Rozpoczęła się astronomiczna zima
We wtorek, 22 grudnia, o godz. 5.48 Słońce osiągnęło najniższy punkt pod równikiem niebieskim i wstąpiło w znak Koziorożca - tym samym rozpoczęła się astronomiczna zima.
Koło na sferze niebieskiej, po którym pozornie porusza się Słońca nazywany jest ekliptyką. Jest to odzwierciedlenie ruchu Ziemi po orbicie dookoła Słońca. Płaszczyzna orbity Ziemi zawiera się w płaszczyźnie ekliptyki. Wzdłuż ekliptyki znajdują się gwiazdozbiory zodiakalne. Oś obrotu Ziemi jest nachylona względem płaszczyzny orbity naszej planety, a tym samym względem płaszczyzny ekliptyki. Wobec tego płaszczyzna równika niebieskiego (pokrywająca się z płaszczyzną równika ziemskiego) także jest nachylona względem płaszczyzny ekliptyki. Kąt ten wynosi około 23,5 stopnia.
Słońce może więc maksymalnie znajdować się 23,5 stopnia nad lub pod równikiem niebieskim. Gdy Słońce osiąga punkt najdalej oddalony na południe od równika niebieskiego, wtedy na półkuli północnej mamy przesilenie zimowe, najdłuższą noc i najkrótszy dzień. Słońce wtedy góruje w zenicie nad zwrotnikiem Koziorożca.
Jakich atrakcji na zimowym niebie mogą wypatrywać miłośnicy astronomii? Wypatrujący pierwszej gwiazdki w Wigilię mogą zobaczyć Wegę - najjaśniejszą gwiazdę w gwiazdozbiorze Lutni (jeśli popatrzą na zachodnią stronę nieba) oraz Kapellę - najjaśniejszą gwiazdę w gwiazdozbiorze Woźnicy (na wschodniej części nieboskłonu). Na wschodzie będzie też widoczny Księżyc prawie w pełni.
Na początku zimy będzie można podziwiać Jowisza, który będzie wschodził około północy, a później coraz wcześniej. Na przełomie grudnia i stycznia można spróbować dostrzec Merkurego po zachodzie Słońca. W drugiej części nocy wschodzą Mars i Saturn, a przed wschodem Słońca - jako Gwiazda Poranna - będzie świecić Wenus. Widoczne są też Uran i Neptun, ale w ich przypadku do dostrzeżenia potrzeba teleskopu.
Chyba najbardziej widowiskowym gwiazdozbiorem dobrze widocznym zimą jest Orion. Zaczyna być widoczny wieczorem i ma jasne gwiazdy ułożone tak, że przypominają schematyczną sylwetkę człowieka, dlatego starożytni Grecy skojarzyli go z mitologicznym myśliwym Orionem i nazwa ta zachowała się do naszych czasów.
Z mitem o Orionie związane są też nazwy sąsiadujących gwiazdozbiorów, np. Wielki Pies - w mitologii towarzyszył Orionowi w polowaniach. Główną gwiazdą tej konstelacji jest Syriusz, najjaśniejsza gwiazda nocnego nieba. Patrząc na Oriona, Syriusza powinniśmy szukać "w lewo w dół".
W gwiazdozbiorze Orionie widać trzy jasne gwiazdy ułożone w jednej linii, stanowiące Pas Oriona. Jest to tak charakterystyczny i rozpoznawalny układ gwiazd, że w różnych rejonach świata otrzymywał swoje nazwy. Na przykład na ziemiach polskich gwiazdy te nazywano Kosiarzami, bowiem zaczynają być widoczne na niebie od sierpnia przed wschodem Słońca, a więc w czasie żniw. Ale najlepiej prezentują się w porze zimowej, bo widać je już od wieczora.
Poniżej pasa Oriona jest widoczna mgławica M42, nazywana także Wielką Mgławicą w Orionie. Najlepiej spojrzeć na nią przez lornetkę. Mgławica ta jest odległa od nas o około 1340 lat świetlnych i jest obszarem gwiazdotwórczym - rodzą się tam nowe gwiazdy. Średnica mgławicy to około 30 lat świetlnych. M42 jest obiektem intensywnych badań astronomicznych oraz częstym celem dla miłośników fotografii nocnego nieba.
Z mitem o Orionie związane są także Plejady (nazwa od nimf, towarzyszek bogini Artemidy), które także są na niebie niezbyt daleko niego (na prawo, w górę od Oriona). To ciasna grupka gwiazd, która przypomina miniaturowy Wielki Wóz i przez niektóre osoby bywa z nim mylona. W sieci można znaleźć piękne zdjęcia tej gromady otwartej gwiazd, ale i widok przez lornetkę jest bardzo ładny.(PAP)