MON rozważa, który program w obronie powietrznej realizować jako pierwszy

2016-03-13, 12:42  Polska Agencja Prasowa

MON rozważa, czy obronę powietrzną rozwijać począwszy od systemów średniego czy krótkiego zasięgu. Decyzja zależy od ofert od ewentualnych dostawców – powiedział PAP wiceszef MON Bartosz Kownacki. Za jeden z ważniejszych programów uznał też zakup bojowych wozów piechoty.

MON chce pozyskać przeciwlotnicze i przeciwrakietowe zestawy rakietowe średniego zasięgu, którym wojsko nadało kryptonim "Wisła", oraz przeciwlotnicze zestawy rakietowe krótkiego zasięgu, czyli "Narew".

Do tej pory w pierwszej kolejności realizowano program "Wisła". W kwietniu 2015 r. ówczesny rząd przyjął rekomendację MON do udzielenia rządowi USA zamówienia na dostawę zestawów Patriot produkowanych przez firmę Raytheon. Pokonała ona francuskie konsorcjum Eurosam złożone z tamtejszych oddziałów firm MBDA i Thales, proponujące system SAMP/T. We wcześniejszej fazie postępowania odpadła m.in. oferta amerykańsko-niemiecko-włoskiego konsorcjum MEADS International.

Kownacki, który w MON odpowiada za uzbrojenie i modernizację sił zbrojnych, w rozmowie z PAP podkreślił, że program obrony powietrznej jest jednym z kluczowych dla budowania bezpieczeństwa Polski. "Wszyscy jesteśmy co do tego zgodni. Możemy się różnić, w jaki sposób do tego dochodzić – czy od +Narwi+ do +Wisły+, czy od +Wisły+ do +Narwi+. Dlatego prowadzimy dość trudne negocjacje z Raytheonem i nie tylko, także chociażby z MEADS-em" – powiedział wiceminister.

Jak wyjaśnił, przyszłość "Narwi" zależy od tego, jak będzie wyglądała sprawa z programem "Wisła". "Jeśli nie zdecydujemy się – a też takie rozwiązanie należy przewidzieć – na program +Wisła+ w takim kształcie, to wtedy musimy budować obronę powietrzną niejako od dołu. Wtedy wpierw byśmy realizowali +Narew+, a dopiero później +Wisłę+. Scenariusz takiej alternatywy musimy uwzględniać" - wyjaśnił Kownacki.

"Nie powiem, czy będzie +Wisła+, czy +Narew+, bo wszystko zależy od tego, jak ostatecznie ukształtują się warunki, co uzyskamy od naszych ewentualnych dostawców, w jakim terminie, jaki transfer technologii, jakie będą koszty" – dodał. Podkreślił, że w rozmowach nie jest wskazany pośpiech, a warunki, które są obecnie, uznał za niekorzystne.

Pod koniec lutego szef MON Antoni Macierewicz mówił, że w sprawie obrony powietrznej resort nie rezygnuje z żadnej możliwości. "Rozmawiamy zarówno z konsorcjum MEADS, jak i z Raytheonem, bierzemy pod uwagę wszystkie możliwości. Oczywiście najbardziej jesteśmy zainteresowani współpracą z przedstawicielami przemysłu amerykańskiego i z rządem amerykańskim, to jest nasza główna opcja" - powiedział minister przy okazji podsumowania stu rządu. Wyraził nadzieję, że umowa zostanie podpisana jeszcze w tym roku.

Jednocześnie Macierewicz zapewnił, że MON nie planuje zarzucenia programu "Wisła" na rzecz programu "Narew". "Nawet gdyby brać pod uwagę taką ewentualność, to w żadnym wypadku nie należałoby mówić o zarzuceniu programu +Wisła+, tylko o rekonfiguracji programu obrony antyrakietowej. Są też takie rozważania, ale koncentrujemy się głównie na realizacji programu +Wisła+" - powiedział szef MON.

W ostatnim czasie Inspektorat Uzbrojenia MON, ze względu na zmianę wymagań operacyjnych, zwrócił się do firm uczestniczących w dialogu technicznym na "Narew" o aktualizację informacji, w szczególności dotyczących transferu technologii do polskiego przemysłu i udzielenia ewentualnej licencji na rakiety. Ma to nastąpić jeszcze w marcu.

Wiceminister Kownacki za jeden z ważnych program modernizacyjny uznał pozyskanie bojowych wozów piechoty na podwoziu gąsienicowym. "To jest bardzo duże przedsięwzięcie w perspektywie kilkunastu najbliższych lat – w zależności od różnych szacunków od 20 do 80 mld zł, jeżeli będziemy chcieli pozyskać dwa rodzaje BWP-ów – cięższe i lżejsze" – wyjaśnił wiceminister.

Podkreślił, że z punktu widzenia korzyści dla polskiego przemysłu – pozyskanych technologii i wiedzy oraz rozwoju zdolności zakładów – jest to postępowanie większe nawet od programu "Wisła", wycenianego przez MON na 30-40 mld zł.

Kownacki powiedział, że w programie BWP "rodzi możliwość potencjalnej współpracy np. z Czechami". Zwrócił też uwagę, że można wykorzystać doświadczenia z dotychczasowych prac badawczo-rozwojowych, jak i pozyskanych licencji, np. na koreańskie podwozia gąsienicowe do armatohaubic Krab.

Pod koniec 2014 r. umowę z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju na opracowanie koncepcji i zbudowanie dla polskiej armii nowych BWP podpisało konsorcjum na czele z Hutą Stalowa Wola, która jest spółką należącą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Wiceminister Kownacki ocenił, że spośród pozostałych programów modernizacyjnych stosunkowo prosty będzie wybór dronów średniego pułapu i długiego czasu trwania lotu (co określa się w wojsku angielskim skrótem MALE od Medium Altitude Long Endurance). To największe bezzałogowce, jakie ma pozyskać polskie wojsko. Program ten określono kryptonimem "Zefir".

"Jeśli bezzałogowce typu MALE będą znaczącym wydatkiem dla naszej armii, to powinno się przy ich zakupie pamiętać o budowaniu niższych klas i być może pozyskać w jakimś zakresie technologie, zdolności czy podmioty do współpracy, które pozwolą te następne programy zrealizować dużo prościej" – podkreślił wiceszef MON. (PAP)

Kraj i świat

Prezydent: zasadniczym celem poprawa jakości życia Polaków

2016-03-07, 18:08

Komisja ZP RE może w kwietniu lub maju zająć się rezolucją w sprawie Smoleńska

2016-03-07, 18:06

Prezydent: współpracowników SB było wielu, pytanie jaki wpływ mieli po '89

2016-03-07, 17:44

TK znów w centrum uwag

2016-03-07, 17:43

Przed drugą rocznicą rodziny pasażerów lotu MH370 złożyły pozew

2016-03-07, 14:20
W Sejmie wraca temat zmian w przepisach dotyczących ochrony zwierząt

W Sejmie wraca temat zmian w przepisach dotyczących ochrony zwierząt

2016-03-07, 10:10

Anna Maria Anders zdobyła mandat senatora w okręgu nr 59 w Podlaskiem

2016-03-07, 08:31

Premier Szydło weźmie udział w szczycie UE-Turcja ws. migracji

2016-03-07, 08:05

Zmarła Nancy Reagan

2016-03-06, 18:33
Petru: możliwy ład zamiast chaosu

Petru: możliwy ład zamiast chaosu

2016-03-06, 16:51
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę