Polscy politycy zapalili znicze przed ambasadą Francji w Warszawie

2015-11-14, 12:33  Polska Agencja Prasowa
"Z tego miejsca płynie wielki smutek, ale też solidarność z narodem francuskim" - powiedziała Ewa Kopacz pod ambasadą Francji w Warszawie. Fot. PAP/Jacek Turczyk

"Z tego miejsca płynie wielki smutek, ale też solidarność z narodem francuskim" - powiedziała Ewa Kopacz pod ambasadą Francji w Warszawie. Fot. PAP/Jacek Turczyk

Premier ustępującego rządu Ewa Kopacz zapaliła w sobotę znicz przed ambasadą Francji w Warszawie. Potem podobne gesty wykonali m.in. politycy PiS z szefem partii Jarosławem Kaczyńskim i marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim, posłowie Kukiz'15 i Nowoczesnej oraz Leszek Miller.

Do francuskiej placówki przyszło też wielu zwykłych ludzi.

Kopacz towarzyszyli wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak, minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska oraz rzecznik ustępującego rządu Cezary Tomczyk.

"Z tego miejsca płynie wielki smutek, ale też solidarność z narodem francuskim i bardzo ważna deklaracja, że dzisiaj nie tylko Polacy, nie tylko Europejczycy, ale wszystkie narody świata powinny być jednomyślne co do tego, żeby skutecznie walczyć z terroryzmem. Dzisiaj giną niewinni ludzie, którzy chcą żyć, którzy chcą pracować, a świat jest chwilami bezradny. Dlatego mocne rozmowy, przyspieszenie tempa strategii walki z terroryzmem - to jest priorytet na najbliższe tygodnie i miesiące" - powiedziała Kopacz dziennikarzom.

Przekazała ponadto wyrazy współczucia dla rodzin wszystkich ofiar zamachów, dla świadków zamachów oraz życzenia najszybszego powrotu do zdrowia osobom rannym. "Polacy są z wami w tych trudnych chwilach i wtedy, kiedy trzeba będzie walczyć z terroryzmem" - dodała.

Kopacz sprzed ambasady Francji udała się do Centrum Antyterrorystycznego ABW, gdzie odebrała meldunek od szefów służb specjalnych i mundurowych.

Wcześniej Kopacz rozmawiała z ambasadorem Francji w Polsce Pierrem Buhlerem. Przed spotkaniem ambasador powiedział dziennikarzom, że otrzymuje ze strony Polaków liczne wyrazy wsparcia. Mówił, że Polska jest razem z Francją. Przypomniał, że w nocy prezydent Francji Francoise Hollande zapowiedział, iż stoczy bezlitosną walkę z terroryzmem.

Kwiaty przed ambasadą francuską złożył były premier, szef SLD Leszek Miller. W ostrych słowach krytykował politykę kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Podkreślił, że wojna jest nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale również w Europie. Wyraził ponadto nadzieję, że nowy polski rząd będzie skuteczniej walczył z zagrożeniem terroryzmem.

"Mam nadzieję, że nowy polski rząd będzie skuteczniej współpracował ze służbami wszystkich państw Europy i państwami NATO w zwalczaniu terroryzmu" - podkreślił. Pytany o politykę europejską w sprawie uchodźców i walki z terroryzmem powiedział, że "to jest kolejny dowód (zamachy we Francji), że ta polityka, którą symbolizuje pani Merkel poniosła fiasko".

"Pani Merkel jest największym szkodnikiem w UE. Poprzez swoje nieprzemyślane gesty spowodowała bardzo poważny kryzys" - ocenił polityk.

Później znicz przed ambasadą zapalił także prezes PiS Jarosław Kaczyński; wpisał się również do księgi kondolencyjnej wystawionej przed ambasadą. Podkreślił, że we Francji doszło do wielkiej tragedii, mówił o bólu i żalu. "Bądźcie dzielni, bądźcie silni. To wszystko, co można w tym momencie powiedzieć" - zwrócił się do Francuzów. Pod ambasadę przybyli także politycy PiS marszałek Sejmu Marek Kuchciński, wicemarszałek Senatu Adam Bielan, posłowie: Jacek Sasin, Jarosław Krajewski; kandydaci na ministrów: Witold Waszczykowski (MSZ), Mariusz Błaszczak (MSWiA) i Konrad Szymański (sprawy europejskie).

Kwiaty złożyli i zapalili znicz także przedstawiciele partii KORWiN m.in., prezes Janusz Korwin-Mikke i Przemysław Wipler. Ostrzegali, że kontynuowanie dotychczasowej europejskiej polityki w sprawie imigrantów doprowadzi do kolejnych zamachów. Zdaniem Wiplera nieobecność przedstawicieli Polski na szczycie na Malcie, który poświęcony był kryzysowi imigracyjnemu jest dowodem, że nikt ze strony Polski nie chce firmować tej polityki.

Kwiaty złożył też lider Nowoczesnej Ryszard Petru, posłowie Kukiz'15 Robert Winnicki i Piotr Liroy-Marzec a także prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz i wiceprezydent stolicy Jarosław Jóźwiak. Przed ambasadą była w sobotę także Barbara Nowacka, liderka Zjednoczonej Lewicy.

Przed ambasadę licznie przybywali też mieszkańcy Warszawy oraz przebywający w Polsce obcokrajowcy, którzy m.in. wpisywali się do księgi kondolencyjej wystawionej na zewnątrz. Przy ogrodzeniu placówki paliły się w sobotę setki zniczy, a na ziemi ułożono wiele kwiatów, a także dziecięce rysunki.

W serii zamachów terrorystycznych, do których doszło w piątek wieczorem w Paryżu, zginęło przynajmniej 127 osób. Rany odniosło także ponad 200 osób; 99 z nich jest w stanie ciężkim. Bilans ofiar nie jest ostateczny.

Zdaniem francuskiej prokuratury w całym mieście przeprowadzono jednocześnie co najmniej sześć zamachów. W sali Bataclan, przed koncertem kalifornijskiej grupy rockowej Eagles of Death Metal doszło do strzelaniny. Jak mówili świadkowie, kilku napastników wtargnęło do sali z "bronią typu kałasznikow i zaczęło ślepo strzelać do tłumu", krzycząc "Allah Akbar" (arab. "Bóg jest wielki"). Z informacji świadków wynika, że napastnicy dokonali tam rzezi ok. setki zakładników, strzelając do ludzi leżących do ziemi. Zakładników przetrzymywano wcześniej ok. trzech godzin.

W okolicach Stade de France, gdzie doszło do trzech eksplozji, zginęły co najmniej cztery osoby, w tym trzech terrorystów. Co najmniej jeden z tych ataków przeprowadził zamachowiec samobójca, detonując ładunki przytwierdzone do pasa.

Do kolejnych czterech ataków doszło w barach oraz na ulicach X i XI dzielnicy Paryża. W tych strzelaninach zginęło w sumie co najmniej 38 osób.

W związku z tragicznymi wydarzeniami prezydent Francoise Hollande ogłosił stan wyjątkowy na kontynentalnym terytorium kraju i na Korsyce oraz podjął decyzję o wznowieniu kontroli granicznych. Powołano specjalny sztab kryzysowy; prezydent nazwał ataki "okropnością i barbarzyństwem" oraz zapowiedział "bezlitosną walkę" z terrorystami. (PAP)

Kraj i świat

Sejm wybrał Henryka Ciocha na sędziego Trybunału Konstytucyjnego

2015-12-02, 18:48

Wręczono Nagrody FNP, tzw. polskie Noble

2015-12-02, 18:47

W czwartek premier Beata Szydło udaje się na szczyt Grupy Wyszehradzkiej

2015-12-02, 17:26

Ziobro chce postępowania dyscyplinarnego wobec prezesa TK

2015-12-02, 17:23

Prezydencki projekt ws. wieku emerytalnego - na posiedzenie Sejmu

2015-12-02, 17:22

Budowa obrony przeciwrakietowej w Redzikowie ruszy wiosną

2015-12-02, 17:21

PO, Nowoczesna i PSL apelują do prezydenta o zajęcie stanowiska ws. TK

2015-12-02, 17:17

Kaczyński: mówienie o rządach totalitarnych jest nieodpowiedzialne

2015-12-02, 17:16

Raport "ORDO IURIS": polityka rodzinna w Polsce wymaga przebudowy

2015-12-02, 15:26

Polacy za powrotem klasycznego kanonu lektur

2015-12-02, 15:24
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę