Ziobro: w projekcie opinii Komisji Weneckiej wiele nierzetelnych sformułowań
W projekcie opinii Komisji Weneckiej jest wiele nierzetelnych, nieprecyzyjnych sformułowań, sprzecznych z obowiązującym w Polsce prawem - powiedział w poniedziałek wieczorem minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Wyraził też zaniepokojenie wyciekiem opinii do mediów.
Projekt opinii Komisji Weneckiej, datowany na 26 lutego, opublikowała w sobotę "Gazeta Wyborcza". W projekcie opinii Komisja w konkluzjach wzywa wszystkie organy państwa do pełnego poszanowania i wprowadzenia w życie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Przyjmuje też z uznaniem fakt, że wszyscy polscy rozmówcy wyrażali przywiązanie do Trybunału jako gwaranta nadrzędności konstytucji w Polsce. Jednak dopóki sytuacja kryzysu konstytucyjnego odnoszącego się do TK pozostaje nierozwiązana i dopóki Trybunał nie może wykonywać pracy w skuteczny sposób, zagrożone są nie tylko rządy prawa, ale także demokracja i prawa człowieka - stwierdzono.
Ziobro był pytany w TVP Info, czy zdziwił go wyciek informacji dot. projektu opinii do mediów. "On nie tylko zdziwił, ale zniesmaczył i zaniepokoił. To niestety nie pokazuje, że jest to gremium (Komisja Wenecka), które chce grać według jasnych reguł, fair. Bo te reguły mówią, że naprzód dostaje je strona rządowa, czyli strona zamawiająca i się do niej ustosunkowuje i dopiero później sprawa jest upubliczniana" - powiedział Ziobro.
Tymczasem - podkreślił - "opinia trafiła do gazety najbardziej krytycznej wobec dzisiejszego rządu, czyli +Gazety Wyborczej+, zanim trafiła nawet na biurko pani premier".
Ziobro ocenił, że to jest "złamanie pewnych zasad" i "bardzo niedobrze świadczy o zaangażowaniu czy wykorzystaniu Komisji Weneckiej do sporu politycznego w Polsce".
Szef MS dodał, że zapoznał się z projektem opinii. "I tam jest bardzo wiele nierzetelnych sformułowań, nieprecyzyjnych, sprzecznych z obowiązujących w Polsce prawem" - powiedział.
Ziobro pytany, skąd jego zdaniem zaniepokojenie stanem demokracji w Polsce, powiedział: "Różne instytucje są zaniepokojone tym, że polski rząd, który jest po wyborach, który ma bardzo mocną, silną, demokratyczną legitymację, odmówił przyjmowania uchodźców, mimo że była też nieformalnie wywierana ogromna presja na nas, by dziesiątki tysięcy uchodźców islamskich wprowadzać do Polski".
Podkreślał, że to nie Polska spowodowała destabilizację. "I nie my powinniśmy teraz ponosić konsekwencje, nasi rodacy, Polacy, i cierpieć z zagrożenia bezpieczeństwa zamachami terrorystycznymi" - zaznaczył.
Dopytywany, czy jego zdaniem to jedyny powód zaniepokojenia Europy, Ziobro odpowiedział: "Ten oraz inne związane z podatkami, wymierzonymi w korporacje zachodnie, banki. To kiedyś wywołało furię wobec Węgier, my robimy teraz to samo i wobec nas to też wywołuje furię. Tak samo atakowano Węgry, też wykorzystywano Komisję Wenecką; to jest powtórka z rozrywki" - powiedział.
Dodał, że jeśli w Polsce byłby "rząd potulny, który godziłby się na to, że z Polski są wyprowadzane gigantyczne pieniądze nieopodatkowane, że wielkie korporacje zachodnie są na większych prawach niż polscy przedsiębiorcy, to z całą pewnością takich ataków by nie było".
Na początku lutego w Polsce na zaproszenie szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego przebywała delegacja Komisji Weneckiej, która rozmawiała z prezydiami Sejmu, Senatu, prezydentem Andrzejem Dudą, ministrem sprawiedliwości, sędziami TK oraz z RPO, SN, KRS i organizacjami pozarządowymi.
Szef MSZ zwrócił się do Komisji pod koniec grudnia w związku z nowelizacją ustawy o TK autorstwa PiS. Zmieniła ona m.in. definicję pełnego składu TK (to minimum 13 na 15 sędziów - wcześniej 9), stanowi też, że orzeczenia pełnego składu zapadają większością 2/3 głosów, a nie zwykłą. Terminy rozpatrywania wniosków są wyznaczane w TK według kolejności wpływu. O zbadanie sytuacji wokół TK występowały też do Komisji polskie organizacje pozarządowe i organizacje prawnicze.
Przewodniczący Komisji Gianni Buquicchio mówił po powrocie z Polski, że pod koniec lutego gotowy będzie projekt opinii, który zostanie rozesłany do wszystkich członków Komisji oraz do rządów, które należą do Komisji, włącznie z rządem Polski. Na posiedzenie 11-12 marca w Wenecji, kiedy opinia ma zostać przyjęta, zostanie zaproszony przedstawiciel polskiego rządu. (PAP)