Manifestacja w Stuttgarcie przeciw rasizmowi i przemocy wobec imigrantów
Tysiące ludzi zgromadziły się w sobotę w Stuttgarcie, na południowym zachodzie Niemiec, w proteście przeciwko rasizmowi oraz przemocy wobec osób starających się w RFN o azyl. Według policji na placu w centrum miasta zebrało się około 7 tys. ludzi.
Manifestacja została zorganizowana przez Federację Niemieckich Związków Zawodowych (DGB) przy wsparciu ponad 80 wspólnot religijnych i różnych organizacji.
"Nieważne, czy chodzi o tchórzliwe podpalenia ośrodków dla osób starających się o azyl, nagonkę na obcokrajowców czy przemoc seksualną; wszystkim tym zjawiskom pokazujemy czerwoną kartkę" - oświadczył ze sceny na Placu Zamkowym (Schlossplatz) ewangelicki biskup Wirtembergii, Frank Otfried July.
Wielu uczestników manifestacji przyniosło ze sobą flagi pacyfistów.
Wiceszefowa DGB Gabriele Frenzer-Wolf ostrzegła przed prowadzeniem kampanii wyborczej przed marcowymi wyborami do landtagu Badenii-Wirtembergii kosztem uchodźców; wyraziła nadzieję, że populistyczna, antyimigrancka i antyislamska partia AfD nie dostanie się do parlamentu w tym kraju związkowym. Z kolei szef DGB Nikolaus Landgraf podkreślił, że nie należy lekceważyć obaw mieszkańców związanych z obecnością uchodźców.
Stuttgart jest stolicą Badenii-Wirtembergii.
W ubiegłym roku w Niemczech zarejestrowano blisko 1,1 mln uchodźców, a w kraju dość często dochodziło do ataków na ośrodki dla starających się o azyl. Napięcie wzrosło, gdy na początku stycznia na jaw wyszło, że w noc sylwestrową w Kolonii grupy imigrantów napastowały seksualnie i okradały kobiety.
Sondaże wskazują, że po zajściach w Kolonii znacząco spadł odsetek Niemców, którzy wierzą w to, że ich kraj poradzi sobie z problemem uchodźców. Zmalało też poparcie dla rządzących chadeków z CDU kanclerz Angeli Merkel, a wzrosło dla AfD. (PAP)