Kalisz złożył w Sejmie wstępny wniosek o postawienie szefa NIK przed Trybunałem Stanu
Ryszard Kalisz złożył w Sejmie wstępny wniosek o postawienie prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego przed Trybunałem Stanu. Kalisz wskazuje na odpowiedzialność konstytucyjną i zarzuca błąd prokuraturze, która wystąpiła o uchylenie immunitetu. Prokuratura twierdzi, że zastosowała odpowiedni tryb.
Katowicka prokuratura chce przedstawić Kwiatkowskiemu zarzuty przekroczenia uprawnień związane z organizacją i wpływem na przebieg konkursów na stanowiska w NIK. W związku z tym pod koniec sierpnia prokurator generalny przesłał Sejmowi wniosek o uchylenie immunitetu prezesa NIK.
Kalisz - obecnie poseł niezrzeszony - zaznaczył w piątkowej rozmowie z PAP, że prokuratura zarzuca Kwiatkowskiemu naruszenie art. 231 kodeksu karnego, czyli przestępstwo urzędnicze, które stanowi, że "funkcjonariusz, który nie dopełnia obowiązków lub przekracza uprawnienia podlega karze". Przekroczenie uprawnień zagrożone jest karą do 3 lat więzienia.
Zdaniem Kalisza, "jeżeli był taki stan faktyczny, jaki zarzuca prokuratura, to mamy do czynienia (...) z naruszeniem art. 60 Konstytucji RP". Artykuł ten głosi, że "obywatele polscy korzystający z pełni praw publicznych mają prawo dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach".
Za naruszenie konstytucji lub ustawy w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swego urzędowania prezes Najwyższej Izby Kontroli ponosi odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu.
Zdaniem Kalisza prokuratura katowicka i prokurator generalny "popełnili błąd" występując do Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu prezesa NIK. Poseł uważa, że "prokuratura nie powinna występować o uchylenie immunitetu Krzysztofa Kwiatkowskiego, tylko zawiadomić o stanie faktycznym marszałek Sejmu, że istnieje podstawa faktyczna, prawna do odpowiedzialności konstytucyjnej".
Rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk powiedział PAP, że prokuratura nie odnosi się do argumentacji posła Kalisza, bo nie zna jej szczegółów. "Prokuratura w tej sprawie postąpiła zgodnie z obowiązującym prawem - zapewnił.
Jak przekazał PAP rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach prok. Leszek Goławski, prokuratura stoi na stanowisku, że właściwą drogą wynikającą i z ustawy o NIK, i z konstytucji jest zastosowany przez nią tryb. Jak zaznaczył, chodzi bowiem o przestępstwo kryminalne.
„Naszym zdaniem wniosek do Sejmu o uchylenie immunitetu jest właściwą drogą do uzyskania takiego statusu tej osoby, aby można jej było postawić zarzut” - wskazał Goławski. „Nie uważamy, żeby właściwa była droga wniosku o Trybunał Stanu. (…) Tu jest odpowiedzialność wynikająca wprost z kodeksu karnego, więc właściwą drogą jest uchylenie immunitetu” - dodał rzecznik prokuratury.
Kalisz powiedział, że już przed 10 dniami zawiadomił marszałek Sejmu Małgorzatę Kidawę-Błońską o swym stanowisku w tej sprawie i rozpoczął procedurę zbierania podpisów. "Zebrałem 198 podpisów i sformułowałem wniosek wstępny o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NIK" - powiedział poseł. Jak dodał, "w rękach pani marszałek dalsza procedura".
Poseł podkreślił, że to, iż "tryb odpowiedzialności konstytucyjnej jest rzadko stosowany, nie znaczy, że ma nie być stosowany".
Kancelaria Sejmu potwierdziła informację RMF FM, że wstępny wniosek wpłynął. Podpisali się pod nim posłowie z klubów PO, SLD i koła Ruchu Palikota.
Wstępny wniosek o postawienie prezesa NIK przed TS może zostać złożony przez co najmniej 115 posłów. Wniosek taki musi spełniać warunki wymagane przez przepisy kodeksu postępowania karnego w stosunku do aktu oskarżenia, zawierać podpisy wszystkich wnioskodawców, a także wskazywać osobę upoważnioną do występowania w imieniu wnioskodawców w dalszym postępowaniu przed Sejmem.
Jeśli wniosek spełnia wymogi formalne, marszałek Sejmu kieruje go do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która wszczyna postępowanie. Komisja przedstawia następnie Sejmowi sprawozdanie wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed TS lub o umorzenie postępowania w danej sprawie.
Sejm decyduje o postawieniu prezesa NIK przed TS bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Zgodnie z przepisami prawa, jeśli po nadaniu biegu przez marszałka Sejmu wnioskowi wstępnemu, a przed podjęciem uchwały o postawieniu w stan oskarżenia albo o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu lub umorzeniu postępowania, upłynie kadencja Sejmu, postępowanie w danej sprawie toczy się nadal po rozpoczęciu następnych kadencji Sejmu. W nowej kadencji wniosek znowu kierowany jest do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która nie jest związana uchwałami komisji sejmowej poprzednio rozpatrującej sprawę.
Po tym, gdy prokurator generalny zwrócił się o uchylenie immunitetu szefa NIK, sam Kwiatkowski wystąpił do marszałek Sejmu z prośbą, by jego immunitet został uchylony.
W przypadku prezesa NIK chodzi o zarzuty "niezgodnego z prawem wpływania na przebieg konkursów na szefów delegatury NIK w Rzeszowie i w Łodzi, a także wicedyrektora departamentu środowiska w NIK". Jak mówił Martyniuk, prezes NIK miał "manipulować przebiegiem konkursów na te stanowiska".
Kwiatkowski zapewnił, że "zawsze postępował uczciwie". "Wiem, jak bardzo ważna jest uczciwość, bezstronność, rzetelność i prawość. To są wartości, którym jestem każdego dnia wierny" - oświadczył. Przekazał nadzór nad wszystkimi kontrolami i jednostkami organizacyjnymi NIK swoim zastępcom. (PAP)