Kopacz o expose: cudowny koncert życzeń; obietnice bez szans na realizację
Cudowny koncert życzeń, nie widzę szans na realizację obietnic, zabrakło wskazania źródła ich finansowania - w ten sposób b. premier Ewa Kopacz (PO) oceniła expose szefowej rządu Beaty Szydło. Jej zdaniem, expose to był "mało profesjonalny plan na przyszłość".
Kopacz powiedziała w środę dziennikarzom, że w expose Szydło zabrakło jej przede wszystkim źródeł finansowania przedstawionych obietnic. "Nie usłyszałam ani jednego słowa, skąd wziąć pieniądze na obietnice, które pewnie są miłe dla wszystkich" - zaznaczyła.
"To był cudowny koncert życzeń, marzenia o tym, żeby wszystko, co zostało wygłoszone, się spełniło. Realnych szans na wypełnienie tych obietnic nie widzę" - przekonywała Kopacz. Jak dodała, kiedy słuchała expose, to miała wrażenie, że "żyjemy w dwóch równoległych wszechświatach".
Zdaniem b. premier, wystąpienie Szydło, "to zapowiedź, że finanse (publiczne) będą systematycznie psute". "Psute finanse publiczne, to słaba sytuacja na rynkach" - oceniła. Jak podkreśliła, obietnice Szydło nie mają żadnego pokrycia w budżecie państwa.
"Wszyscy dostaną to, czego oczekiwali, wszyscy dostaną podwyżki, (...) obietnice przerażają" - oceniła Kopacz. Pytała też skąd Szydło weźmie bilion złotych, przeznaczonych na inwestycje, o których mówiła w expose.
"To mało profesjonalny plan na przyszłość, taki trochę z koszem prezentów dla wszystkich, a jak wiadomo, że jak dla wszystkich, to dla nikogo" - przekonywała Kopacz.
"Jeśli trzeba będzie się wywiązać z obietnic, to mam bardzo konkretne pytanie, komu się zabierze?" - pytała b. szefowa rządu.
Pytana, czy nie obawia się audytu, który zapowiedziała w expose premier Szydło, Kopacz powiedziała: "Mam bilans zamknięcia we wszystkich resortach, jestem przekonana, że dzisiaj możemy dysponować wszystkimi danymi, w jakim stanie, w jakiej kondycji zostawiamy państwo". Jak dodała, te raporty są dostępne we wszystkich resortach.
Szydło zapowiedziała w expose, że jej rząd przeprowadzi audyt i powie Polakom, jaka jest sytuacja polskiego państwa. "Wyręczymy w tym naszych poprzedników" - podkreśliła szefowa rządu. (PAP)