Kolejne czynności w śledztwie ws. incydentu z udziałem prezydenckiej limuzyny
W ramach czynności związanych ze śledztwem ws. piątkowego zdarzenia z udziałem prezydenckiej limuzyny, przesłuchano już pierwszych świadków, zabezpieczane są nagrania i analizowane zebrane już materiały - poinformowała rzeczniczka opolskiej prokuratury.
Do piątkowego zdarzenia doszło w czasie przejazdu prezydenckiej kolumny autostradą A4 na terenie woj. opolskiego - w jednym z pojazdów uszkodzeniu uległa opona. Prezydentowi, ani żadnej z towarzyszących mu osób nic się nie stało. Przyczyny zdarzenia badają prokuratura, policja i Biuro Ochrony Rządu.
Rzeczniczka opolskiej Prokuratury Okręgowej Lidia Sieradzka powiedziała w niedzielę w rozmowie z dziennikarzami, że odcinek autostrady, na którym doszło do zdarzenia oglądany był pierwszy raz w piątek wieczorem, a drugi raz w sobotę po południu. Jak dodała, oględziny prezydenckiej limuzyny trwały przez całą sobotę i ustalono, że należy poszukać jeszcze pewnych fragmentów.
W niedzielę rano po raz trzeci dokonano oględzin fragmentu autostrady A4, tym razem przez ponad dwie godziny badany był odcinek między węzłami Opole Zachód i Brzeg w kierunku Wrocławia - czyli pasów prowadzących w kierunku przeciwnym, niż ten, w którym poruszała się w piątek kolumna prezydencka.
Sieradzka poinformowała, że w ramach prowadzonych od piątku czynności prokuratorskich, w niedzielę trwała też analiza zebranych materiałów i przygotowywane były pisma do biegłych. Ponadto - zaznaczyła - kolejne czynności przeprowadza także policja, m.in. odbyło się już pierwsze przesłuchanie świadków i zabezpieczane są np. nagrania piątkowego zdarzenia.
Według rzeczniczki opolskiej prokuratury, jeszcze na niedzielę planowane jest przewiezienie prezydenckiej limuzyny do Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji. Prokuratorzy - dodała - powołali biegłych z CLK KGP, którym zadali dość dużo pytań - biegli wydadzą opinię co do stanu samochodu przed zdarzeniem oraz opinie mające na celu rekonstrukcję zdarzenia.
"Najważniejsze jest ustalenie dlaczego doszło do tego zdarzenia, czy zniszczenie opony było skutkiem wystrzału opony, jak to się popularnie mówi, jeśli tak, to dlaczego, czy też ktoś inny w sposób zamierzony mógł do tego doprowadzić" - powiedziała Sieradzka. Jak dodała, jeśli ustalone zostanie co było przyczyną zniszczenia opony, będzie można ustalić kto za to odpowiada i czy np. zostały naruszone procedury.
Prokuratura Okręgowa w Opolu w sobotę wszczęła śledztwo ws. incydentu z udziałem pojazdu, którym jechał prezydent Duda. Śledztwo dotyczy nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Jak wyjaśniała Sieradzka póki co nikomu nie postawiono zarzutów, bo postępowanie prowadzone jest w sprawie.
Śledztwo dotyczy artykułu 174 paragraf 2 Kodeksu Kkarnego, który mówi o nieumyślnym sprowadzeniu niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Przestępstwo to jest zagrożone karą do 3 lat więzienia. "W tej chwili zabezpieczane są wszelkie ślady i dowody w tej sprawie. Musimy ustalić, dlaczego doszło do zdarzenia żeby móc ustalić, czy ktoś za to odpowiada" – wyjaśniała w sobotę prokurator Sieradzka.
Pierwsze czynności w tej sprawie w piątek wykonywała Prokuratura Rejonowa w Brzegu, na terenie której doszło do zdarzenia. W sobotę czynności w sprawie prowadziły już wspólnie Prokuratura Rejonowa w Brzegu i Prokuratura Okręgowa w Opolu. W sobotę też postępowanie przejął Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Opolu. (PAP)