Kopacz o ułaskawieniu Kamińskiego: do Polaków poszedł sygnał, że są równi i równiejsi
Była premier Ewa Kopacz uważa, że ułaskawiając Mariusza Kamińskiego prezydent pokazał, że Polacy nie są równi wobec prawa. Oceniła też, że Andrzej Duda zakwestionował władzę sądowniczą. Według byłego ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka, Duda złamał standardy ułaskawień.
"Dziś do Polaków poszedł jeden sygnał: Polacy nie są równi wobec prawa, są równi i równiejsi; równiejsi są oczywiście ci, którzy mają zaprzyjaźnionych kolegów w PiS lub są przyjaciółmi prezesa" - mówiła Kopacz w Sejmie w rozmowie z dziennikarzami.
Jak dodała, decyzja prezydenta Andrzeja Dudy kwestionuje władzę sądowniczą. "Władza sądownicza jest w rękach tylko i wyłącznie pana prezydenta, to jest przykre i rokuje nie najlepiej" - powiedziała była premier.
Przyznała, że prezydent ma prawo łaski. Ubolewała jednak, że zastosował je wobec osoby, która - jak to określiła - wyrok dotyczący nadużywania władzy. "Dziś ten człowiek będzie miał po raz kolejny władzę w swoim ręku" - mówiła.
"Zaczęło się, maski spadły i to jeszcze zanim pani premier Szydło wygłosiła expose" - powiedział Kopacz. Jak dodała Platforma, nie będzie milczała, gdy będą niszczone demokratyczne instytucje państwa, gdy będzie się działa niesprawiedliwość.
Jak mówiła, jeśli dziś są osoby, które mają wątpliwości, czy są takimi samymi obywatelami, jak "koledzy z PiS", wobec których toczone jest postępowanie lub które czują pokrzywdzone już wyrokiem sądu, to niech zwrócą się do prezydenta z wnioskami o ułaskawienie. "Sprawdzimy dobrą wolę prezydenta, czy rzeczywiście jest prezydentem wszystkich Polaków" - dodała b. premier.
B. minister sprawiedliwości, wiceszef PO Cezary Grabarczyk powiedział, że prezydent "w sposób oczywisty" interweniował w toku prowadzonego wciąż postępowania sądowego. Według niego, pojawia się wątpliwość, czy prezydent miał prawo ułaskawić osobę, która w świetle konstytucji jest niewinna, bo tak jest do czasu skazania prawomocnym wyrokiem. "To łamie przyjęte do tej pory standardy ułaskawień" - powiedział b. szef MS.
Jednocześnie - mówił - trwa obstrukcja, jeśli chodzi o nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego - prezydent wciąż nie odebrał przysięgi od wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji sędziów, którzy mają zastąpić trzech sędziów, których kadencja skończyła się na początku listopada. Jak dodał, choć konstytucja wręcz nakazuje współdziałanie władz, "prezydent uniemożliwia" złożenie wobec niego przysięgi nowym, wybranym przez przez Sejm sędziom.
Pytał też dlaczego, skoro ułaskawienie nastąpiło w poniedziałek 16 listopada - w dniu zaprzysiężenia rządu Beaty Szydło, w którym Kamiński jest ministrem członkiem Rady Ministrów i koordynatorem służb specjalnych - informacja o tym została upubliczniona dopiero we wtorek wieczorem.
Prezydent ułaskawił Mariusza Kamińskiego i b. funkcjonariuszy CBA skazanych za działania w "aferze gruntowej". Prawnicy nie są zgodni, czy ułaskawienie przed prawomocnym wyrokiem jest zgodne z prawem; zdaniem Kancelarii Prezydenta - jest. (PAP)