Egipskie władze: nikt nie przeżył katastrofy rosyjskiego A321
Egipskie władze poinformowały, że nikt nie przeżył katastrofy rosyjskiego A321, który rozbił się w sobotę rano w Egipcie na półwyspie Synaj.
Dziennik "Guardian" poinformował, powołując się na agencję RIA Nowosti, że załoga tego samolotu kilka razy w ciągu minionego tygodnia zgłaszała obsłudze naziemnej na lotnisku Szarm el-Szejk możliwe usterki silnika.
Rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS informują, powołując się na egipskie źródła, że również chwilę przed zniknięciem z radarów załoga zgłaszała kontroli naziemnej problem techniczny.
Samolot Airbus A321 rosyjskich linii lotniczych Kogalymavia (używających także nazwy Metrojet) o numerze lotu 7K9268 wystartował w sobotę o godzinie 8.48 czasu lokalnego z egipskiego kurortu Szarm el-Szejk. Na pokładzie maszyny, lecącej do Petersburga, znajdowały się łącznie 224 osoby: 7 członków załogi, 17 dzieci i 200 dorosłych pasażerów. Byli to głównie rosyjscy turyści. (PAP)