21 września Światowy Dzień Osób z Chorobą Alzheimera
W Polsce na chorobę Alzheimera cierpi ponad 250 tys. osób, spośród nich jedynie 10 proc. ma postawioną diagnozę lekarską – ocenia w wypowiedzi dla PAP dr Gabriela Kłodowska-Duda z Centrum Leczenia Choroby Alzheimera Neuro-Care w Katowicach.
21 września obchodzony jest Światowy Dzień Osób z Chorobą Alzheimera, który w 2015 r. obchodzony jest pod hasłem „Pamiętaj o mnie”. Chodzi o to, by poprawić opiekę nad osobami odczuwającymi skutki tej choroby, które często nie zdają sobie sporawy z jej rozwoju.
Dr Gabriela Kłodowska-Duda zwraca uwagę, że chorobę Alzheimera szczególnie w jej początkowym etapie łatwo jest przeoczyć, tłumaczyć ją przemęczeniem, roztargnieniem, sędziwym wiekiem, tym bardziej, że najczęściej dotyka ona osoby po 65. roku życia.
„Gdy zauważamy u bliskiej nam osoby takie dotąd niespotykane, powtarzające się zachowania, powinno nas to zaniepokoić oraz skłonić do szukania pomocy u specjalistów. Często sam chory może zauważać zmiany w swoim życiu. Ta niełatwa sytuacja może spowodować jego niepokój, złość, wypieranie objawów choroby, strach i depresję. Dlatego też nie można lekceważyć tych symptomów – przekonuje specjalistka.
Są dostępne badania pozwalające rozpoznać chorobę Alzheimera. Najbardziej wskazują na nią zaburzenia pamięci krótkotrwałej, które mogą charakteryzować się tym, że dotknięta nią osoba gubi przedmioty, zapomina o niedawnych wydarzeniach, podczas rozmowy nie wie, o czym przed chwilą mówiono i wielokrotnie dopytuje się o to samo.
Niepokojące są zaburzenia mowy. Szczególnie w początkowej fazie polegają one na tym, że chory przejęzycza się, myli nazwy, ma trudności z odnajdywaniem właściwych słów. Jego mowa przestaje być płynna, a wypowiedzi staja się coraz mniej spójne i logiczne.
O rozwoju choroby Alzheimera mogą świadczyć również zaburzenia nastroju, z czego chorzy i ich bliscy często nie zdają sobie sporawy. Mogą to być wahania nastroju, apatia, niepokój i depresja, a także nadpobudliwość, drażliwość, a nawet agresja.
„Współczesna neurologia stara się zapewnić choremu kompleksową opiekę, nie tylko farmakologiczną, w łagodzeniu objawów, ale także psychologiczną – w oswajaniu się z nową sytuacją” – zapewnia dr Kłodowska-Duda. Jej zdaniem, znacznie poprawia to jakość życia chorego, choć przyznaje, że nie znamy jeszcze wszystkich przyczyn tej choroby.
Błędne jest przekonanie, że na chorobę Alzheimera niewiele można poradzić i że nie warto się leczyć. Do leczenia często nie są przekonani również bliscy chorego.
Według dr Kłodowskiej-Dudy, w leczeniu choroby Alzheimera stosuje się głównie dwie grupy leków. Są to inhibitory cholinesterazy, które mogą zmniejszać zaburzenia pamięci, szczególnie w początkowym stadium choroby. Stosowana jest również memantyna poprawiająca funkcjonowanie chorego, pomocna nawet w zaawansowanym etapie schorzenia.
W leczeniu choroby Alzheimera wykorzystywane są także leki uzupełniające, takie jak antydepresanty, środki przeciwlękowe i nasenne oraz neuroleptyki obniżające nadpobudliwość i eliminujące urojenia i omamy. Stosuje są także leki przeciwpadaczkowe.
„Ogromny wysiłek naukowców skupiony na poszukiwaniu coraz lepszych metod leczenia daje nadzieję, że skuteczniejsze leki będą wkrótce dostępne. Już obecnie są testowane tzw. szczepionki na chorobę Alzheimera, a także inne innowacyjne terapie” – dodaje dr Kłodowska-Duda.
Według National Alzheimer's Plan, do 2025 r. mają być opracowane skuteczne metody zapobiegania i leczenia choroby Alzheimera. Program ten ogłoszono w Stanach Zjednoczonych ze względu na gwałtowny wzrost zachorowań na to schorzenie. W USA na chorobę Alzheimera choruje już 5,5 mln osób, spośród których aż dwie trzecie to kobiety.
W 2050 r. przewiduje się, że będzie cierpiało na to schorzenie od 13 do 16 mln Amerykanów. Koszty jej leczenia i opieki nad chorymi mogą sięgnąć 1 biliona dolarów. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), na chorobę Alzheimera na świecie cierpi już 44 mln ludzi, ale w 2050 r. liczba chorych zwiększy się do 125 mln.
W Polsce na chorobę Alzhiemera oraz inne choroby otępienne prawdopodobnie choruje ponad 400 tys. osób. Przewodniczący Polskiej Rady Mózgu, prof. Grzegorz Opala twierdzi jednak, że te dane są nieaktualne, liczba chorych z pewnością jest większa. Według specjalisty, do 2020 r. liczba Polaków cierpiących z powodu otępienia może się zwiększyć do prawie 1 mln. (PAP)