Nie udało się zacząć kolejnego procesu o zabójstwo gen. Papały

2015-10-12, 12:46  Polska Agencja Prasowa
Na ławie oskarżonych Igor M. ps. Patyk podczas pierwszej rozprawy w procesie o zabójstwo b. szefa policji gen. Marka Papały. Fot. PAP/Tomasz Gzell

Na ławie oskarżonych Igor M. ps. Patyk podczas pierwszej rozprawy w procesie o zabójstwo b. szefa policji gen. Marka Papały. Fot. PAP/Tomasz Gzell

Nie udało się w poniedziałek zacząć kolejnego procesu o zabójstwo b. szefa policji gen. Marka Papały. Z powodu nieobecności jednego z siedmiu oskarżonych, Sąd Okręgowy w Warszawie odroczył sprawę do 22 października.

Jeden z podsądnych odpowiadających z wolnej stopy, Rafał R., nie odebrał wezwania na rozprawę. Prokuratura nie chciała, by jego sprawę wyłączyć do odrębnego postępowania, bo jest on ściśle związany z tą sprawą.

Sąd uznał zarazem - jak wnosiła obrona - że jawność procesu będzie wyłączona na czas składania wyjaśnień oskarżonego o zabójstwo Papały Igora M., ps. Patyk, gdyż ma on wciąż status świadka koronnego i jako taki prawo do tego, "by jego słów i wizerunku nie rozpowszechniano publicznie".

"Patyk" został doprowadzony do sądu z aresztu przez policjantów z bronią długą - na sali cały czas siedział w kominiarce na twarzy. Jako jedyny w tym procesie jest on aresztowany.

Wcześniej w innym wątku sprawy, dotyczącym nakłaniania do zabójstwa Papały, prawomocnie uniewinniono gangsterów Ryszarda Boguckiego i Andrzej Z. "Słowika".

Wdowa po Papale nie będzie oskarżycielem posiłkowym (którym była w procesie Boguckiego i "Słowika"), choć była ona na sali jako publiczność. Nie chciała wypowiadać się dla PAP.

Prok. Jarosław Szubert z łódzkiej prokuratury apelacyjnej przyznał, że trudnością w tej sprawie może być wiele lat, które minęły od zdarzenia. "Zdaję sobie sprawę z tego, że pewne dowody, które byłyby osiągalne, po tylu latach osiągalne już nie są. Chociażby rozpoznanie osoby na przykład przez świadka zdarzenia. Trudno oczekiwać, by świadek po kilkunastu latach był w stanie w sposób pewny dokonać rozpoznania, bądź zaprzeczyć rozpoznaniu" - powiedział w rozmowie z dziennikarzami.

"Nic w obowiązującym stanie prawnym nie uprawnie mnie, by tę sprawę traktować inaczej niż szereg innych postępowań, które prowadziłem. Co nie znaczy, że nie mam świadomości wagi tej sprawy" - dodał prokurator.

"Ja i mój klient wiemy, że on tego czynu nie popełnił" - powiedział PAP obrońca "Patyka" mec. Rafał Zawalski. Dodał, iż "bardzo żałuje, że proces nie ruszył". Nie chciał komentować całej sprawy na jej obecnym etapie.

Przewodniczącym składu sędziowskiego jest Mariusz Iwaszko, który obecnie prowadzi m.in. proces Bogusława B., skazanego wcześniej w aferze Art-B, a obecnie oskarżonego o wyłudzenia za pomocą tzw. piramidy finansowej. W 2011 r. sędzia Iwaszko uniewinnił znanego adwokata mec. Jacka Dubois, oskarżonego o rzekome utrudnianie śledztwa wobec gangsterów z grupy pruszkowskiej. W 2006 r. skazał zaś na 2,5 roku więzienia b. milicjanta Edwarda Misztala za pozbawienie w stanie wojennym wolności pracowników Prymasowskiego Komitetu Pomocy Uwięzionym w Warszawie.

Według łódzkiej prokuratury 41-letni Igor M. (dawniej - Ł., jest on świadkiem koronnym, od lat współpracującym z organami ścigania) zastrzelił Papałę w trakcie próby kradzieży jego samochodu. Zdaniem łódzkich śledczych były szef policji był przypadkową ofiarą złodziei samochodów, którzy chcieli ukraść akurat jego daewoo espero i prawdopodobnie nie wiedzieli, do kogo ono należy.

Śledczy utrzymują, że nie ma dowodów, aby było to zabójstwo na zlecenie, ani żeby w ogóle w tej sprawie było zlecenie zabójstwa gen. Papały. Z ustaleń śledztwa wynika, że "Patyk" - jeszcze przed zabójstwem - w co najmniej dwóch przypadkach kradzieży luksusowych aut także posługiwał się bronią, żeby zastraszyć kierowców.

Wraz z Igorem M., w maju br., oskarżonych zostało sześć osób, którym zarzucono kradzieże w końcu lat 90. kilkudziesięciu samochodów osobowych. Trzem z nich zarzucono także usiłowanie dokonania rozboju wobec Papały. Na ławie oskarżonych zasiądzie m.in. 38-letni Mariusz M. Według prokuratury on także był na miejscu zbrodni i brał udział w próbie kradzieży auta. Początkowo miał on zarzut udziału w zbrodni, ale później prokuratura zmieniła go - jest on oskarżony o usiłowanie rozboju na szkodę Papały.

"Patykowi", według prokuratury, grozi kara 25 lat więzienia, a Mariuszowi M. - do 15 lat więzienia. Obaj w śledztwie nie przyznali się do winy.

Przed sądem stanie także pięciu innych członków gangu złodziei samochodów, w tym: Tomasz W. oraz bracia Robert i Dariusz J., których oskarżono o kradzieże aut i usiłowanie napadu rabunkowego na Papale. Braciom J. grożą kary do 15 lat, a Tomaszowi W. - do 12 lat więzienia.

Akta sprawy liczą ponad 400 tomów. W maju Sąd Apelacyjny w Warszawie przedłużył Igorowi M. areszt do końca listopada.

Łódzka prokuratura apelacyjna przejęła śledztwo w tej sprawie z Warszawy w 2009 r. Przełom w łódzkim śledztwie nastąpił w 2011 r. Ustalono wtedy mężczyznę, który mógł znać okoliczności zabójstwa Papały. Robert P. - członek gangu złodziei samochodów, w skład którego wchodził "Patyk" - wyraził gotowość współpracy ze śledczymi, ale pod warunkiem przyznania mu statusu świadka koronnego. Tak też się stało. Jego zeznania są jednym z najważniejszych dowodów w sprawie; inni świadkowie potwierdzają w pewnym zakresie jego zeznania.

Jeden z obrońców mówił PAP, że niemal wszyscy świadkowie oskarżenia prezentują "wiedzę ze słyszenia", a nie to, czego sami byli świadkami. "Będę ich pytał na rozprawach, kiedy przypomnieli sobie o tym, co zeznali i w jakich okolicznościach" - dodał.

Papała, były już wówczas komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Sprawę początkowo prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie.

W 2009 r. skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi Z., "Słowikowi", i Ryszardowi Boguckiemu, zarzucając im m.in. nakłanianie do tego mordu. W 2013 r. SO uniewinnił ich od zarzutów; krytycznie ocenił wiele działań organów ścigania w sprawie, a dowody uznał za "kruche". "Sąd nie wie, dlaczego zabito gen. Marka Papałę" - przyznał sędzia. Wyrok ten jest prawomocny; prokuratura nie apelowała.

W 2014 r., z braku dowodów, łódzka prokuratura umorzyła wątek śledztwa ws. rzekomego zlecenia zabójstwa generała przez polonijnego biznesmena Edwarda Mazura.(PAP)

Kraj i świat

Nie słabnie napływ uchodźców do Słowenii

2015-11-04, 08:58
W Sejmie szkolenia dla nowych posłów

W Sejmie szkolenia dla nowych posłów

2015-11-03, 19:03

W siedzibie PiS rozmowy ws. nowego rządu

2015-11-03, 19:01

17 protestów wyborczych wpłynęło do Sądu Najwyższego

2015-11-03, 17:32

"Raport o stanie edukacji 2014" nt. ważnej roli egzaminów zewnętrznych

2015-11-03, 17:20

Kreml wzywa, by nie wiązać katastrofy airbusa z operacją Rosji w Syrii

2015-11-03, 13:26

Sejm i rząd – zmiany w OFE konstytucyjne, prokurator kwestionuje brak reklam

2015-11-03, 13:25

Trybunał Konstytucyjny ocenia zmiany w systemie emerytalnym dot. OFE

2015-11-03, 09:55

Prasa: finanse Watykanu poza kontrolą, papież nielegalnie nagrywany

2015-11-03, 09:52

Polacy z Mariupola mają przyjechać do Polski między 15 a 30 listopada

2015-11-03, 09:10
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę