Eurodeputowani domagają się zniesienia zmiany czasu; KE odmawia

2015-10-29, 20:08  Polska Agencja Prasowa

Eurodeputowani wszystkich frakcji w PE opowiedzieli się w czwartkowej debacie za zniesieniem zmiany czasu, argumentując, że zyski z przestawiania zegarków są niewielkie, a tracą na tym zdrowotnie obywatele. KE nie zamierza jednak odpowiadać na ten apel.

W całej Unii Europejskiej czas letni zaczyna się w ostatnią niedzielę marca, a kończy w ostatnią niedzielę października. Mówi o tym obowiązująca bezterminowo dyrektywa UE ze stycznia 2001 r. Zmiana dyrektywy lub jej zniesienie mogłoby doprowadzić do końca zmian czasu.

Eurodeputowani zabiegają o to od dawna. W marcu zorganizowali wysłuchanie publiczne w tej sprawie, na którym przekonywano, że zmiana czasu przynosi wprawdzie oszczędności w energetyce, ale pociąga za sobą straty w innych sektorach.

Jak mówił podczas czwartkowej debaty w Strasburgu Paweł Svoboda z Europejskiej Partii Ludowej (EPL) zmiana czasu przeszkadza co piątemu mieszkańcowi UE. "Negatywne zjawiska jakie ich dotykają to: depresja, migreny, zaburzenia trawienia, cukrzyca, zawały serca itd." - wymieniał. Domagał się, by KE przedstawiła racjonalne powody stosowania zmiany czasu.

Unijna komisarz ds. transportu Violeta Bulc przyznała, że KE zdaje sobie sprawę z tego, że obywatele regularnie domagają się zniesienia czasu letniego, ale - jak podkreśliła - nie ma powodu, by zmieniać dyrektywę w tej sprawie.

"KE bardzo poważnie bierze sobie do serca niepokoje obywateli i przeprowadziła szereg analiz. Niestety ich wyniki są sprzeczne, w związku z tym nie możemy z nich wyciągnąć żadnego wiążącego wniosku, jeśli chodzi o oszczędności energetyczne, wydajność pracy, czy bezpieczeństwo ruchu drogowego" - oświadczyła Bulc.

"Odpowiedź KE jest bezczelnością. Jeśli problemy ludzi mamy potraktować poważnie, to te odpowiedzi nie wystarczą" - denerwował się Herbert Reul z EPL. Jego zdaniem stanowisko KE "ma właściwie charakter kabaretowy".

"To nie do wiary, że KE tak arogancko podchodzi do obaw obywateli" - wtórowała mu Heidi Hautala z Zielonych. Zwróciła uwagę, że aktualnie obowiązująca dyrektywa jest dość stara, dlatego trzeba jeszcze raz się zastanowić nad tą kwestią i "odesłać zmiany czasu do lamusa".

Szef komisji transportu i turystyki PE Michael Cramer (Zieloni) wskazywał, że argumenty na rzecz przestawiania czasu są podawane w wątpliwość przez naukowców, natomiast jednoznacznie udowodniono negatywne skutki tych zmian. "Rocznie zmiana czasu kosztuje nas 1,7 mld euro, a efekt jest zerowy" - mówił powołując się na amerykańskie dane.

Merja Kylloenen ze Zjednoczonej Lewicy Europejskiej przekonywała, że zwłaszcza osobom starszym i dzieciom trudno dostosować zegar biologiczny do zmian czasu. "W Rosji udało się jakoś zlikwidować zmiany czasu i z pewnością nie spowodowało to uszczerbku dla tego kraju" - oświadczyła. Przypomniała, że w całej Europie wydaje się bardzo poważne środki na leczenie depresji, do której może się przyczyniać manipulowanie zegarem biologicznym.

Heinz Becker z EPL zauważył, że w sprawie tej panuje zgoda wśród wszystkich frakcji PE, a brak działań Komisji wywołuje oburzenie. Według niego zmiana czasu nie przynosi korzyści, jeśli chodzi oszczędność energii, a inne koszty są wysokie. "Mamy cały szereg analiz, badań naukowych (...) które pokazują, że generowane są ogromne koszty, zagrożenia są wielkie, a my tego nie widzimy" - podkreślał.

Zabierająca drugi raz głos pod koniec debaty komisarz Bulc przyznała, że przesłanie Parlamentu Europejskiego jest bardzo jasne, ale - jak zauważyła - takiej jednomyślności nie ma już wśród państw członkowskich. "Na tym etapie Komisja uważa, że nie ma potrzeby zmiany w dyrektywie, ale jeśli pojawią się jakieś nowe dowody i bardziej systemowe podejście wówczas będziemy bardziej otwarci na zmianę zdania" - zadeklarowała.

Zmiana czasu, odbywająca się dwa razy w roku, ma się przyczynić do efektywniejszego wykorzystania światła dziennego poprzez dostosowanie rytmu pracy człowieka do wschodów i zachodów słońca.

W Polsce zmianę czasu stosuje się nieprzerwanie od 1977 r. Obecnie reguluje to rozporządzenie prezesa Rady Ministrów z 2012 r. Czas letni zacznie znów obowiązywać 27 marca 2016 r.

Krzysztof Strzępka (PAP)

Kraj i świat

Wybory w USA: głosy z tych stanów dały przewagę Trumpowi. To dopiero cząstkowe wyniki

Wybory w USA: głosy z tych stanów dały przewagę Trumpowi. To dopiero cząstkowe wyniki

2024-11-06, 01:34
Wybory w USA: priorytety zwolenników Harris - demokracja i aborcja, Trumpa - gospodarka i migranci

Wybory w USA: priorytety zwolenników Harris - demokracja i aborcja, Trumpa - gospodarka i migranci

2024-11-06, 00:11
Wybory prezydenckie w USA połączone są z referendum aborcyjnym. Głosuje dziesięć stanów

Wybory prezydenckie w USA połączone są z referendum aborcyjnym. Głosuje dziesięć stanów

2024-11-05, 23:28
Ameryka wybiera 47. prezydenta. Sondaże pokazują, że kraj jest podzielony na pół

Ameryka wybiera 47. prezydenta. Sondaże pokazują, że kraj jest podzielony na pół

2024-11-05, 16:10
Karol Nawrocki: Szef ukraińskiego IPN regularnie rozmiękcza kwestię ekshumacji

Karol Nawrocki: Szef ukraińskiego IPN regularnie rozmiękcza kwestię ekshumacji

2024-11-05, 16:10
Chcieli utworzyć w RFN neonazistowskie państwo. Przywódca zatrzymany w Zgorzelcu

Chcieli utworzyć w RFN neonazistowskie państwo. Przywódca zatrzymany w Zgorzelcu

2024-11-05, 12:59
PiS: Komisja ds. Pegasusa nie istnieje. KO: Trzeba użyć wszelkich środków, by przesłuchać Ziobrę

PiS: Komisja ds. Pegasusa nie istnieje. KO: Trzeba użyć wszelkich środków, by przesłuchać Ziobrę

2024-11-04, 18:03
Wydatki Polski na obronność a procedura nadmiernego deficytu. Jest decyzja KE

Wydatki Polski na obronność a procedura nadmiernego deficytu. Jest decyzja KE

2024-11-04, 15:27
Arcybiskup Galbas zastąpi kardynała Nycza. Został metropolitą warszawskim

Arcybiskup Galbas zastąpi kardynała Nycza. Został metropolitą warszawskim

2024-11-04, 14:36
Eksperci: walka o fotel prezydenta USA może nie zakończyć się 5 listopada

Eksperci: walka o fotel prezydenta USA może nie zakończyć się 5 listopada

2024-11-04, 08:29
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę