Polacy potrzebują witaminy D
Większość Polaków ma zbyt niski poziom witaminy D. Jej niedobór zwiększa ryzyko wielu patologii, w tym demencji i nowotworów – mówili w piątek uczestnicy międzynarodowej konferencji w Warszawie.
Aż 90 proc. Polaków uznawanych za zdrowych żyje z niedoborem witaminy D, przy czym u 60 proc. jest to ciężki niedobór – poziom we krwi poniżej 20 nanogramów na mililitr – wynika z badania populacyjnego przeprowadzonego przez doktora Pawła Płudowskiego z Instytutu „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka” (IPCZD) w Warszawie.
„Od kilku lat powtarzamy, że profilaktyka niedoboru witaminy D powinna zostać włączona do priorytetów lekarzy, pracowników opieki zdrowotnej oraz twórców polityki zdrowotnej” - mówił podczas konferencji dr Płudowski. - "Zasady suplementacji witaminą D, zarówno w Polsce jak i innych krajach, wciąż są rygorystycznie przestrzegane jedynie w pierwszych miesiącach życia, a później witamina D nie jest podawana lub jest podawana sporadycznie. Naturalną konsekwencją tej sytuacji jest konieczność ciągłego uświadamiania społeczeństwu, ale także środowisku medycznemu, jaką rolę odgrywa witamina D w rozwoju i funkcjonowaniu organizmu ludzkiego”.
Tylko około 20 proc. tej witaminy w naszym organizmie przyjmujemy z pokarmem, reszta wytwarzana jest w skórze pod wpływem promieni słonecznych. Aby uzyskać 2000 jednostek witaminy (IU) na dobę, trzeba by spożywać codzienne setki gramów ryby (co udaje się Skandynawom), dziesiątki żółtek jaj lub setki szklanek mleka, co jest nierealne lub niezdrowe.
„Choć latem nasz organizm mógłby wytwarzać wystarczająco dużo witaminy D, często nie pozwalają na to kremy ochronne, którymi smarujemy się w obawie prze nowotworami skóry. W szczególności dotyczy to kobiet w ciąży, które smarują się kremem bardzo intensywnie, chcąc uniknąć trwałych plam na skórze” - wskazał prof. Bolesław Samoliński, specjalista zdrowia publicznego i dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
„Od dawna znany był związek braku witaminy D z krzywicą u dzieci czy osteoporoza w przypadku osób starszych” – mówił prof. Samoliński. Tymczasem najnowsze badania wykazały obecność witaminy D we wszystkich komórkach organizmu i jej wpływ niemal na wszystko. Niedobór witaminy D wiąże się z mniejszą odpornością, częstszym występowanie cukrzycy typu 1 i 2, nadciśnienia, chorób serca, autoimmunologicznych i degeneracyjnych, problemami z zajściem w ciążę i powikłaniami jej przebiegu, demencją i częstszym pobytem w domu opieki, a także ze skróceniem życia. Dzieci z niedoborem witaminy D chorują na choroby zakaźne o 50 proc. częściej.
Suplementacja witaminą D mieszkańców Europy może stanowić jeden z istotnych aspektów profilaktyki wielu schorzeń - podkreślił dr Płudowski.
Celem suplementacji witaminą D jest uzyskanie i utrzymanie optymalnego stężenia 25(OH)D (kalcydiolu) we krwi. Powinno ono wynosić od 30 do 50 nanogramów na mililitr (75-125 nmol/l). W naszej szerokości geograficznej, przy obecnym stylu życia, powszechne stają się niedobory witaminy i konieczna jest suplementacja, czyli uzupełnianie niedoborów przy pomocy preparatów witaminy D3. Rekomendowane dawki dla dorosłych wynoszą od 800 do 2000 jednostek dziennie.
„Poza miesiącami letnimi właściwie każdy powinien przyjmować suplementy witaminy D” – mówił prof. Roman Lorenc, konsultant naukowy w Instytucie „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka”. - „Oczywiście najlepiej byłoby to robić w oparciu o pomiar poziomu tej witaminy w organizmie. Jeśli jednak nie ma takiej możliwości, można założyć, że dla osoby dorosłej odpowiednią dawką dzienną jest 1000 jednostek witaminy D, przyjmowane codziennie lub na przykład w dawce 7000 jednostek raz na tydzień. Przy takiej dawce nie ma ryzyka przedawkowania”.
Druga międzynarodowa konferencja „Witamina D – minimum, maximum, optimum”, odbywająca się w Warszawie w dniach 16-17 października zgromadziła ponad 500 prelegentów i uczestników z całego świata. Spotkanie, którego komitet organizacyjny tworzyli dr hab. n. med. Paweł Płudowski, dr hab. n. med. Jerzy Konstantynowicz oraz dr hab. n. med. Michał A. Żmijewski zostało objęte patronatem przez EVIDAS - Europejskie Towarzystwo Witaminy D (European Vitamin D Association). (PAP)