Premier Szydło weźmie udział w szczycie UE-Turcja ws. migracji
Premier Beata Szydło w poniedziałek udaje się do Brukseli na nadzwyczajny szczyt UE-Turcja w sprawie kryzysu migracyjnego. Polska opowiada się za wdrażaniem porozumienia z Ankarą, powinniśmy dążyć do umocnienia granic zewnętrznych - mówi PAP rzecznik rządu Rafał Bochenek.
Celem szczytu będzie przyspieszenie wdrożenia w życie porozumienia zawartego przez Brukselę i Ankarę pod koniec listopada ubiegłego roku. Turcja zobowiązała się do zahamowania napływu migrantów do Unii. UE obiecała w zamian Turcji 3 mld euro i przyspieszenie procesu akcesyjnego.
Rzecznik rządu Rafał Bochenek powiedział PAP, że stanowisko Polski w kwestii kryzysu migracyjnego pozostaje "jednoznaczne". "Uważamy, że porozumienie z Turcją powinno być egzekwowane. Powinniśmy dążyć do zabezpieczenia i umocnienia granic zewnętrznych, a tym samym ograniczenia napływu migrantów do Unii. Jesteśmy też za tym, by wspierać humanitarnie uchodźców w miejscu, gdzie narodził się konflikt" - podkreślił Bochenek.
Według niego na szczycie będzie mowa o wdrażaniu umowy pomiędzy Brukselą a Ankarą, które - jako cenił - "w tym momencie nie funkcjonuje tak, jak powinno".
Kryzys migracyjny był tematem szczytu Grupy Wyszehradzkiej, który odbył się w połowie lutego. Szefowa polskiego rządu wezwała po nim do natychmiastowej implementacji wspólnego planu działania UE-Turcja.
We wspólnej deklaracji przywódcy Polski, Czech, Węgier i Słowacji ostrzegli, że bez umocnienia zewnętrznych granic UE sytuacja może wymknąć się spod kontroli. Wskazali również, że konieczny jest alternatywny plan działania, na wypadek gdyby współpraca z Turcją w opanowywaniu kryzysu nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.
Pytany o tę kwestię, Bochenek powiedział, że głosy na temat możliwych alternatywnych rozwiązań w Unii są różne. "Mamy do czynienia z pewną kakofonią. Należy dążyć do znalezienia punktu wspólnego i osiągnięcia kompromisu" - powiedział rzecznik rządu.
Premier Szydło po szczycie V4 mówiła też, że Grupa Wyszehradzka oczekuje, że najpóźniej na marcowym posiedzeniu Rady Europejskiej zapadną decyzje, które pozwolą na realną kontrolę granic UE i skuteczne działania ograniczające napływ migrantów.
Jak wówczas podkreśliła, rozwiązaniem kryzysu migracyjnego jest przeciwdziałanie jego "prawdziwym przyczynom" poprzez zakończenie konfliktów w Syrii, Iraku i stabilizację sytuacji w Libii i Rogu Afryki.
Z uwagi jednak na to, że cele te są obecnie odległe - podkreśliła premier - "konieczne jest uzyskanie kontroli nad przepływami migracyjnymi na zewnętrznych granicach Unii Europejskiej oraz stworzenie ram bardziej wszechstronnej polityki migracyjnej".
Wyraziła gotowość do pracy nad propozycją dotyczącą tworzenia europejskiej straży granicznej przybrzeżnej. Jak mówiła, kluczem do zatrzymania presji migracyjnej jest współpraca z państwami trzecimi, w tym z Turcją. "To, czego potrzebujemy, to natychmiastowa implementacja wspólnego planu działania UE-Turcja" - oświadczyła wówczas Szydło. (PAP)