Korea Płd. chce broni strategicznej USA po próbie jądrowej Korei Płn.

2016-01-07, 09:28  Polska Agencja Prasowa

Korea Południowa prowadzi rozmowy z USA w sprawie rozmieszczenia "strategicznych aktywów" na Półwyspie Koreańskim - poinformował w czwartek przedstawiciel południowokoreańskiego wojska. Korea Północna twierdzi, że w środę udanie przetestowała bombę wodorową.

USA i eksperci nie sądzą jednak, by urządzenie nuklearne przetestowane przez Pjongjang było rzeczywiście tak zaawansowane. Mimo to jego działania wywołały apele o wprowadzenie kolejnych sankcji wobec odizolowanego kraju.

Podziemna eksplozja zirytowała Chiny, głównego sojusznika Pjongjangu, który nie został wcześniej poinformowane o tych planach, co świadczy o napięciach w stosunkach między sąsiadami. Test zaalarmował też Japonię. Według Białego Domu premier Shinzo Abe zgodził się podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem USA Barackiem Obamą, że konieczna jest stanowcza światowa odpowiedź na próbę jądrową.

Obama rozmawiał też z prezydent Korei Południowej Park Geun Hie. Przedstawiciel południowokoreańskiego wojska powiedział agencji Reutera, że oba kraje omówiły rozmieszczenie amerykańskich "strategicznych aktywów" na półwyspie. Odmówił jednak podania szczegółów.

Po ostatniej próbie z bronią jądrową w 2013 r. Waszyngton skierował w przestrzeń powietrzną Korei Południowej dwa bombowce strategiczne B-2, zdolne do przenoszenia bomb konwencjonalnych i jądrowych. Korea Północna zareagowała, strasząc atakiem jądrowym na USA.

Korea Południowa, technicznie w stanie wojny z północnym sąsiadem, nie rozważa własnego odstraszania nuklearnego, mimo apeli przywódców partii rządzącej. Według ekspertów jest mało prawdopodobne, by USA ponownie rozmieściły taktyczne pociski nuklearne usunięte z Korei Południowej w 1991 r.

Ewentualna odpowiedź USA jest ograniczona z obawy przed sprowokowaniem nieprzewidywalnego reżimu w Pjongjangu. "Jakakolwiek eskalacja w tym regionie i nadmierna reakcja mogą z łatwością doprowadzić nie tylko do konfliktu między Koremi Południową a Północną, ale też wciągnąć do konfrontacji Chiny, USA i Japonię" - powiedział ekspert ds. obrony z waszyngtońskiego think tanku Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) Anthony Cordesman.

Departament Stanu USA potwierdził, że Korea Północna przeprowadziła w środę próbę jądrową, ale administracja Obamy wątpi, jakoby chodziło o bombę wodorową.

Korea Północna twierdzi, że dokonała udanego testu zminiaturyzowanej bomby wodorowej. Wywołało to sceptyczne reakcje ekspertów, którzy wątpią, by Pjongjang poczynił takie postępy w swoim potencjale. Wstrząs został odnotowany przez obserwatoria sejsmologiczne wielu krajów.

Eksperci zaznaczają, że dane sejsmologiczne nie dają obrazu sytuacji, a dopiero stwierdzenie obecności radioaktywnych cząsteczek da wskazówki, czy reżim faktycznie dokonał próby bomby wodorowej, która jest potężniejsza od atomowej i mogłaby oznaczać postęp technologiczny. Jest też możliwość, że był to konwencjonalny ładunek wybuchowy o dużej mocy rażenia.

Środowy test nastąpił dwa dni przed urodzinami lidera Korei Północnej Kim Dzong Una. Państwowe media w Korei Północnej utrzymują, że próba "bomby H sprawiedliwości" - jak to oficjalnie nazwano - była wyłącznie elementem samoobrony wobec potencjalnego ataku ze strony USA.

USA od dawna spodziewały się kolejnej północnokoreańskiej próby jądrowej. Dane wywiadowcze wskazywały na możliwe przygotowania.

Jeff Baden, główny doradca Obamy ds. Azji i przedstawiciel think tanku Brookings Institution, uważa, że próba mogła mieć tyle samo lub nawet więcej wspólnego z Chinami co z USA. "Chińscy przywódcy stwierdzili, że muszą coś zrobić, by budować relacje z Koreą Północną, że osiągnęły one zbyt niski poziom, a Korea Północna chce zasygnalizować, że jeśli idziemy w kierunku normalnych stosunków, to na naszych warunkach, a nie waszych" - powiedział.

Jeśli doniesienia się potwierdzą, będzie to już czwarta próba z bronią jądrową przeprowadzona przez Pjongjang. Poprzednie - w 2006, 2009 i 2013 r. - wywołały międzynarodowe protesty i spowodowały nałożenie sankcji gospodarczych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.(PAP)

Kraj i świat

TK: 174 sprawy czekają na rozpoznanie

2016-01-05, 18:05

Bp Miziński: Orszak Trzech Króli ulicznym przybliżeniem Bożego Narodzenia

2016-01-05, 14:23

18 stycznia wizyta prezydenta Dudy w Brukseli

2016-01-05, 14:22

Ponad ćwierć miliona Polaków nie płaci alimentów

2016-01-05, 12:19

NATO: nie zagrażamy Rosji, zarzuty Moskwy bezpodstawne

2016-01-05, 12:13

Ciała 21 migrantów znaleziono na egejskim wybrzeżu

2016-01-05, 12:10

Polska wysyła Straż Graniczną na granicę słoweńsko-chorwacką

2016-01-05, 12:09

Agencja Wywiadu przewodniczy komitetowi wywiadowczemu NATO

2016-01-05, 12:08

Media narodowe zarządzane przez dyrektora pod nadzorem Rady Mediów Narodowych

2016-01-05, 08:22

Organizacje dziennikarskie zwracają się do RE ws. mediów publicznych w Polsce

2016-01-04, 17:10
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę