Apele o powściągliwość po zestrzeleniu przez Turcję rosyjskiego Su-24

2015-11-24, 20:39  Polska Agencja Prasowa
NATO apeluje o spokój i deeskalację - powiedział w Brukseli sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg. Fot. PAP/EPA

NATO apeluje o spokój i deeskalację - powiedział w Brukseli sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg. Fot. PAP/EPA

Po zestrzeleniu rosyjskiego Su-24 przez tureckie myśliwce do Moskwy i Ankary płyną apele o powściągliwość i deeskalację. Turcja podkreśla swe prawo do obrony granic. Rosja zapowiada, że nie pozostawi tego incydentu bez odpowiedzi.

NATO apeluje o spokój i deeskalację - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg po nadzwyczajnym spotkaniu ambasadorów państw Sojuszu w Brukseli.

"To poważna sytuacja, która wymaga od wszystkich rozwagi" - oświadczył Stoltenberg na konferencji prasowej. Dodał, że informacje od innych członków NATO na temat incydentu są zgodne z informacjami przekazanymi przez Turcję, która twierdzi, że rosyjski bombowiec Su-24 naruszył jej przestrzeń powietrzną.

"Oczekuję dalszych kontaktów pomiędzy Ankarą a Moskwą i apeluję o spokój i deeskalację. Dyplomacja i deeskalacja są bardzo ważne, aby móc rozwiązać tę sytuację" - powiedział sekretarz generalny NATO.

Stoltenberg przypomniał, że już wcześniej wyrażał obawy przed konsekwencjami działań militarnych Rosji w pobliżu granicy NATO. Jego zdaniem incydent potwierdza, że konieczne są uzgodnienia, które pozwolą na zapobieganie takim sytuacjom w przyszłości. Według niego Sojusz prowadzi obecnie dyskusje, jak poprawić przejrzystość działań.

Podkreślił też, że NATO "jest solidarne z Turcją i wspiera jej integralność terytorialną".

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk napisał na Twitterze, że "w tej niebezpiecznej chwili po zestrzeleniu rosyjskiego samolotu wszyscy powinni zachować zimną krew i spokój".

Szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier uznał zestrzelenie rosyjskiego samolotu za "poważny incydent" i zaapelował do Rosji i Turcji o rozwagę. Wyraził obawę, że incydent ten może zakłócić wysiłki podejmowane przez wspólnotę międzynarodową, których celem jest załagodzenie konfliktu w Syrii. "Może to oznaczać, że nie tylko dojdzie do regresu, lecz że nadzieja, którą właśnie stworzyliśmy, zostanie zniszczona" - oświadczył.

Steinmeier wezwał Turcję i Rosję do podjęcia bezpośrednich rozmów. Wyraził nadzieję, że w obu stolicach nie zabraknie rozwagi i rozsądku.

Także brytyjski premier David Cameron namawia Turcję i Rosję do podjęcia bezpośrednich rozmów, by uniknąć eskalacji konfliktu.

"Premier bardzo zdecydowanie namawiał premiera (Turcji Ahmeta) Davutoglu, by sprawił, że bezpośrednia komunikacja między Turkami i Rosjanami w tej sprawie będzie zachowana" również po to, by uniknąć kolejnych incydentów - powiedział rzecznik Camerona.

Pentagon zapowiedział, że operacje lotnictwa koalicji pod wodzą USA walczącej z Państwem Islamskim będą kontynuowane zgodnie z planem. Rzecznik Pentagonu płk Steve Warren zaznaczył, że sprawa zestrzelenia rosyjskiego bombowca "to incydent między Turcją a Rosją" i że "ta kwestia nie dotyczy operacji koalicji".

Warren potwierdził też relację strony tureckiej, która poinformowała wcześniej, że 10 razy w ciągu pięciu minut ostrzegała rosyjski bombowiec Su-24, iż narusza przestrzeń powietrzną Turcji. Pilot Su-24 nie odpowiedział na ostrzeżenia.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan bronił prawa swojego kraju do obrony granic, podkreślając, że strona turecka dokładała wszelkich starań, by uniknąć incydentu z zestrzeleniem rosyjskiego bombowca Su-24.

Prezydent zaakcentował, że działania strony tureckiej były w pełni zgodne z tureckimi zasadami walki. Dodał, że tylko dzięki opanowaniu okazywanemu przez Turcję "nie doszło w przeszłości do gorszych incydentów związanych z Syrią".

"Nikt nie powinien wątpić, że dołożyliśmy wszelkich starań, by uniknąć tego najnowszego incydentu. Ale każdy powinien szanować prawo Turcji do obrony jej granic" - powiedział Erdogan.

Rosja ogłosiła, że zrywa kontakty wojskowe z Turcją. Zapowiedziała też, że u wybrzeży Syrii obecny będzie krążownik rakietowy "Moskwa", uzbrojony m.in. w rakietowy system obrony przeciwlotniczej Fort, będący odpowiednikiem lądowego S-300.

O decyzjach tych poinformował szef głównego zarządu operacyjnego sztabu generalnego sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej generał Siergiej Rudski. Stanowią one odpowiedź na zestrzelenie rosyjskiego Su-24 na granicy z Syrią.

Rudski przekazał, że w czasie akcji, której celem było poszukiwanie i ewentualne ewakuowanie pilotów strąconego Su-24, z ziemi został ostrzelany i zmuszony do awaryjnego lądowania rosyjski śmigłowiec bojowy Mi-8, w wyniku czego zginął żołnierz piechoty morskiej.

Przedstawiciel sztabu generalnego FR zakomunikował, że odtąd wszystkie loty rosyjskich samolotów bombowych nad Syrią będą wykonywane wyłącznie w asyście maszyn myśliwskich. Powiedział też, że poszukiwania pilotów zestrzelonego Su-24 są kontynuowane. Przekazał, że według wstępnych ustaleń jeden z pilotów bombowca zginął w powietrzu wskutek ostrzelania z ziemi.

Komentator wojskowy rosyjskiej niezależnej "Nowej Gaziety" Paweł Felgenhauer ostrzegł, że wtorkowy incydent może doprowadzić do wojny między Rosją i Turcją.

Felgenhauer ocenił, że incydent ten jest konsekwencją objęcia przez Turcję protektoratem syryjskich Turkmenów. "Sprawa jest związana z obroną Turkmenów. Turcy z tego powodu wezwali już naszego ambasadora, zaapelowali też o zwołanie Rady Bezpieczeństwa (ONZ), ponieważ rosyjskie lotnictwo bombarduje Turkmenów, którzy są częścią opozycji walczącej z reżimem (prezydenta Syrii) Baszara el-Asada. Turcja oznajmiła, że jest to absolutnie niedopuszczalne i że będzie ona bronić Turkmenów" - oświadczył komentator "Nowej Gaziety", cytowany przez rosyjską niezależną telewizję Dożd.

W opinii Felgenhauera "faktycznie oznacza to, że Turcja ustanawia strefę zakazu lotów dla rosyjskiego lotnictwa na północy Syrii i że zamierza tej strefy bronić, tj. zestrzeliwać rosyjskie samoloty, jeśli te będą wlatywać do tej strefy".

"Rosyjscy wojskowi powinni albo uznać, że Turcy mają prawo strącać nasze maszyny, jeśli podlecą one do tej kontrolowanej przez Turkmenów strefy - i w ogóle uznać strefę zakazu lotów na północy Syrii wzdłuż tureckiej granicy - albo zacząć walczyć z Turcją" - powiedział i dodał, że bardziej prawdopodobne jest, że będą walczyć.(PAP)

Kraj i świat

Tusk zwołał szczyt UE-Turcja na niedzielę 29 listopada

2015-11-23, 20:28

Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył nowelizację ustawy o TK

2015-11-23, 19:31
Wylądowały cztery samoloty z Polakami ewakuowanymi ze wschodniej Ukrainy

Wylądowały cztery samoloty z Polakami ewakuowanymi ze wschodniej Ukrainy

2015-11-23, 18:40

Iran i Rosja uważają, że mocarstwa nie mogą Syrii narzucać swej woli

2015-11-23, 18:09

Wzajemne oskarżenia polityków dot. Trybunału Konstytucyjnego

2015-11-23, 17:31

Zdaniem Beaty Szydło, trzeba ponownie zastanowić się nad rozwiązaniami ws. uchodźców

2015-11-23, 16:45
Zdaniem Beaty Szydło, Polacy mogą czuć się bezpieczni [wideo]

Zdaniem Beaty Szydło, Polacy mogą czuć się bezpieczni [wideo]

2015-11-23, 16:38
Francuskie myśliwce zaatakowały cele w Iraku [wideo]

Francuskie myśliwce zaatakowały cele w Iraku [wideo]

2015-11-23, 15:58

W Polsce powstanie sieć stacji tankowania samochodów wodorem

2015-11-23, 15:55

OBWE apeluje do Watykanu o wycofanie zarzutów wobec włoskich dziennikarzy

2015-11-23, 15:46
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę