Szydło na COP21: globalny wysiłek warunkiem przystąpienia Polski do umowy
Wierzymy, że porozumienie będzie globalne i wszystkie państwa podejmą wysiłki na rzecz zapobiegania zmianom klimatu; dla Polski to podstawowy warunek przystąpienia do porozumienia - powiedziała premier Beata Szydło na inauguracji szczytu klimatycznego w Paryżu.
Premier zaznaczyła, że Polska oczekuje, że inne państwa podejmą porównywalny wysiłek do zadeklarowanej przez Unię Europejską redukcji emisji. Zadeklarowała, że Polska, choć nie ma obowiązku, jest gotowa do 2020 r. wyasygnować 8 mln dolarów, aby wesprzeć m.in. zielony fundusz klimatyczny w działaniach na rzecz adaptacji do zmian klimatu i redukcji emisji.
"Polska od początku istnienia konwencji klimatycznej bierze udział w kształtowaniu systemu ochrony klimatu" - powiedziała Szydło w Paryżu.
"Jako jedno z nielicznych państw osiągnęliśmy także ogromne redukcje emisji, nasz wynik to aż 30 proc. w stosunku do roku bazowego 1988 przy jednoczesnym dwukrotnym wzroście PKB według parytetu siły nabywczej. Czujemy się liderami i mamy do tego realne podstawy. Czujemy także odpowiedzialność za przebieg tego procesu i wynik obecnego szczytu" - dodała.
"Wierzymy, że nowe porozumienie będzie prawdziwie globalne i że wszystkie państwa podejmą wysiłki na rzecz zapobiegania zmianom klimatu. Dla Polski jest to podstawowy warunek przystąpienia do tego porozumienia" - zaznaczyła. Wyraziła zadowolenie, że od szczytu klimatycznego w Warszawie funkcjonuje system indykatywnych, oddolnych, krajowo określonych wkładów (w wysiłek na rzecz ochrony klimatu), "które pozwalają na wdrażanie własnych rozwiązań dostosowanych do zróżnicowanej specyfiki środowiska i gospodarek stron porozumienia", nie zaś "odgórnie ustanawianych celów redukcyjnych".
"Jest to kierunek wyznaczający nową architekturę porozumienia, który popieramy, i nie widzimy możliwości powrotu do stanu, gdzie niewielka tylko część państw ma obowiązek działać na rzecz globalnej redukcji emisji. Oczekujemy, że inne państwa podejmą porównywalny wysiłek do zadeklarowanej redukcji Unii Europejskiej, bowiem żadna gospodarka nie funkcjonuje w oderwaniu od reszty świata, a czysta atmosfera to dobro globalne, o które musimy wszyscy dbać" - podsumowała Szydło.
"Niewątpliwie istotnym elementem nowego reżimu ochrony klimatu jest finansowanie działań na rzecz adaptacji i redukcji emisji. Polska, pomimo że nie jest zobowiązana do świadczenia pomocy, poczuwa się do odpowiedzialności i do 2020 r. jest gotowa wyasygnować kwotę 8 mln dolarów, aby wesprzeć m.in. zielony fundusz klimatyczny w jego działaniach na rzecz adaptacji (do zmian klimatu - PAP) i redukcji emisji" - oświadczyła.
"Apeluję do wszystkich państw o włączenie się do grupy donatorów pomocy klimatycznej. Wierzę głęboko, że obecna konferencja doprowadzi nas wszystkich do tego, byśmy mogli podpisać dobre porozumienie, które zagwarantuje bezpieczeństwo nam wszystkim i przyszłym pokoleniom" - podsumowała.
Paryż to jeden z pierwszych celów zagranicznych podróży premier i drugi międzynarodowy szczyt po niedzielnym spotkaniu w Brukseli UE-Turcja. W inauguracji paryskiego szczytu wzięła udział bezprecedensowa w historii konferencji klimatycznych grupa blisko 150 liderów, teraz pałeczkę przejmą negocjatorzy.
Na trwającym do 11 grudnia szczycie COP21 w Paryżu ma być zawarta globalna umowa klimatyczna, która ma nie dopuścić do wzrostu średnich temperatur powyżej 2 stopni Celsjusza w porównaniu do ery przedindustrialnej. Swoje deklaracje dotyczące krajowych wkładów do globalnych wysiłków na rzecz ochrony klimatu złożyło ponad 180 krajów odpowiedzialnych za ok. 95 proc. światowych emisji. Oferta UE to redukcja emisji o co najmniej 40 proc. do 2030 r.
Z Paryża Julita Żylińska (PAP)