Nowotwory głowy i szyi coraz częstsze u osób młodych
Rośnie liczba zachorowań na nowotwory głowy i szyi wśród osób przed 40. rokiem życia – przypominają eksperci w związku z III Europejskim Tygodniem Profilaktyki Nowotworów Głowy i Szyi, który rozpoczyna się w poniedziałek.
W ramach tego wydarzenia w dniach od 21 do 25 września w blisko 50 placówkach medycznych w całej Polsce można będzie poddać się bezpłatnym badaniom profilaktycznym w kierunku nowotworów głowy i szyi. Organizatorzy akcji przekonują, że powinny się na nie zgłosić przede wszystkim te osoby, które od ok. trzech tygodni obserwują u siebie co najmniej jeden z następujących objawów: ból języka, nieleczone owrzodzenie jamy ustnej i/lub czerwone bądź białe plamy w jamie ustnej, ból gardła, utrzymująca się chrypka, ból i/lub trudności w połykaniu, guzek w szyi, zatkany z jednej strony nos lub krwawienie z nosa.
Badanie przeprowadzane przez laryngologa jest bezbolesne, a pacjent nie musi się specjalnie do niego przygotowywać.
Lista 48 placówek wraz z terminami przyjęć na bezpłatne badania dostępna jest m.in. na stronie Polskiej Grupy Badań Nowotworów Głowy i Szyi (www.phnos.org.pl) lub na stronie kampanii „Make sense” (www.makesensecampaign.eu/pl/awareness-week), w ramach której organizowany jest tydzień.
„Do niedawna nowotwory głowy i szyi były problemem zaniedbywanym. Chorowali na nie głównie ludzie po 50. roku życia, o niskim statusie socjoekonomicznym, nadużywający alkoholu i papierosów. Picie alkoholu i palenie znajdują się bowiem wśród najważniejszych czynników ryzyka tych schorzeń” - powiedział PAP prof. Wojciech Golusiński, prezes Polskiej Grupy Badań Nowotworów Głowy i Szyi. Jak zaznaczył, nowotworami tymi zainteresowano się dopiero wówczas, gdy odnotowano wzrost zachorowań wśród osób przed 40.-45. rokiem życia, dobrze wykształconych, niepijących i niepalących.
Naukowcy oceniają, że za ten tzw. fenomen epidemiologiczny odpowiadają zakażenia wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV), który jest najbardziej znany jako czynnik przyczyniający się do rozwoju raka szyjki macicy. W przypadku nowotworów głowy i szyi rolę odgrywa przenoszenie się wirusa poprzez seks oralny. Z dużych amerykańskich badań wynika, że osoby, które wcześnie przeszły inicjację seksualną, miały wielu partnerów i uprawiały seks oralny, są ośmiokrotnie bardziej narażone na nowotwory z tej grupy - przypomniał prof. Golusiński.
Jak ocenił, wiedza na temat nowotworów głowy i szyi jest wciąż niewielka wśród Polaków. Podobnie jest zresztą w całej Europie. Z sondażu pt. „About Face" przeprowadzonego w ramach kampanii „Make sense” w krajach Europy Zachodniej wynika, że 75 proc. badanych nie potrafiło udzielić podstawowych informacji na temat tych schorzeń. „Z reguły podawano, że jest to guz mózgu. „Tymczasem są to wszystkie nowotwory zlokalizowane w obszarze głowy oraz szyi, z wyjątkiem guzów mózgu i nowotworów oka” - wyjaśnił prof. Golusiński. Zalicza się tu nowotwory górnego odcinka drogi oddechowo-pokarmowej: krtani, dolnego i środkowego gardła, jamy ustnej, języka, błony śluzowej policzków, podniebienia, nosa, zatok przynosowych, nowotwory podstawy czaszki, ucha, tarczycy oraz dużą grupę nowotworów złośliwych skóry, w tym czerniaki, których w okolicy głowy i szyi jest bardzo dużo.
W Polsce co roku diagnozuje się ok. 11 tys. nowych przypadków tych nowotworów, co plasuje je na szóstym miejscu wśród wszystkich nowotworów złośliwych. Około 6 tys. osób umiera rocznie z ich powodu. Jest to dwa razy więcej niż śmiertelnych ofiar wypadków drogowych, podkreślił prof. Golusiński. Co ważne, w ciągu ostatnich 20 lat liczba zachorowań na te nowotwory wzrosła o 20 proc. Wprawdzie panowie chorują na nie dwa–trzy razy częściej, ale obserwuje się ostatnio wzrost zachorowań wśród kobiet.
Mała wiedza na temat tych schorzeń i niecharakterystyczne objawy sprawiają, że pacjenci późno zgłaszają się do lekarza. „U 60 proc. z nich nowotwór jest diagnozowany z trzecim lub czwartym stadium zaawansowania. A wtedy jest już nam bardzo trudno choremu skutecznie pomóc. Dlatego ponad 60 proc. z nich umiera w ciągu pięciu lat. Natomiast gdybyśmy diagnozowali te nowotwory w pierwszym stadium zaawansowania, to szansa na wyleczenie wynosi 95 proc. Więc jest o co walczyć” - powiedział prof. Golusiński.
Dlatego organizatorzy kampanii „Make sense” postawili sobie za cel podniesienie świadomości społeczeństwa nt. nowotworów głowy i szyi, co w konsekwencji przełoży się na zwiększenie liczby ich wczesnych rozpoznań i poprawę wyników leczenia.
„Trzeba też pamiętać, że wszelkie działania terapeutyczne – chirurgia, radio- czy chemioterapia – powodują u pacjentów z nowotworami głowy i szyi nie tylko deformacje twarzy, ale często też utratę mowy, zaburzenia procesu komunikacji czy deficyty dotyczące różnych zmysłów, w tym węchu, smaku, słuchu. Dlatego pacjenci, szczególnie z małych miejscowości, często są narażeni na wykluczenie i ostracyzm społeczny” - wyjaśnił prof. Golusiński.
Do tego problemu odnosi się właśnie przewodni temat tegorocznych obchodów III Europejskiego Tygodnia Profilaktyki Nowotworów Głowy i Szyi - "Głośno i wyraźnie – zrozumieć i przeciwdziałać”.
Wydarzenie to jest realizowane w ramach kampanii „Make sense”, którą zainicjowało i prowadzi Europejskie Stowarzyszenie Głowy i Szyi (EHNS – European Head and Neck Society) w ścisłej współpracy z organizacjami środowisk medycznych oraz pacjentów. (PAP)