Ponad 30 dżihadystów zabitych w nalotach koalicji
Co najmniej 32 dżihadystów z Państwa Islamskiego zginęło w niedzielę na północy Syrii w nalotach najpewniej przeprowadzonych przez koalicję pod wodzą USA - podało niezależne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii.
"W wyniku 15 uderzeń na pozycje IS na północ, wschód i południowy wschód od miasta ar-Rakka przeprowadzonych przez wojskowe samoloty najprawdopodobniej należące do międzynarodowej koalicji, zginęło co najmniej 32 dżihadystów, a rannych zostało ponad 40" - powiedział AFP szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman.
Według niego ostateczny bilans ofiar może być wyższy, bowiem dane, jakie podał, pochodzą na razie tylko z jednego szpitala.
Ar-Rakka to nieformalna stolica Państwa Islamskiego, które kontroluje znaczne tereny Syrii i Iraku.
Koalicja pod wodzą USA atakuje cele dżihdystów z IS od września 2014 roku. Francja, która w niej uczestniczy, zintensyfikowała naloty po listopadowych zamachach terrorystycznych w Paryżu; do ich przeprowadzenia przyznało się Państwo Islamskie. W środę pierwsze uderzenia w Syrii przeprowadziła Wielka Brytania, która dotąd atakowała tylko cele IS w Iraku; w piątek Niemcy zaakceptowały plan przyłączenia się do koalicji przeciwko IS w Syrii.
Osobne naloty od 30 września prowadzi Rosja, choć Zachód twierdzi, że głównym celem jej działań jest walka nie z IS, ale przeciwnikami rządów wspieranego przez Kreml syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada. (PAP)