Marcin Dubieniecki pozostanie w areszcie

2015-09-23, 14:46  Polska Agencja Prasowa

Adwokat Marcin Dubieniecki pozostanie w areszcie do 21 listopada i nie będzie mógł wyjść na wolność za poręczeniem majątkowym w wysokości 600 tys. zł – zadecydował w środę w wydziale odwoławczym Sąd Okręgowy w Krakowie.

Sąd uwzględnił tym samym zażalenie prokuratury na postanowienie sądu rejonowego - o możliwości odzyskania wolności przez Marcina Dubienieckiego po wpłaceniu poręczenia w wysokości 600 tys. zł. Sąd uznał, że zażalenie prokuratury jest zasadne i uchylił zaskarżony punkt postanowienia. Dubieniecki pozostanie w areszcie do 21 listopada. Zażalenie obrońców sąd określił jako niezasadne.

Jak uznał sąd, istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu przestępstw, co dokumentują w śledztwie wyjaśnienia, bilingi, materiały w kancelarii tajnej i inne "ewidentne dowody". Sąd nie podzielił zarzutów obrony o naruszeniu zasad humanitaryzmu podczas zatrzymania podejrzanego ani o ograniczeniu prawa do obrony podczas ponad 6-godzinnego posiedzenia aresztowego i innych. Uznał, że wskazane jest stosowanie najsurowszego środka zapobiegawczego, ponieważ istnieje obawa matactwa, tym bardziej, że już po zatrzymaniu podejrzany wykonywał telefony do innych podejrzanych. Poręczenie majątkowe w wysokości 600 tys. zł było niewystarczające w świetle szkody wynoszącej 13 mln zł – stwierdził sąd.

Marcin Dubieniecki (wyraził zgodę na podawanie pełnego nazwiska) został zatrzymany w niedzielę 23 sierpnia razem z czterema innymi osobami. Usłyszał zarzuty: kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzenia ponad 13 mln zł z PFRON i prania brudnych pieniędzy. Podczas przesłuchania - jako jedyny z zatrzymanych - skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.

26 sierpnia nad ranem krakowski sąd rejonowy zdecydował o aresztowaniu go na trzy miesiące. Zastrzegł jednak, że adwokat może wyjść na wolność po wpłacie 600 tys. zł poręczenia majątkowego. Z tym stanowiskiem nie zgodziła się prokuratura; złożyła zażalenie na decyzję o możliwości odzyskania wolności za poręczeniem majątkowym i wniosek, by do czasu rozpoznania tego zażalenia podejrzany pozostał w areszcie.

Pomimo wpłacenia w tym samym dniu przez obrońców 600 tys. zł sąd rejonowy zdecydował, że do czasu rozpoznania zażalenia prokuratury Dubieniecki pozostanie w areszcie. Sprawę zażalenia przekazał do rozpoznania sądowi okręgowemu w wydziale odwoławczym.

4 września sąd okręgowy w wydziale odwoławczym odroczył posiedzenie ws. zażalenia prokuratury. Uznał, że powinien rozpoznać łącznie zażalenia prokuratury i obrony. Z powodu odroczenia przez sąd rejonowy sporządzenia pisemnego uzasadnienia decyzji termin do złożenia zażalenia obrony na to postanowienie uległ przesunięciu.

Środowe postanowienie sądu okręgowego jest prawomocne i jako takie niezaskarżalne.

"Dzisiejsze postanowienie sądu kładzie się cieniem na niezawisłość sędziowską, na dochodzenie prawdy materialnej i na zasadę domniemania niewinności" – powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu postanowienia obrońca podejrzanego adwokata, jego ojciec Marek Dubieniecki. Obrońca wyszedł z sali rozpraw po usłyszeniu sentencji postanowienia, pozostawiając otwarte drzwi, co odnotował sąd w protokole.

"Prawdopodobnie to postanowienie było już z góry napisane, sąd od początku ignorował nasze wnioski, oddalał je, wydalił z sali przedstawiciela Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, który miał prawo tam być, tym bardziej, że złożył swoją opinię" – mówił zdenerwowany adwokat. "Chcę powiedzieć, że mój syn już został skazany, w tym sądzie nie ma najmniejszych szans, żeby wyszedł wolny" – podkreślił. Zapewniał, że jego syn nie ma żadnego związku z PFRON, posiadał spółki, płacił bardzo duże podatki, a w czasie kontroli niczego się nie doszukano.

"Prokuratura nie była, nie jest niezależna i nie wierzcie państwo w to, że mamy niezależną prokuraturę. Byliśmy świadkami, jak prokurator rozmawiał przez telefon po przesłuchaniu syna i jeden z adwokatów usłyszał: +tak, panie ministrze, sprawa przebiega zgodnie z planem+. Więc o czym my mówimy?" – mówił prawnik.

Poinformował, że obrońcy Marcina Dubienieckiego złożyli zawiadomienie do Prokuratury Generalnej o popełnieniu przestępstwa przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie, które zostało przekazane do Lublina. "Lublin ma wyznaczyć prokuraturę, która będzie to prowadziła" – powiedział Dubieniecki. Pytany, czego dotyczy zawiadomienie wyjaśnił, że "przetrzymywania bezprawnie Marcina Dubienieckiego w areszcie – bezprawnie, była wpłacona kaucja, są zdania prawników, naukowców, adwokatów, że natychmiast po wpłaceniu powinien być zwolniony" - podkreślał.

Dubieniecki powiedział też, że jego syn "trzyma się jakoś w areszcie".

Decyzję sądu o pozostaniu Marcina Dubienieckiego w areszcie z zadowoleniem przyjęto w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie. "Uważamy postanowienie sądu za słuszne, gdyż prawidłowo zabezpieczy tok prowadzonego przez nas postępowania; od początku tak uważaliśmy" – powiedział PAP rzecznik PA Piotr Kosmaty.

Zadowolenie po decyzji sądu wyraził też w rozmowie z PAP szef CBA Paweł Wojtunik. "Jest to decyzja, która zabezpiecza prawidłowy tok postępowania i jednocześnie świadczy o równości wszystkich obywateli wobec prawa" - powiedział.

Podobne zarzuty jak Marcin Dubieniecki, tj. kierowania grupą przestępczą, wyłudzenia ponad 13 mln zł i prania brudnych pieniędzy, usłyszał także Wiktor D. Katarzynie M. prokuratura zarzuciła udział w zorganizowanej grupie przestępczej, wyłudzenia i pranie brudnych pieniędzy. Kolejni podejrzani - Grzegorz D. i Beata M.-W. - pozostają pod zarzutami udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i wyłudzenia 13 mln zł z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Sąd aresztował ich na trzy miesiące; ich zażalenia na areszt nie zostały uwzględnione przez sąd odwoławczy. Wszystkim podejrzanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Z ustaleń prowadzącej śledztwo w tej sprawie Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie wynika, że zarzucany podejrzanym proceder miał miejsce w latach 2012-2015. Miał polegać na wyłudzeniu środków na zatrudnienie osób niewidomych i słabowidzących. W śledztwie przesłuchano już co najmniej kilkadziesiąt osób oraz dokonano przeszukań w kilkunastu miejscach.

Śledztwo w tej sprawie prowadziła od kwietnia 2013 r. Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Decyzją prokuratora apelacyjnego - z uwagi na skomplikowany charakter śledztwa - w listopadzie 2014 r. zostało ono przekazane wydziałowi do zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej.

Jak informował rzecznik PA prok. Piotr Kosmaty, powodem długotrwałości postępowania były kwestie związane z praniem brudnych pieniędzy, gdyż na potrzeby śledztwa sprawdzane były powiązania, przelewy i przepływy finansowe m.in. w rajach podatkowych na Cyprze i Seszelach. "W wyłudzanie środków publicznych z PFRON zaangażowane były trzy podmioty; są to spółki prawa handlowego" - wyjaśnił rzecznik.

Opinię w całej sprawie złożyła w krakowskim sądzie Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Uznała, że "w chwili złożenia poręczenia majątkowego warunkowe tymczasowe aresztowanie przekształca się w poręczenie majątkowe, do którego mają zastosowanie jedynie przepisy dotyczące tego środka zapobiegawczego; środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania przestaje zaś obowiązywać".

Według HFPC stanowisko takie podziela także Minister Sprawiedliwości. W piśmie do Rzecznika Praw Obywatelskich Ministerstwo Sprawiedliwości wskazywało bowiem, że "złożenie poręczenia majątkowego w wyznaczonym przez sąd terminie skutkuje zmianą stosowanego środka zapobiegawczego z tymczasowego aresztowania na poręczenie i wymaga natychmiastowego zwolnienia oskarżonego z aresztu śledczego. Dokonanie wpłaty poręczenia powoduje więc, że oskarżony nie jest już tymczasowo aresztowany, lecz stosowane jest wobec niego poręczenie".

"Trzeba podkreślić, że z chwilą dokonania wpłaty poręczenia dalsze stosowanie tymczasowego aresztowania wobec danej osoby ma bezprawny charakter i jest podstawą do dochodzenia odszkodowania" – ocenił Piotr Kubaszewski z HFPC. (PAP)

Kraj i świat

Stołeczny ratusz: Szacujemy, że w Marszu Niepodległości wzięło udział około 90 tys. osób

Stołeczny ratusz: Szacujemy, że w Marszu Niepodległości wzięło udział około 90 tys. osób

2024-11-11, 17:51
Szef BBN: 13 listopada nastąpi oficjalne otwarcie bazy antyrakietowej w Redzikowie

Szef BBN: 13 listopada nastąpi oficjalne otwarcie bazy antyrakietowej w Redzikowie

2024-11-11, 15:20
Profesorowie Ryszard Legutko i Henryk Skarżyński odznaczeni Orderem Orła Białego

Profesorowie Ryszard Legutko i Henryk Skarżyński odznaczeni Orderem Orła Białego

2024-11-11, 10:28
Po brutalnej napaści na plebanii w Szczytnie: 72-letni ksiądz zmarł w szpitalu

Po brutalnej napaści na plebanii w Szczytnie: 72-letni ksiądz zmarł w szpitalu

2024-11-09, 19:21
Mężczyzna wtargnął na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Jest w rękach policji [aktualizacja]

Mężczyzna wtargnął na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Jest w rękach policji [aktualizacja]

2024-11-09, 17:08
Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski. Prawybory wyłonią kandydata KO na prezydenta

Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski. Prawybory wyłonią kandydata KO na prezydenta

2024-11-09, 11:30
Nie do kosza, a do komisji. Posłowie o projekcie ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

Nie do kosza, a do komisji. Posłowie o projekcie ustawy o częściowej dekryminalizacji aborcji

2024-11-08, 19:01
Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

Nietrzeźwa kobieta prawie wjechała autem do domu! Łódzka policja pokazała mocny film [wideo]

2024-11-08, 17:38
Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

Piotr Serafin unijnym komisarzem ds. budżetu. Komisje poparły jego kandydaturę

2024-11-07, 20:13
Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

Agenci CBA weszli do siedziby Polsatu. Śledczy badają, czy TVP nie straciła na umowach ze stacją

2024-11-07, 15:39
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę