W kraju utrzymują się silne mrozy
W kraju utrzymują się silne mrozy. W związku z nimi policja apeluje, by alarmować ją, gdy zobaczymy kogoś narażonego na wychłodzenie organizmu, a straż pożarna przypomina o konieczności dbania o bezpieczeństwo instalacji gazowych oraz o przeglądach przewodów kominowych i wentylacyjnych.
W nocy z soboty na niedzielę temperatura spadła poniżej -20 st. C. Z powodu mrozu ostrzeżenie pogodowe pierwszego stopnia wydał IMGW. Ostrzeżenia dotyczą 13 województw (mazowieckiego, łódzkiego, wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego, świętokrzyskiego, małopolskiego, podkarpackiego, dolnośląskiego, śląskiego, podlaskiego, lubelskiego, warmińsko-mazurskiego oraz subregionu wschodniego woj. zachodniopomorskiego). Ocieplenie ma przyjść w środę, kiedy to temperatura będzie w okolicach 0 st. C.
Ostrzeżenie pierwszego stopnia, jak podaje IMGW na stronie internetowej, oznacza możliwość wystąpienia niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych, które mogą powodować szkody materialne oraz możliwe zagrożenie życia.
W związku z mającymi utrzymać się przez kilka najbliższych dni mrozami policja apeluje, by alarmować ją, gdy zobaczymy kogoś narażonego na wychłodzenie organizmu. Przypomina, że dotyczy to zwłaszcza bezdomnych, osób starszych i nietrzeźwych przebywających na dworze. "Jeśli widzimy takiego człowieka, wystarczy zadzwonić pod numery telefonów 112, 997 lub 986 i poinformować o takiej sytuacji" - podała policja i poinformowała, że od 31 grudnia 2015 r. do północy z soboty na niedzielę odnotowano 14 ofiar śmiertelnych; przyczyną ich śmierci było wychłodzenie.
O pomoc bezdomnym zaapelowała także w sobotę wieczorem minister pracy Elżbieta Rafalska. "Bądźmy czujni i sprawdzajmy, czy osoby spotkane na ulicy nie potrzebują naszej pomocy lub schronienia. Szczególnie apeluję do pracowników socjalnych oraz administracji samorządowej, by docierać z informacją i pomocą do wszystkich, którzy potrzebują wsparcia" - podkreśliła minister w wydanym komunikacie.
Rafalska przypomniała, że we wszystkich województwach działają centra zarządzania kryzysowego, które są zobowiązane do wskazywania miejsc lub zabierania osób potrzebujących pomocy do ogrzewalni, noclegowni lub schroniska. Placówki te działają całodobowo.
Znaczny wzrost interwencji w związku z niskimi temperaturami odnotowała straż pożarna; związane są one z pojawieniem się tlenku węgla. Jak podał w niedzielę PAP rzecznik Straży Pożarnej Paweł Frątczak, w sobotę strażacy interweniowali 32 razy. "23 osoby zostały poszkodowane, a trzy zginęły. Trzy osoby zginęły także w piątek" - mówił. "W sumie od 1 września 2015 r., od kiedy liczymy statystyki związane z tlenkiem węgla, biorąc pod uwagę sezon grzewczy w Polsce, takich zdarzeń było 1473, w których 710 osób zostało poszkodowanych, a 19 zginęło" - podkreślił Frątczak.
Zaapelował, by dbać o bezpieczeństwo instalacji gazowych oraz o okresowych przeglądach przewodów kominowych i wentylacyjnych. "Aby mieć gwarancje bezpieczeństwa instalacji gazowych należy przeprowadzać okresowe przeglądy, czyścić przewody kominowe, sprawdzać przewody wentylacyjne. Nie wolno zasłaniać kratek wentylacyjnych, bo instalacja może być sprawna, ale niewiele to pomoże, jeśli nie będzie do pomieszczenia dopływało świeże powietrze. A ludzie - z uwagi na napływające zimne powietrze - często zasłaniają kratki wentylacyjne" - wskazał.
Jak podkreślił, bardzo ważne jest także regularne wietrzenie mieszkań, by zapewnić świeże powietrze w pomieszczeniach. "Tlenek węgla jest gazem bezbarwnym, bezwonnym; nie ma możliwości wykrycia go. Takie objawy, jak ból głowy, senność, nudności mogą być symptomami, że gdzieś w naszym domu niewłaściwie działają urządzenie i może wydobywać się tlenek węgla" - powiedział Frątczak.
Przyznał, że świadomość społeczna w związku z ryzykiem zatrucia rośnie; strażacy coraz częściej są wzywani, kiedy włączy się zainstalowana w mieszkanku elektroniczna czujka wykrywająca tlenek węgla.(PAP)