Emocje w PE wokół Polski: od porównań do Putina po zarzuty o inkwizycję

2016-01-19, 21:04  Polska Agencja Prasowa

W trakcie pełnej emocji debaty europarlamentu na temat sytuacji w Polsce większość frakcji krytykowała działania rządu PiS. Nie zabrakło ostrych stwierdzeń, że polityka PiS to przysługa dla Rosji Władimira Putina oraz że debata na temat Polski to "inkwizycja".

Najostrzej na temat sytuacji w naszym kraju wypowiadali się przedstawiciele mniejszych frakcji. Szef liberałów w PE Guy Verhofstadt mówił, że byłoby bardzo złą rzeczą, gdyby nowy rząd w Warszawie przesunął Polskę na Wschód w stronę innego systemu. Współprzewodnicząca Zielonych w PE Rebecca Harms podkreśliła, że sytuacja w Polsce wywołuje wrażenie, iż "rządy większości przeradzają się w dyktat", bo "pod osłoną nocy podejmowane są działania wymagające dłuższej debaty".

Z kolei europoseł PiS Ryszard Legutko zarzucał UE stosowanie podwójnych standardów i dzielenie krajów i partii na bardziej i mniej równe. Szef frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należy PiS, Brytyjczyk Syed Kamall wypominał instytucjom europejskim milczenie, gdy poprzednia większość sejmowa w Polsce nominowała sędziów TK.

Przemawiający w imieniu największej frakcji w PE, Europejskiej Partii Ludowej, do której należy PO, hiszpański europoseł Esteban Gonzalez Pons zapewniał, że jego ugrupowanie nie zamierza oceniać działań polskiego rządu z góry, ale jedynie upewnić się, że wartości nie są zagrożone.

Podkreślił on, że polski naród walczył z "dyktaturami i odniósł zwycięstwo". Jednak - dodał - Polacy, tak jak wiele innych narodów europejskich, "aż zbyt dobrze wiedzą, że najgorszy autorytaryzm bierze się z wewnątrz".

"Problemem nie jest Polska, ale to, że autorytarne podejście ma tendencję do powtarzania się. Nie chcemy tego. Chcemy uniknąć tego, by horrory przeszłości się powtórzyły" - mówił.

Odniesienia historyczne pojawiły się też w wystąpieniu szefa grupy Socjalistów i Demokratów w PE Gianniego Pittelli. "Polska to jeden z filarów UE ze względu na historię, walkę z totalitaryzmami XX wieku. Polska i naród polski stanowią dla nas wszystkich przykład. Decyzje pani rządu, pani premier, negują tę historię" - zwracał się do Beaty Szydło Pittella. Jak podkreślał, niezależne media i Trybunał Konstytucyjny to pierwsze z warunków istnienia państwa prawa.

Zapewniał, że grupa socjalistów jest z tymi tysiącami Polaków, którzy wyszli na ulice w ostatnich dniach, by bronić praworządności. Podkreślił, że docenia ton wystąpienia szefowej polskiego rządu, a jego formacja nie chce "wytaczać procesów żadnemu krajowi".

Jak mówił, Europa potrzebuje Polski wolnej i silnej. Apelował do Szydło, by zastanowiła się nad działaniami rządu PiS. "Polska to wielki kraj. My Polski nie pozostawimy samej sobie, natomiast prosimy o to, żeby pani nie wprowadziła Polski na drogę, która jest sprzeczna z jej tradycją" - mówił Pittella, zwracając się do Szydło.

O historii Polski mówił też szef liberałów w PE Guy Verhofstadt, który wskazywał, że Polacy, którzy stworzyli Solidarność, nigdy nie zaakceptują rezygnacji z pryncypiów demokracji. Zwrócił uwagę, że "historia dowiodła, że jedność i siła Polski idzie ramię w ramię z jednością i siłą UE i vice versa".

Verhofstadt podkreślał, że wie, iż prezes PiS Jarosław Kaczyński "nie przepada za prezydentem Władimirem Putinem ani za Rosją". "Ale przez takie praktyki polityczne pan Kaczyński właściwie wychodzi naprzeciw Putinowi, bo Putin nie lubi jedności europejskiej; on chciałby zniszczyć jedność Europy, a to, co się dzieje w Polsce, może mu pomóc w realizacji tego kursu" - ocenił lider liberałów.

Porównania do Putina ostro skrytykował szef frakcji EKR Syed Kamall. "Porównywanie rządu polskiego z Władimirem Putinem jest zupełnie nie na miejscu. Muszą sobie państwo zdać sprawę z tego, że jest to obraźliwe wobec narodu polskiego, który cierpiał pod jarzmem sowieckim i narodowosocjalistycznym" - powiedział. Zarzucał Parlamentowi Europejskiemu, że ten jest pełen interesów politycznych, a w wielu europejskich krajach politycy mają wpływ na media publiczne.

Jego kolega z frakcji Ryszard Legutko oświadczył zaś, że to przez ostatnie osiem lat w Polsce mieliśmy do czynienia z czymś w rodzaju państwa jednopartyjnego. "Jedna partia kontrolowała praktycznie wszystkie instytucje. Słyszę nagle tutaj od państwa, że nie chodzi o sprawy personalne. Gdyby moja partia wstawiła 14 sędziów do 15-osobowego Trybunału Konstytucyjnego, to tutaj rozpętałoby się piekło w tej izbie, a ja tu słyszę, że nic się nie stało, bo to są sprawy personalne" – mówił europoseł PiS.

Hans-Olaf Henkel z EKR wyrażał szacunek dla polskiej premier "za to, że poddała się groteskowej inkwizycji" w PE. Krytykował przy tym szefa PE Martina Schulza za wyrażane na łamach mediów porównania działań PiS do demokracji w stylu Putina.

"Nie sądzi pan, że to dobra okazja, żeby pan przeprosił?" - zwracał się w czasie debaty do Schulza. Jego zdaniem KE zamiast zajmować się Polską powinna zająć się wykroczeniami krajów UE przeciwko prawom wspólnotowym. Wymienił w tym kontekście kupowanie przez rządy śmieciowych obligacji czy naruszanie porozumienia dublińskiego (w sprawie uchodźców) przez kanclerz Niemiec Angelę Merkel.

Henkel, który sam jest Niemcem, wypominał tamtejszym publicznym nadawcom, że przez "różowe okulary" donosili o sytuacji związanej napływem uchodźców do jego kraju. Zwracał uwagę, że Niemcy zawdzięczają upadek muru berlińskiego Polakom. "Jeśli jakiś naród nie potrzebuje pouczeń, jak walczyć o wolność i demokrację, to jest to właśnie Polska" - oświadczył.

Szef grupy PO w PE Jan Olbrycht ocenił, że PiS jako zwycięska partia odpowiada za wizerunek Polski w Europie i na świecie; odpowiada także za to, że w PE odbywa się debata na temat Polski. Zaznaczył, że PO nie inicjowała i nie chciała tej debaty.

"Jesteśmy dumni z naszego kraju i działań Polaków, którzy byli przez ostatnie lata stawiani za wzór na arenie europejskiej, choć w wielu przypadkach różnili się co do proponowanych przez inne państwa kierunków działań" - podkreślił Olbrycht.

Eurosceptyczni deputowani przekonywali z kolei, że debata o Polsce w ogóle nie jest potrzebna i stanowi przykład obcej ingerencji w wewnętrzne sprawy kraju.

Ze Strasburga Krzysztof Strzępka, Marzena Kozłowska, Tomasz Grodecki, z Brukseli Anna Widzyk (PAP)

Kraj i świat

W całym kraju ruszyły punkty nieodpłatnej pomocy prawnej

2016-01-04, 16:07

Debata KE ws. Polski będzie miała charakter orientacyjny

2016-01-04, 16:06

CBOS: Andrzej Duda i Angela Merkel politykami roku 2015

2016-01-04, 16:04

ZUS zarejestrował pierwsze elektroniczne zwolnienia

2016-01-04, 13:50

Dania wprowadziła kontrolę dokumentów na granicy z Niemcami

2016-01-04, 13:43

Zima nie dopisuje; ośrodki narciarskie wydają miliony euro na dośnieżanie

2016-01-04, 09:39

Trzęsienie ziemi w Azji Południowej; 9 zabitych, ok. 200 rannych

2016-01-04, 08:58

Mróz uśpił niedźwiedzie w Bieszczadach

2016-01-04, 08:58

Arabia Saudyjska zrywa stosunki dyplomatyczne z Iranem

2016-01-04, 08:53

W kraju utrzymują się silne mrozy

2016-01-03, 13:52
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę