Kopacz: trudno sobie wyobrazić koalicję PO i PiS
PO chce dbać o uzdrowione finanse publiczne; PiS chce pieniądze "rozdawać, bo już nie ma kryzysu" - to tylko jeden z argumentów, dla których trudno sobie wyobrazić koalicję PO i PiS - mówiła premier Ewa Kopacz, komentując wypowiedź Janusza Piechocińskiego nt. możliwej koalicji PO-PiS-PSL.
Wicepremier, minister gospodarki, a jednocześnie szef PSL Janusz Piechociński, pytany powiedział w TVN24 o scenariusz stworzenia koalicji PO-PiS-PSL, powiedział: "Mamy w Polsce kosmiczne wyzwania przed sobą. (...) Mamy wojnę na granicach Europy, wojnę mamy obok u sąsiada, a polska polityka działa tak, jak dotąd, czyli w klasycznym dwutakcie - PO-PiS, PiS-PO".
Na pytanie, czy chce stworzyć koalicję PiS-PO-PSL i być premierem takiego rządu, Piechociński odparł: "Oczywiście, o to zabiegam i tego nie ukrywam wcale".
Kopacz, poproszona o komentarz do słów wicepremiera, powiedziała: "Żyjemy w wolnym kraju, każdy może mówić, co chce, i bierze za to odpowiedzialność". Zastrzegła jednocześnie, że Piechociński nie ustalał z nią swojej wypowiedzi. "Nie ośmieliłabym się oczywiście dyscyplinować pana wicepremiera, ale chcę powiedzieć, że kiedy się tworzy koalicję, to muszą być jakieś spójne punkty w programie" - mówiła.
Jej zdaniem trudno wyobrazić sobie koalicję PiS i PO. "My jesteśmy bardzo proeuropejscy, ci z kolei kontestują naszą obecność i profity, które dzięki obecności i członkostwu w Unii Polska uzyskuje (...) Jestem przekonana, że dzieli nas dużo więcej" - powiedziała. Dalej wymieniła kwestię finansowania metody in vitro (jej zdaniem PiS jest zwolennikiem zakazu finansowania z budżetu, ale też dopuszcza kary dla lekarzy, którzy będą zastosować tę metodę), stosunek do kompromisu antyaborcyjnego (PiS według niej jest w stanie zrezygnować z możliwości kontynuowania kompromisu), stosunek do uzbrojenia polskiej armii, jej liczebności, do wielu spraw dotyczących polityki społecznej, prorodzinnej, odpowiedzialności za finanse publiczne.
"My mówimy, że każda obietnica złożona musi mieć swoje odzwierciedlenie w finansach publicznych; nasi koledzy mówią w okresie kampanii: wszystko jest możliwe, możemy dokładnie wszystko obiecywać, nawet nie mając pokrycia w naszym budżecie. My mówimy: trzeba pielęgnować to, że mamy - uzdrowione finanse publiczne, a oni mówią: możemy rozdawać, bo już nie ma kryzysu" - powiedziała Kopacz.
"W nieskończoność można byłoby wymieniać różnice, nie bardzo sobie wyobrażam, że można byłoby tworzyć koalicję, kiedy tak wiele różni. Musi coś łączyć" - podkreśliła. "Nie wiem, co łączy pana premiera Piechocińskiego (programowo) z PiS-em, ale powtórzę, każdy ma prawo do swoich opinii" - powiedziała Kopacz. (PAP)