Złożono projekt obywatelski dot. zaniechania finansowania religii
Zaprzestanie finansowania lekcji religii z budżetu państwa zakłada obywatelski projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty złożony w poniedziałek w Sejmie. W ocenie premier Ewy Kopacz ta kwestia wymaga poważnej debaty na temat rozdziału państwa od Kościoła.
Pod projektem zebrano ponad 150 tys. podpisów osób popierających tę inicjatywę. "Chodzi nam o przeniesienie kosztów finansowania religii na organizację, która się tego podejmuje. Uważamy, że polska szkoła jest niedofinansowana, uważamy, że środki, które w tej chwili są przeznaczone na ten cel, mogą zostać przeznaczone na inny cel edukacyjny" - powiedział dziennikarzom tuż przed złożeniem w Sejmie projektu wraz z podpisami Damian Raczkowski z inicjatywy "Świecka Szkoła".
Jak mówił, lekcje religii, a konkretnie wynagrodzenia dla katechetów, to koszt 1 mld 350 mln zł. Według inicjatorów akcji środki te można by przeznaczyć np. na dodatkowe lekcje języków obcych, pracownie informatyczne czy wsparcie dla dzieci z ubogich rodzin. "Pytaliśmy ludzi na Facebooku, na co oni by przeznaczyli te środki. Pojawiły się propozycje finansowania z tych środków nauki pierwszej pomocy, czy opieki dentystycznej dla uczniów" - powiedział Raczkowski.
Do tej propozycji odniosła się w poniedziałek premier Ewa Kopacz na konferencji prasowej w Toruniu. "Gdyby chodziło tylko i wyłącznie o moją opinię, uważam, że powinniśmy pogodzić to, czyli powinniśmy zostawić godzinę religii, ale również wprowadzić godzinę etyki czy nauki o życiu, o zdrowiu, o profilaktyce. To niewątpliwie każdemu z nas się w życiu dorosłym przydaje" - mówiła.
"Będziemy o tym dyskutować, nie w gorączce kampanii wyborczej" - podkreśliła jednak premier. "To powinna być bardzo szeroka debata publiczna, z udziałem wszystkich środowisk, również środowisk kościelnych, na temat tego, jak powinniśmy utrzymać przyjazny rozdział państwa od Kościoła" - zaznaczyła Kopacz.
W jej ocenie oznaczałoby to, że rodzice, którzy chcą, by ich dzieci uczęszczały na lekcje religii, nie byliby tego pozbawieni.
Jak mówiła, "to powinna być bardzo poważna debata. Nie debata, którą się pod potrzeby kampanii wyborczej teraz generuje, tylko po to, by podzielić tych, którzy chcą tej religii w szkole, i tych, którzy tej religii w szkole nie chcą".
Z przedstawicielami inicjatywy obywatelskiej spotkała się w poniedziałek marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. "Mieliśmy bardzo dobrą rozmowę z panią marszałek, która wprawdzie nie zajmuje stanowiska w tej kwestii, natomiast była to rozmowa bardzo przyjazna" - powiedział dziennikarzom po spotkaniu Leszek Jażdżewski z inicjatywy "Świecka Szkoła".
"Obecny Sejm z przyczyn proceduralnych, czyli braku czasu nie zajmie się już tym projektem. Mamy pewność, ponieważ z automatu przechodzi on do następnego Sejmu, że będzie to jeden z pierwszych projektów, który zostanie przez niego podjęty, tym bardziej, że Zjednoczona Prawica deklarowała, że nie będzie chciała odrzucać projektów obywatelskich w pierwszym czytaniu" - zaznaczył Jażdżewski.
Jak podkreślają przedstawiciele inicjatywy "Świecka Szkoła" nie są oni przeciwnikami Kościołów, religii, czy katechezy. Uważają jednak, ze sprawy wiary i jej demonstrowanie zgodnie z konstytucją powinny zostać w sferze prywatnych decyzji, nie powinny być częścią systemu szkolnego, nie powinny być finansowane z budżetu państwa.
Sejm rozpatruje obywatelski projekt ustawy, jeśli wraz z nim złożonych zostanie wymagane minimum 100 tys. podpisów obywateli popierających go. Na ich zebranie komitet inicjatywy obywatelskiej ma trzy miesiące od czasu zarejestrowania. Po złożeniu podpisów w Sejmie są one liczone i weryfikowane.
Rozpoczynające się w tym tygodniu, w czwartek posiedzenie Sejmu jest ostatnim w tej kadencji. Następne posiedzenie odbędzie się po wyborach parlamentarnych wyznaczonych na 25 października. Zbierze się wtedy izba w nowym składzie.
Wszystkie nieuchwalone projekty złożone w izbie w mijającej kadencji tracą moc prawną wraz z jej końcem. Wyjątek stanowią projekty obywatelskie, w ich przypadku nie obowiązuje zasada dyskontynuacji, dlatego projektem zajmie się parlament kolejnej kadencji.
Religię do szkół wprowadzono w 1990 r. na mocy instrukcji Ministra Edukacji Narodowej. W 1992 r. MEN wydało rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. I instrukcja, i rozporządzenie zostały zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego przez kolejnych rzeczników praw obywatelskich - Ewę Łętowską i Tadeusza Zielińskiego. Obie skargi TK oddalił.
Zgodnie z rozporządzeniem rodzice mogą wybrać, czy dziecko będzie chodzić na lekcje etyki, religii, czy nie będzie uczestniczyć ani w jednych, ani w drugich. Zarówno lekcje etyki, jak i religii organizowane są na wniosek rodziców. Przepisy te dotyczą wszystkich kościołów i związków wyznaniowych.
Uczniowie mają dwie godziny religii tygodniowo; liczba godzin może być zmieniona jedynie za zgodą biskupa. Stopień z religii lub etyki umieszczany jest na świadectwie szkolnym; jeśli uczeń nie uczestniczy w żadnym z tych zajęć, na świadectwie zamiast stopnia ma kreskę. Od 2007 r. stopień z religii lub etyki jest wliczany do średniej ocen.
Religia jest nauczana według programu Kościołów i związków wyznaniowych. Jest to przedmiot poza podstawą programową kształcenia ogólnego przyjmowaną przez ministra edukacji. O wyborze podręczników z jakich korzystają uczniowie także decyduje strona kościelna - w przypadku Kościoła Rzymsko-Katolickiego decydują biskupi diecezjalni. Oni też kierują katechetów do pracy z uczniami.
Jak poinformowano pod koniec sierpnia na konferencji zorganizowanej przez Konferencję Episkopatu Polski odsetek uczniów zapisanych w minionym roku szkolnym 2014/2015 na lekcje religii w przedszkolach wynosił 83,9 proc., w szkołach podstawowych - 91,5 proc., w gimnazjach - 90,8 proc., w liceach ogólnokształcących - 84,8 proc., technikach i liceach zawodowych - 84,6 proc., w szkołach zawodowych - 89,5 proc. (PAP)