Szydło: łączymy się z narodem francuskim i rodzinami ofiar
Łączymy się z rodzinami ofiar zamachów terrorystycznych w Paryżu, łączymy się z narodem francuskim - powiedziała w sobotę desygnowana na urząd premiera wiceprezes PiS Beata Szydło. Zapewniła, że jako premier zrobi wszystko, by Polacy byli bezpieczni.
Beata Szydło złożyła w sobotę kwiaty w kolorach białym, czerwonym i niebieskim oraz zapaliła znicz przed konsulatem generalnym Francji w Krakowie dla uczczenia ofiar zamachów terrorystycznych we Francji. Przeszłej premier towarzyszyli parlamentarzyści PiS z Krakowa.
"W tych trudnych chwilach łączymy się przede wszystkim z rodzinami, bliskimi ofiar tej ogromnej tragedii. Jesteśmy solidarni z narodem francuskim. Modlimy się za Paryż. Modlimy się za ofiary" - powiedziała Szydło.
"Jako premier polskiego rządu zrobię wszystko, żeby Polacy byli bezpieczni. To jest mój cel i najważniejsze zadanie. Dzisiaj musimy być solidarni i musimy być przede wszystkim z narodem francuskim" - dodała.
"Bezpieczeństwo Polek i Polaków jest dla nas najważniejsze" - podkreśliła.
Konsul generalny Francji w Krakowie Thierry Gouichoux, relacjonując dziennikarzom stanowisko i działania podjęte przez prezydenta Francois Hollande’a podkreślił, że wydarzenia, które miały miejsce w Paryżu ubiegłej nocy "są o bezprecedensowym zasięgu". "Dziękujemy bardzo za wyrazy współczucia i solidarności, które napływają do nas ze wszystkich stron" – powiedział konsul.
W konsulacie Beata Szydło wpisała się do księgi kondolencyjnej. Po opuszczeniu konsulatu razem z towarzyszącymi jej parlamentarzystami PiS z Małopolski modliła się w kościele oo. dominikanów.
Szydło była pytana przez dziennikarzy, czy Polska będzie renegocjować kwestie uchodźców, odparła: "Dzisiejszy dzień to nie jest pora na to, żeby odpowiadać na wszystkie te pytania, które zapewne cisną się na usta, ale dzisiaj bądźmy w zadumie bliscy z Francuzami i pamiętajmy o tych którzy zginęli".
W sobotę rano Konrad Szymański (PiS), który w rządzie Szydło ma być ministrem ds. europejskich, ocenił, że wobec tragicznych wydarzeń w Paryżu Polska nie widzi politycznych możliwości wykonania decyzji o relokacji uchodźców.
"Krytykowane przez nas decyzje Rady UE o relokacji uchodźców i imigrantów do wszystkich krajów UE mają wciąż status obowiązującego prawa UE. Wobec tragicznych wydarzeń w Paryżu nie widzimy jednak politycznych możliwości ich wykonania. Polska musi zachować pełną kontrolę nad swoimi granicami, nad polityką azylową i migracyjną" - napisał przyszły minister w tekście opublikowanym przez wPolityce.pl.
"Tragiczne wydarzenia w Paryżu pokazały słabość Europy. Mimo wzmacniania współpracy europejskich służb antyterrorystycznych po zamachach w Madrycie i Londynie, Europa jest wciąż narażona na skutecznie zadawane ciosy w niesymetrycznej wojnie z terroryzmem islamskim" - argumentował Szymański. Zwrócił uwagę, że do zamachów doszło "w bezpośrednim kontekście" kryzysu migracyjnego oraz francuskich bombardowań pozycji Państwa Islamskiego (IS) i pól naftowych kontrolowanych przez islamistów.
"Zamachy oznaczają konieczność jeszcze głębszej rewizji europejskiej polityki wobec kryzysu migracyjnego" - podkreślił Szymański.
W serii zamachów terrorystycznych, do których doszło w piątek wieczorem w Paryżu, zginęło przynajmniej 127 osób. Rany odniosło także ponad 200 osób; 99 z nich jest w stanie ciężkim. Bilans ofiar nie jest ostateczny. (PAP)