ZNP: ponad 450 tys. podpisów za zachowaniem gimnazjów

2016-01-19, 12:28  Polska Agencja Prasowa

Blisko 250 tys. podpisów za zachowaniem gimnazjów w systemie edukacji zebrał ZNP w ramach kampanii „Razem dla gimnazjów”. Do związku wpłynęło też ponad 200 tys. podpisów zebranych w tej sprawie przez uczniów – poinformował prezes związku Sławomir Broniarz.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej zapowiedział, że kampania będzie kontynuowana do końca stycznia. „Codziennie przychodzą do nas kolejne listy, apele w tej sprawie podpisane przez nauczycieli i samorządowców” – zaznaczył.

Podał także, że za pozostawieniem gimnazjów w systemie edukacji opowiadają się także samorządy. Jako przykład wymienił 32 uchwały podjęte przez rady gmin, powiatów i miast z województwa mazowieckiego wyrażające negatywny stosunek tych gremiów samorządowych do pomysłu likwidacji gimnazjów.

„ZNP na 8 lutego zaprosił minister edukacji Annę Zalewską na posiedzenie prezydium Zarządu Głównego, aby dowiedzieć się, jakie są ostateczne plany Ministerstwa Edukacji Narodowej” – poinformował prezes związku. „Chcemy wiedzieć, jaki będzie harmonogram działań w sprawie gimnazjów (…). Pani minister zapowiedziała, że na koniec stycznia będzie gotowa ze swoją propozycją dotyczącą tych placówek” – dodał.

Kampanię „Razem dla gimnazjów” ZNP prowadzi od 25 listopada. „Ta kampania ma być odpowiedzią środowiska nauczycielskiego na propozycję MEN dotyczącą likwidacji gimnazjów, bądź wygaszania tego elementu ustroju szkolnego. Jak wszyscy pamiętamy pani premier Beata Szydło w swoim expose i wicepremier Piotr Gliński wypowiadając się na temat gimnazjów uznawali fakt likwidacji tego elementu ustroju za przesądzony, za dokonany” – wyjaśnił Broniarz.

Przypomniał, że w gimnazjach uczy się ponad 1,1 mln uczniów, a pracuje ponad 100 tys. nauczycieli i ponad 20 tys. pracowników administracyjno-obsługowych.

„To także ogromny kapitał zbudowany przez samorządy i lokalne społeczności w postaci bardzo nowoczesnych szkół, nowoczesnych placówek, nowoczesnego zaplecza dydaktycznego. Miało by to pójść w ruinę. Większość samorządów, w pismach do Zarządu Głównego ZNP, informuje nas, że nie ma sensu, a przede wszystkim nie ma planów na wykorzystanie tych pomieszczeń na inne cele niż edukacyjne” – mówił Broniarz. „Samorządy utyskują też, że nikt tych planów z nimi nie konsultował” – dodał.

Prezes ZNP wyjaśniając dlaczego związek rozpoczął kampanię powiedział: "Proszę się nie dziwić. Ratujemy miejsca pracy, ratujemy szkoły i uczniów, którzy nie zasługują na takie instrumentalne traktowanie".

„Nie chcemy też, aby edukacja i działania wobec tego newralgicznego obszaru podlegały politycznej fluktuacji. Chcemy – o czym opowiadamy się od wielu lat – edukacja była przedmiotem debaty publicznej, a jej efektem wypracowane stanowiska. Nie powinno być tak, że do wypracowanych stanowisk próbujemy dokooptować opinię publiczną korzystając li i wyłącznie ze swoich zwolenników” - podkreślił Broniarz.

Gimnazja w polskim systemie oświaty ponownie pojawiły się 1 września 1999 r., jako główny element reformy edukacji wprowadzanej przez rząd Jerzego Buzka. Jako świetnie wyposażone szkoły z bardzo dobrze przygotowanymi nauczycielami miały służyć wyrównywaniu szans edukacyjnych uczniów, szczególnie ze wsi i małych miejscowości. Wprowadzając 3-letnie gimnazja, jednocześnie zlikwidowano 8-letnie szkoły podstawowe i 4-letnie licea ogólnokształcące, w ich miejsce wprowadzono 6-letnie podstawówki i 3-letnie licea.

Od początku istnienia gimnazja spotykały się z krytyką. Zarzucano, że często są molochami (bywa, że w jednym roczniku w szkole jest nawet sześć klas równoległych) oraz, że trafiają tam uczniowie wtedy, gdy są w najtrudniejszym rozwojowo i wychowawczo okresie życia. Krytycy gimnazjów uważali, że lepiej by było dla uczniów, aby w tym wieku nadal byli pod opieką nauczycieli, którzy znają ich od kilku lat, oraz uczyli się w mniejszych szkołach, gdzie trudniej o anonimowość. Takie argumenty przedstawiał także PiS podczas kampanii wyborczej. W połowie listopada w expose premier Szydło mówiąc o edukacji zapowiedziała m.in. stopniowy powrót do ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum.

Zwolennicy utrzymania gimnazjów podkreślają zaś, że dzięki nim uczniowie o rok dłużej uczą się według tej samej podstawy programowej, a to ma wpływ na wyższy poziom wiedzy ogólnej całej populacji. Różnice zaczynają się w szkołach ponadgimnazjalnych, które mogą mieć różny profil i poziom. Na argument o trudnym wychowawczo okresie w nowej szkole odpowiadają, że trzeba wzmocnić w gimnazjach rolę pedagogów i psychologów, by pomóc w rozwiązywaniu problemów. Przeprowadzone w 2014 r. przed Instytut Badań Edukacyjnych badanie dotyczące przemocy w szkołach pokazało, że agresywne zachowania mają miejsce głównie w klasach IV-VI szkoły podstawowej.

W grudniu na stronie resortu edukacji pojawił się komunikat, że obecnie w MEN nie są prowadzone jakiekolwiek prace związane ze zmianą struktury szkół. "Zgodnie z deklaracją minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej wszelkie tego rodzaju zmiany będą poprzedzone identyfikacją i analizą obecnej sytuacji oraz szerokimi konsultacjami społecznymi" - napisano. Zaznaczono, że w styczniu upubliczniony zostanie harmonogram tych prac, w tym kalendarium zaplanowanych konsultacji społecznych dotyczących gimnazjów.

Od tego czasu minister edukacji wielokrotnie zapewniała, że obecnie w MEN nie toczą się prace nad zmianą struktury szkół. Mówiła także, że obecny kształt liceów, jako szkół trzyletnich jest niekorzystny dla uczniów i źle oceniany zarówno przez nich, jak i przez rodziców i nauczycieli. Towarzyszyła temu ocena, że licea sprowadzone zostały do "kursu przygotowawczego do matury".

Zgodnie z porządkiem wtorkowych obrad Rady Ministrów minister edukacji ma przedstawić informację na temat planowanych zmian w systemie oświaty oraz harmonogram ich wdrażania. (PAP)

Kraj i świat

Kamiński: za rządów PO-PSL ABW inwigilowała 48 dziennikarzy

2016-02-24, 17:34

Prezydent Egiptu: za katastrofą rosyjskiego samolotu stoją terroryści

2016-02-24, 17:29
IPN udostępnił drugą partię dokumentów z domu Kiszczaka

IPN udostępnił drugą partię dokumentów z domu Kiszczaka

2016-02-24, 09:16

Wałęsa: spotkałem się pięć razy z kontrwywiadem do 1976 r.

2016-02-24, 08:57

Eksperci: 100 dni rządu - teatr polityczny, który nigdy się nie nudzi

2016-02-24, 08:30

Pierwsze 100 dni rządu PiS to kilkadziesiąt nowych ustaw

2016-02-24, 08:28

Policjanci o Kajetanie P.: oszczędny, wtapiający się w tłum; działał według planu

2016-02-23, 14:25

Zawartość teczki pracy TW "Bolka"

2016-02-23, 14:24

Wałęsa o esbekach: pisali za mnie donosy, by brać na moje konto pieniądze

2016-02-23, 12:04

5 kwietnia proces oficera WP oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Rosji

2016-02-23, 12:03
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę