Prezydent: łączymy się w smutku z Francją; Polska bezpieczna
Łączymy się w żalu i smutku z narodem francuskim - powiedział w sobotę prezydent Andrzej Duda, oddając hołd ofiarom zamachów we Francji. Poinformował, że spotka się z kierownictwem ABW, ale - jak dodał - ma informację, że nie ma niebezpieczeństwa dla Polski.
Prezydentowi, który złożył wieniec i zapalił znicz przed ambasadą Francji w Warszawie oraz wpisał się w księdze kondolencyjnej, towarzyszyli ministrowie jego kancelarii.
"Łączymy się w żalu i smutku z narodem francuskim, ze wszystkimi. Chcę zapewnić, że nie ma niebezpieczeństwa w tej chwili dla Polski, nie ma niebezpieczeństwa w Polsce. Rozmawiałem już dzisiaj z panią premier Beatą Szydło. W poniedziałek będzie nowy rząd. Wszystko jest realizowane. Wszystko się odbywa sprawnie" - powiedział Duda.
Poinformował, że spod francuskiej ambasady jedzie na spotkanie z kierownictwem ABW i szefem Centrum Antyterrorystycznego. "Już mam informację, że sytuacja jest absolutnie opanowana i żadnego niebezpieczeństwa, zagrożenia dla Polaków, zagrożenia w Polsce, nie ma" - powiedział prezydent.
"Proszę o zachowanie absolutnego spokoju. Wszystko jest realizowane. Wszystko jest opanowane i pod kontrolą. Ogromnie proszę o łączność duchową. Proszę o modlitwę za tych, którzy zginęli, za rodziny tych, którzy zostali zamordowani, o to żeby, mieli siłę i przetrwali ten trudny czas" - powiedział Duda.
Ceremonię zakłóciła kobieta, która prosiła prezydenta o pomoc, bo – jak mówiła – jej życie jest zagrożone.
W nocy z piątku na sobotę terroryści dokonali w Paryżu sześciu skoordynowanych, niemal jednoczesnych, ataków, m.in. w sali koncertowej Bataclan i w pobliżu stadionu Stade de France. Wiadomo, że napastnicy byli uzbrojeni w karabiny maszynowe i mieli na sobie pasy z ładunkami wybuchowymi. Zginęło przynajmniej 127 osób. Rany odniosło ponad 200 osób; 99 z nich jest w stanie ciężkim. Bilans ofiar nie jest ostateczny. Do zamachów przyznało się Państwo Islamskie (IS). Dżihadyści jednocześnie ostrzegli Francję przed kolejnymi atakami. (PAP)