Trump wygrywa, ale tylko nieznacznie w Luizjanie i Kentucky
Lider prezydenckiego wyścigu GOP Donald Trump wygrał prawybory w dwóch z czterech stanów, które głosowały w sobotę: w Luizjanie i Kentucky. Jego przewaga nad drugim w kolejności Tedem Cruzem była zaskakująco niewielka, dużo mniejsza niż zapowiadały sondaże.
Jak podała telewizja CNN po podliczeniu 90 proc. głosów, miliarder Donald Trump zdobył w Luizjanie 41,6 proc., a ultrakonserwatywny senator z Teksasu Ted Cruz 38 proc. głosów wyborców GOP. Wspierany przez establishment senator z Florydy Marco Rubio zajął dopiero trzecie miejsce z wynikiem 11 proc., a gubernator Ohio John Kasich zaledwie 6,3 proc. głosów.
Sondaże przewidywały, że Trump zdobędzie w Luizjanie około 45 proc. głosów, prawie dwa razy więcej od Cruza.
W Kentucky zwycięstwo Trumpa też okazało się znacznie mniej spektakularne niż się spodziewano. Wygrał z Cruzem zaledwie 4 punktami procentowymi, stosunkiem głosów 35,8 proc. do 31,6 proc. Jak podano wcześniej, Trump przegrał i to bardzo znacznie z senatorem z Teksasu w Kansas i Maine.
Trump starał się zachować w sobotę wieczorem dobrą minę, przekonując swych zwolenników, podczas przemówienia wygłoszonego w West Palm Beach na Florydzie, że osiągnął bardzo dobry wynik. Porażkę w Kansas i Maine tłumaczył tym, że spędził na kampanii przed głosowaniem zaledwie po dwie i pół godziny w każdym z tych dwóch stanów.
"Cruz powinien mieć dobry wynik w Maine, bo ten stan leży blisko Kanady" - dodał, wskazując na fakt, że senator z Teksasu urodził się w Kanadzie i ma kanadyjskie obywatelstwo, co zdaniem Trumpa stawia pod znakiem zapytania jego wybieralność na prezydenta USA.
Jednocześnie Trump wezwał senatora Rubio, by wycofał się z wyścigu. "Rubio miał bardzo złe wyniki i wzywam go, by się wycofał. Chciałbym mieć wyścig jeden na jednego, tylko z Cruzem" - powiedział. Przekonywał, że jest jedynym kandydatem GOP, który może pokonać w wyścigu do Białego Domu prawdopodobną kandydatkę Demokratów Hillary Clinton. (PAP)