Tusk: Straciliśmy zdolność do ochrony granic UE

2015-10-22, 20:57  Polska Agencja Prasowa

UE straciła zdolność do ochrony swoich granic - ocenił przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk w czwartkowym wystąpieniu na kongresie europejskiej centroprawicy w Madrycie. Zaapelował też o zakończenie "haniebnego sporu" o podział uchodźców.

Zdaniem Tuska przywrócenie porządku na zewnętrznych granicach Unii jest obecnie najważniejszym zadaniem rządzących. "Solidarność wymaga siły i skuteczności. Jeśli chcecie pomóc innym, to musicie być w stanie pomóc sobie i swoim bliskim. Europa, która będzie naiwna, bezradna i niezorganizowana, nie zdoła być solidarna na dłuższą metę. Musimy natychmiast skończyć z tą niepotrzebną kłótnią między zwolennikami ochrony granic a adwokatami solidarności i otwartości" - powiedział Tusk na spotkaniu Europejskiej Partii Ludowej, która zrzesza 75 centroprawicowych ugrupowań z 40 krajów Europy.

Jak dodał, potrzebne jest powiązanie obu tych sposobów myślenia. "Nie możemy dłużej udawać, że wielki napływ migrantów to coś, czego chcemy, i że prowadzimy przemyślaną politykę otwartych granic. Prawda jest inna: straciliśmy naszą zdolność do ochrony granic i w tym kontekście nasza otwartość nie jest naszym wyborem, ale dowodem słabości" - ocenił.

"Z drugiej strony - zastrzegł - nie można poddać się populizmowi i ksenofobii, bo naszym celem powinna być obrona Europy przed prawicowymi ekstremistami, a nie upodobnienie się do nich".

W ocenie szefa RE "wspólna odpowiedzialność za granice pozwoli na solidarność między krajami unii i zakończenie tego haniebnego sporu o relokację" uchodźców.

Niemiecka kanclerz Angela Merkel także opowiedziała się za wzmocnieniem ochrony granic oraz stworzeniem europejskich służb ochrony granic. Jednocześnie powtórzyła swój apel o sprawiedliwy podział między kraje UE ciężarów związanych z napływem uchodźców. "Musimy podzielić się obciążeniami - powiedziała. - Jeśli będziemy solidarni, uda nam się sprostać wyzwaniu. Jesteśmy wystarczająco silni". Merkel przyznała, że UE jest podzielona w tej sprawie i "wymaga to jeszcze trochę dyskusji".

Niemcy opowiadają się za utworzeniem stałego unijnego mechanizmu podziału uchodźców między kraje UE, wzorowanego na dotychczasowych dwóch nadzwyczajnych programach relokacji w sumie 160 tysięcy uchodźców, docierających do Grecji i Włoch. Około połowy państw UE, w tym Polska, sprzeciwia się takiemu obowiązkowemu mechanizmowi.

Z kolei premier Węgier Viktor Orban wzywał polityków, by skończyli z hipokryzją w sprawie kryzysu migracyjnego i przekonywaniem, że podejmowane działania są odpowiedzią na nadzwyczajną sytuację. "Musimy zebrać się na odwagę, odrzucić polityczną poprawność i rozpocząć wielką debatę na temat naszych zamiarów, ale bez hipokryzji. Co myślimy o naszym dziedzictwie cywilizacyjnym? Czy zmiana wzorców kulturowych może być narzucana z zewnątrz? Czy zgadzamy się na równoległe społeczeństwa? Albo czy bronimy naszego tolerancyjnego sposobu życia i praworządności?" - mówił Orban.

"Europa jest obecnie bogata i słaba. To bardzo niebezpieczne połączenie" - dodał.

Zdaniem Orbana kryzys migracyjny może zdestabilizować rządy, kraje i cały kontynent. "Zagrożenia wymagają otwartych i uczciwych słów. Nie jesteśmy świadkami kryzysu uchodźczego, ale fali migracji, na którą składają się imigranci ekonomiczni, uchodźcy, a także +obcy bojownicy+ (członkowie grup terrorystycznych - PAP). To niekontrolowany i nieuregulowany proces" - powiedział.

Przekonywał też, że UE nie "nie może przyjąć każdego, kto chce lepszego życia". Moralną odpowiedzialnością krajów unijnych jest "oddanie uchodźcom ich ojczyzn i domów, ale celem nie może być zagwarantowanie im nowego europejskiego życia". "Prawo do godności i bezpieczeństwa to podstawowe prawa człowieka, ale nie są nimi prawo do życia w Niemczech, Austrii czy na Węgrzech" - ocenił.

Kryzys migracyjny zdominował dwudniowy kongres Europejskiej Partii Ludowej, który zakończył się w czwartek wieczorem.

Z Madrytu Anna Widzyk (PAP)

Kraj i świat

Kopacz o zatrzymanych rolnikach: to pytanie do niezależnej prokuratury

2015-10-12, 15:05

Komorowski: audyt w Kancelarii prowadzi do pomówień wobec mnie jako b. prezydenta

2015-10-12, 14:51

Ekonomiczny Nobel dla Angusa Deatona

2015-10-12, 14:47

Kopacz: 8 milionów złotych na pomoc uchodźcom

2015-10-12, 14:46

Wojsko ćwiczy przeciwdziałanie terrorystom, w miastach mogą zawyć syreny

2015-10-12, 13:22
Nie udało się zacząć kolejnego procesu o zabójstwo gen. Papały

Nie udało się zacząć kolejnego procesu o zabójstwo gen. Papały

2015-10-12, 12:46

Pracownicy ochrony zdrowia, m.in. ratownicy, pikietują przed Ministerstwem Zdrowia

2015-10-12, 12:40

TK łącznie zbada wnioski RPO i PG ws. zatrzymywania prawa jazdy

2015-10-12, 08:55

Borusewicz: rola Iranu – ważna dla stabilizacji sytuacji w regionie

2015-10-11, 16:49

Petru: proponowane przez PiS zmiany w podatkach utrudnią życie przedsiębiorcom

2015-10-11, 14:45
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę