Ziobro o projekcie ws. prokuratury: rząd musi mieć wpływ na bezpieczeństwo

2016-01-13, 16:52  Polska Agencja Prasowa

To bardzo dobrze przygotowany projekt ustawy; rząd musi mieć wpływ i chce odpowiadać za bezpieczeństwo obywateli - mówił w środę w Sejmie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, występując w debacie o poselskim projekcie Prawa o prokuraturze.

Sejm prowadzi w środę pierwsze czytanie zgłoszonego przez PiS Prawa o prokuraturze, które przewiduje m.in. ponowne połączenie od marca stanowisk Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości. Projekt zakłada również likwidację odrębnej prokuratury wojskowej, daje też więcej praw PG.

Powołując się na konstytucję, Ziobro podkreślił, że organem odpowiedzialnym w Polsce za stan bezpieczeństwa jest rząd. "I musi on mieć narzędzia do zapewniania tego bezpieczeństwa. Rządy Donalda Tuska i Ewy Kopacz umywały ręce, mówiąc, że nie mają wpływu na prokuraturę. My chcemy odpowiadać i mieć wpływ" - przekonywał.

Jak mówił Ziobro, za rządów PiS z lat 2005-07 "zdarzało się, że o 6 rano agenci policji czy służb specjalnych pukali do drzwi groźnych przestępców". "A za rządów PO takie rzeczy zdarzały się np. studentom anglistyki, np. takiemu, który prowadził stronę Antykomor" - powiedział. Jak dodał, "nadużycia w inwigilacji obywateli miały przecież miejsce w czasie niezależnej prokuratury".

Ziobro zapowiedział skierowanie wszystkich prokuratorów do prowadzenia postępowań. "Wiem, że niektórym nie będzie się to podobało, bo do tej pory zajmowali się przenoszeniem teczek z biureczka na biureczko. Ale my nie jesteśmy od zapewniania im komfortu, tylko od dbania o bezpieczeństwo. Najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków i skuteczność pracy prokuratury" - dodał.

Minister przyznał, że każde rozwiązanie ma swoje ułomności. "Jednak dzisiejszy stan rzeczy prowadzi do sytuacji, w której prokurator generalny ma związane ręce i niewiele może, gdy chodzi o oddziaływanie na organa prowadzące postępowania" - mówił.

Według Ziobry nawet premierzy Tusk i Kopacz negatywnie oceniali pracę niezależnej prokuratury i nie przyjmowali sprawozdań PG. "Nawet prof. Michał Królikowski przyznał niedawno, że dostał od premiera Tuska polecenie przygotowania zmiany kończącej z niezależną prokuraturą" - mówił.

Minister przekonywał, że obecny mechanizm wyboru PG (za pośrednictwem krajowych rad sądownictwa i prokuratury) "pozbawia naród - suwerena - wpływu na to, kto będzie prokuratorem generalnym i wpływu na politykę karną". "A po zmianie społeczeństwo co cztery lata w wyborach będzie mogło ocenić prokuratora generalnego. Gdy oceni go źle - da mu czerwoną kartkę" - powiedział.

Wskazał, że po połączeniu urzędów posłowie będą mogli wezwać PG na posiedzenie i zadawać mu pytania, a on będzie musiał odpowiedzieć. Będzie też możliwy wniosek o votum nieufności wobec ministra prokuratora generalnego. "Popatrzcie, jak wiele będziecie mogli uczynić w zakresie kontroli władz i czuwania nad bezpieczeństwem Polaków" - mówił Ziobro.

Występujący po nim wiceminister sprawiedliwości Bogdan Święczkowski uznał, że większość pytań opozycji ujawnia, iż nie znają oni prawa ani projektu, nad którym trwa debata. "I w PRL, i w Rosji putinowskiej istnieje prokuratura niezależna od rządu. I wszyscy wiemy, jak pracuje" - powiedział, uznając, że rozdzielenie prokuratury od rządu było urzeczywistnieniem tamtego modelu.

Odnosząc się do pytań posłów o celowość zapisu, w myśl którego prokurator generalny będzie mógł przekazać "innej osobie" informacje z postępowania (opozycja sugerowała, że chodzi o to, by prokurator generalny mógł przekazywać informacje ze śledztw np. prezesowi partii), Święczkowski zauważył, że dziś PG nie ma nawet prawa przekazać prezydentowi informacji ważnej dla bezpieczeństwa państwa. "Albo prezesowi firmy, w której ma dojść do zamachu - aby zarządził ewakuację. Albo np. oficerowi łącznikowemu FBI. Dziś robiąc to, prokurator łamałby ustawę o prokuraturze" - mówił.

Zapewnił, że nie ma planu przeprowadzania weryfikacji w prokuraturze. "Chcemy tylko, aby w prokuraturze były osoby, które powąchały prochu, prowadziły postępowania" - dodał. Odpowiadając na pytanie, co będzie z prokuratorami z likwidowanych prokuratur wojskowych, Święczkowski odparł, że będą oni mogli pozostać w prokuraturze albo w armii - "np. jako dowódcy brygad", ale na pewno nie przejdą w stan spoczynku. "Trzeba dać szanse każdemu prokuratorowi sprawdzenia się w pracy śledczej" - powiedział. (PAP)

Kraj i świat

Prezes IPN: dokumenty dot. TW "Bolka" będą udostępnione od godz. 12 w poniedziałek

2016-02-20, 17:02
Szef MON na obchodach 69. rocznicy śmierci mjra Józefa Kurasia Ognia

Szef MON na obchodach 69. rocznicy śmierci mjra Józefa Kurasia "Ognia"

2016-02-20, 15:37

Kaczyński: wybory uzupełniające do Senatu to sprawdzian poparcia programu PiS

2016-02-20, 15:35

Wałęsa pisze, że czeka na ujawnienie się "fizycznych podrabiaczy"

2016-02-20, 15:34

Działacze opozycji odznaczeni Krzyżem Wolności i Solidarności

2016-02-20, 15:33

Cameron: ogłoszę datę referendum po sobotnim posiedzeniu rządu

2016-02-20, 10:22

Źródła: Rozważane okresy przejściowe ws. eksportu zasiłków na dzieci

2016-02-19, 21:00

Aby zapobiec Syrii-bis, ONZ zorganizuje pomoc dla ludności Jemenu

2016-02-19, 20:09

W wywiadzie dla Reutera prezydent Duda zarzuca Rosji działania zimnowojenne

2016-02-19, 18:17

Szefowa polskiego rządu rozmawiała w Brukseli z Cameronem

2016-02-19, 16:49
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę