Zjednoczona Lewica: PKW nierówno traktuje komitety wyborcze
Zjednoczona Lewica zarzuciła we wtorek Państwowej Komisji Wyborczej nierówne traktowanie komitetów wyborczych. Zwraca uwagę, że liderki PO i PiS będą miały okazję debatować dwa razy, przedstawiciele innych komitetów - tylko raz.
Premier Ewa Kopacz i wiceprezes PiS Beata Szydło wystąpią w dwóch debatach, reszta liderów nie ma takiej możliwości, to niezgodne z prawem - mówił na wtorkowej konferencji prasowej przed PKW poseł SLD i kandydat do Sejmu Dariusz Joński.
Kopacz i Szydło, które dyskutowały podczas poniedziałkowej debaty telewizyjnej, wezmą także udział w debacie wtorkowej z udziałem przedstawicieli wszystkich ośmiu komitetów.
W ocenie Michała Kabacińskiego z Twojego Ruchu Państwowa Komisja Wyborcza skompromitowała się nie dbając o zachowanie równości pomiędzy wszystkimi komitetami w czasie kampanii wyborczej. Jak przypomniał, Zjednoczona Lewica protestowała przeciwko poniedziałkowej debacie z udziałem przedstawicielek tylko dwóch komitetów. "Zgodnie z Kodeksem wyborczym państwo, w tym przypadku media publiczne, powinno gwarantować debatę wszystkich komitetów. Jak widać, prawo jest wybiórczo traktowane przez PKW" - mówił Kabaciński.
Na protest Zjednoczonej Lewicy PKW odpowiedziała w poniedziałek. Sekretarz Komisji Beata Tokaj w piśmie przesłanym PAP poinformowała, że do zadań PKW należy kontrola sposobu finansowania kampanii wyborczej "wyłącznie po złożeniu przez pełnomocników finansowych sprawozdań finansowych". "Państwowa Komisja Wyborcza nie jest natomiast uprawniona do ingerowania w przebieg kampanii wyborczej w okresie jej trwania ani do dokonywania oceny działalności nadawców radiowych i telewizyjnych, gdyż nie sprawuje nadzoru nad ich działalnością" - napisała Tokaj. Dodała, że PKW "niezmiennie od wielu już lat" wyraża opinię, że publiczni nadawcy powinni jednakowo traktować komitety.
Joński przekonywał też, że Zjednoczona Lewica może stanowić alternatywę dla duopolu PO i PiS. "Jesteśmy przekonani, że w dzisiejszej debacie pokaże to nasza liderka Barbara Nowacka" - mówił. Jak uznał, poniedziałkowa debata pokazała, że PO nie jest już w stanie zatrzymać PiS. "Premier Kopacz nie jest już nawet w stanie utrzymać stanowiska szefowej, bo rozpoczęła się walka wewnętrzna w partii, można powiedzieć - game over Ewy Kopacz" - podkreślił poseł SLD. "W związku z tym apelujemy do wyborców o niemarnowanie głosu na Platformę i oddanie głosu na Zjednoczoną Lewicę" - mówił.
Rzecznik SLD nawiązał do wymiany zdań pomiędzy premier Ewą Kopacz a szefem MSZ Grzegorzem Schetyną. Schetyna ocenił m.in., że w telewizyjnej debacie premier i kandydatki PiS na szefa rządu zabrakło interakcji pomiędzy rozmówczyniami. W odpowiedzi na te słowa Kopacz powiedziała, że zastanowi się, czy nie wysłać jego na debatę, "skoro jest taki silny".
Zdaniem Kabacińskiego wychodząc z taką propozycją premier może "szukać sobie usprawiedliwienia dla słabszego wyniku" we wtorkowej debacie.(PAP)