W Danii rozpoczęło się referendum ws. pogłębienia integracji w ramach UE
Duńczycy głosują w czwartek w referendum w sprawie rezygnacji z niezależności swojego kraju od UE w kwestiach wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. W ostatnich sondażach przewagę mieli eurosceptycy.
Lokale do głosowania zostały otwarte o godz. 9 rano i będą czynne do 20.
Z ostatnich, opublikowanych w środę sondaży wynika, że przeciwnicy rezygnacji z wyłączenia spod reguł UE stanowią 40-42 proc., a zwolennicy zacieśnienia współpracy w ramach UE - 35-39 proc. Odsetek niezdecydowanych wynosi aż 25 proc. Spodziewana jest 60-procentowa frekwencja.
Na czele prounijnego frontu, nawołującego do głosowania na "tak", stoi Duńska Partia Liberalna premiera Larsa Lokke Rasmussena oraz rządzący poprzednio socjaldemokraci. Do sprzeciwu i zachowania dotychczasowej niezależności przekonuje nacjonalistyczna Duńska Partia Ludowa, która jest drugą siłą w parlamencie.
Na kampanię przed referendum duży wpływ wywarły ataki terrorystyczne z 13 listopada w Paryżu, w których zginęło 130 osób, oraz kryzys migracyjny.
Zwolennicy głosowania na "tak" podkreślają, że jeśli Dania chce pozostać w europejskiej agencji policyjnej Europol, musi przyjąć unijne reguły dotyczące wymiaru sprawiedliwości. Unijne prawo ma też pomóc Danii w walce z dziecięcą pornografią.
Z kolei Duńska Partia Ludowa w spotach i reklamach mówi o "kolejnych ustępstwach wobec UE". Partia ta podsyca obawy związane z napływem uchodźców, strasząc wizją wspólnej polityki migracyjnej UE.
Premier Rasmussen obiecał jednak, że o swoich działaniach wobec uchodźców Dania zawsze będzie decydować we własnym parlamencie.
Początkowo referendum w Danii miało odbyć się w 2016 lub 2017 roku, ale zostało przyspieszone z uwagi na plany plebiscytu w Wielkiej Brytanii na temat przyszłości tego kraju w UE. Według ekspertów ewentualne zwycięstwo eurosceptyków w referendum w Danii może pomóc zwolennikom wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. (PAP)