Paryż powoli otrząsa się z szoku po zamachach, później czas na osądy

2015-11-14, 18:15  Polska Agencja Prasowa/Anna Widzyk
Poczucie solidarności jest na razie, obok przerażenia, dominującą emocją, która towarzyszy paryżanom po piątkowych zamachach. Fot. PAP/EPA

Poczucie solidarności jest na razie, obok przerażenia, dominującą emocją, która towarzyszy paryżanom po piątkowych zamachach. Fot. PAP/EPA

Nieznany mężczyzna przyciągnął w sobotę fortepian w pobliże paryskiej sali koncertowej Bataclan i zagrał tylko jeden utwór: "Imagine" Johna Lennona. Był to nie tylko hołd dla ofiar terrorystów, którzy zaatakowali Paryż, ale i apel o jedność w obliczu tragedii.

Gdy tylko wybrzmiał utwór mężczyzna odjechał ze swoim fortepianem z wymalowanym na klapie symbolem pacyfy.

Poczucie solidarności jest na razie, obok przerażenia, dominującą emocją, która towarzyszy paryżanom po piątkowych zamachach. Zginęło w nich ponad 120 osób. "Na razie nie słychać osądów. Władze apelują, by nie stygmatyzować naszych francuskich muzułmanów, bo tym z Państwa Islamskiego właśnie o to chodzi" - mówi PAP pochodząca z Polski Anna Rabczyńska, która od kilkudziesięciu lat mieszka w Paryżu.

Relacjonuje, że mieszkańcy miasta masowo zgłaszają się do oddawania krwi dla poszkodowanych; dawców jest tak wielu, że szpitale odsyłają niektórych i proszą o powrót w następnych dniach.

Na ulicach Paryża oddalonych od miejsc skoordynowanych ataków niewiele wskazuje, że w mieście wydarzyła się tak duża tragedia. Na dworcach widać wzmocnioną obecność policji, która wyrywkowo przeszukuje przyjezdnych i oczekujących. Tylko okolice Bataclan, Stade de France i kawiarni, które stały się celem ataków zostały odgrodzone przez policję. W pobliżu tych miejsc pojawiają się kwiaty, wetknięte za barierki i taśmy policyjne, a ludzie zatrzymują się w milczeniu.

Peggy C., paryska fotografka, która wykonuje zdjęcia z koncertów, miała w piątek być wśród widzów na występie zespołu Eagels of Death Metal w sali Bataclan, ale zmieniła plany. Jednak było tam wielu jej przyjaciół i znajomych, dlatego Peggy spędziła sobotę na sprawdzaniu, czy nic im się nie stało. Wydaje się, że wszyscy przeżyli. Jak opowiada PAP, dwojgu jej przyjaciół udało się uciec z sali koncertowej, bo na szczęście stali przy drzwiach ewakuacyjnych, „Jeden znajomy schował się w jakimś małym pokoju technicznym, a koleżanka została ranna w plecy, nie wiem czy była to kula czy coś innego” – mówi Peggy.

Jej znajomi mieli wiele szczęścia, bo – jak podają media i świadkowie – w Bataclan terroryści dokonali „rzezi”, strzelając do ludzi leżących na ziemi i uciekających w kierunku wyjść ewakuacyjnych. W pierwszej chwili niektórzy myśleli, że to element koncertowego show. Zginęło 80 osób. Peggy nie potrafi wyjaśnić, dlaczego akurat ten koncert i to specyficzne środowisko fanów kalifornijskiej grupy stało się celem ataków. Nie jest to ciężki metal, ani sataniści.

Sprawca jest znany - zamachów dokonali terroryści powiązani z Państwem Islamskim. Francja została zaatakowana już po raz drugi w tym roku; w styczniu celem zamachowców była redakcja satyrycznego pisma "Charlie Hebdo" i sklep z produktami koszernymi. Tym razem skala ataków, jak i liczba ofiar była o wiele większa.

Zdaniem niektórych komentatorów, gdy minie szok, ludzie mogą szukać winnych wśród polityków i służb specjalnych, które mimo zwiększonej czujności i zaostrzonych środków bezpieczeństwa po styczniowych zamachach nie zdołały zapobiec kolejnym atakom.

Z Paryża Anna Widzyk (PAP)

Kraj i świat

Wręczono Nagrody FNP, tzw. polskie Noble

2015-12-02, 18:47

W czwartek premier Beata Szydło udaje się na szczyt Grupy Wyszehradzkiej

2015-12-02, 17:26

Ziobro chce postępowania dyscyplinarnego wobec prezesa TK

2015-12-02, 17:23

Prezydencki projekt ws. wieku emerytalnego - na posiedzenie Sejmu

2015-12-02, 17:22

Budowa obrony przeciwrakietowej w Redzikowie ruszy wiosną

2015-12-02, 17:21

PO, Nowoczesna i PSL apelują do prezydenta o zajęcie stanowiska ws. TK

2015-12-02, 17:17

Kaczyński: mówienie o rządach totalitarnych jest nieodpowiedzialne

2015-12-02, 17:16

Raport "ORDO IURIS": polityka rodzinna w Polsce wymaga przebudowy

2015-12-02, 15:26

Polacy za powrotem klasycznego kanonu lektur

2015-12-02, 15:24

Słowacja zaskarżyła w sądzie obowiązkowe kwoty przyjmowania uchodźców

2015-12-02, 15:22
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę