Migranci zmieniają trasę, zamiast na Węgry kierują się na Chorwację

2015-09-17, 12:55  Polska Agencja Prasowa

Nowe węgierskie przepisy migracyjne nie powstrzymają wielotysięcznej fali uchodźców starających się dostać z Grecji na Zachód. Migranci czekający w Salonikach na autobus do leżącego na granicy grecko-macedońskiej Ewzoni powiedzieli PAP, że mają już inną trasę.

"Granica z Węgrami jest zamknięta, pójdziemy przez Chorwację i Słowenię" – powiedział PAP 46-letni Hamid z Damaszku, pokazując na swojej komórce mapę byłej Jugosławii, z wykreślonym czerwoną kreską najnowszym szlakiem mającym doprowadzić jego i jego żonę Aidę do Niemiec.

"Tylko ile to jeszcze potrwa?" – wzdycha Aida, przytulając do brzucha mały plecak, z którym wylądowała kilka dni temu na Kos.

Kobieta opowiada, że gumowa łódka, na której przypłynęli z Turcji, zaczęła tonąć, ale dopiero wtedy, kiedy byli już prawie na miejscu. Dlatego udało im się dopłynąć do brzegu. Aida uważa, że to znak, że i ona i Hamid mają dużo szczęścia. Może teraz też im go nie zabraknie. Aida boi się trasy przez Chorwację, bo w mediach społecznościowych w poradach, jakie rozsyłają wśród uchodźców woluntariusze pomagający uciekinierom w Salonikach, przeczytała, że na granicy serbsko-chorwackiej znajdują się pola minowe. Ostatnia rzecz, jakiej teraz Aida potrzebuje, to miny. Jednak stojący obok niej Abdullah, też Syryjczyk, tyle że z Aleppo, zapewnia i ją, i Hamida, że z tymi minami to nie jest prawda.

"To bardzo dobra trasa" – mówi Abdullah. - I nie będziemy na niej potrzebować przemytników".

Abdullah przypłynął z Turcji na tej samej łódce, co Hamid i Aida, i za wszelką cenę chce udowodnić, że jest prawdziwym Syryjczykiem, a nie Irakijczykiem na przykład. Wyciąga więc z kieszeni zawinięty w plastikową torebkę syryjski paszport i nalega na to, żeby go obejrzeć.

"Ja jestem Syryjczykiem, prawdziwym Syryjczykiem, uchodźcą wojennym" – podkreśla i wskazuje na stojącą obok parę otoczoną pięciorgiem dzieci. "Oni nie są z Syrii, tylko z Bagdadu" – szepce.

Hamid, który z zawodu jest kierowcą tirów, też wyciąga z plecaka różnego rodzaju dokumenty, poowijane w plastiki. Między innymi świstek papieru, z oficjalną pieczątką, mówiący w trzech językach - greckim, angielskim i arabskim - że do lutego 2016 r. ma zezwolenie na pobyt na terenie stolicy Grecji, Aten. Także przetłumaczone na język niemiecki, jeszcze w Damaszku, syryjskie prawo jazdy.

Przez chwilę patrzy na inny dokument - żółtawą legitymację, pokrytą arabskimi literami. Przedziera ją na pół i wyrzuca do śmietnika. Aida milczy. Oboje dużo palą. Po chwili podjeżdża autobus do Ewzoni i oboje się do niego ładują. Za nimi podążają inni. W sumie 25 osób. Podróżujący tym samym autobusem Grecy ciekawie się im przyglądają.

"Dziś po południu wysłałam do Ewzoni cztery autobusy, w których łącznie było jakichś stu Syryjczyków" – mówi PAP kobieta sprzedająca bilety. Przyznaje jednak, że w porównaniu z tym, co się działo na dworcu wcześniej, to nie jest dużo. "Jeszcze kilka dni temu wysyłałam tam po pięćdziesiąt autobusów dziennie, ale teraz chyba rząd organizuje dla nich transport prosto z Aten na granicę, bo na dworzec przyjeżdża ich mniej. Z jednej strony się cieszę, bo to dla nich duże ułatwienie, z drugiej - nie, bo to oznacza, że my (firma przewozowa-PAP) zarabiamy mniej" – mówi bileterka.

To samo twierdzą taksówkarze na dworcu kolejowym w centrum Salonik.

"O godz. 12 w południe przyjeżdżają Syryjczycy z Aten, ale ostatnio przyjeżdża ich jakby mniej – mówi PAP jeden z taksówkarzy. - Rząd wozi ich teraz bezpośrednio z Aten autobusami do Ewzoni".

Według doniesień agencji Reutera po przekroczeniu granicy grecko-macedońskiej migranci często są obecnie przewożeni przez macedońskie służby bezpieczeństwa na granicę z Serbią. Z Serbii stosunkowo łatwo będzie im się przedostać na Chorwację, która w środę ogłosiła, że pozostawi granice otwarte. Jednak chorwackie media twierdzą, że na terenie kraju faktycznie znajdują się pola minowe, pochodzące jeszcze z czasów wojen bałkańskich w latach 90. ubiegłego stulecia. Są one jednak wszystkie oznakowane i uchodźcy nie powinni mieć problemów z ich ominięciem.

Z Salonik Agnieszka Rakoczy (PAP)

Kraj i świat

Nie żyje Liam Payne. Były wokalista One Direction spadł z balkonu hotelu w Buenos Aires

Nie żyje Liam Payne. Były wokalista One Direction spadł z balkonu hotelu w Buenos Aires

2024-10-17, 07:22
Premier do prezydenta: Żaden opozycjonista białoruski nie próbował nielegalnie przekroczyć granicy [wideo]

Premier do prezydenta: Żaden opozycjonista białoruski nie próbował nielegalnie przekroczyć granicy [wideo]

2024-10-16, 12:23
Prezydent o możliwości zawieszenia polityki azylowej: To chyba jakaś fatalna pomyłka [wideo]

Prezydent o możliwości zawieszenia polityki azylowej: To chyba jakaś fatalna pomyłka [wideo]

2024-10-16, 10:55
Rocznica wyboru Karola Wojtyły na papieża. Ksiądz Ptasznik: Był wielkim intelektualistą

Rocznica wyboru Karola Wojtyły na papieża. Ksiądz Ptasznik: Był wielkim intelektualistą

2024-10-16, 09:16
Od 15 października kobiety w ciąży mogą bezpłatnie zaszczepić się przeciw krztuścowi

Od 15 października kobiety w ciąży mogą bezpłatnie zaszczepić się przeciw krztuścowi

2024-10-15, 11:44
Zapowiedź premiera dotycząca nowej strategii migracyjnej wywołała poruszenie

Zapowiedź premiera dotycząca nowej strategii migracyjnej wywołała poruszenie

2024-10-15, 10:53
Gdy serce drgnie, to już się wie Choroby krążenia u kobiet mogą się zacząć nietypowo

Gdy serce drgnie, to już się wie? Choroby krążenia u kobiet mogą się zacząć nietypowo!

2024-10-14, 16:30
Nobel z ekonomii za badanie instytucji i ich wpływu na dobrobyt. Trzej Amerykanie nagrodzeni

Nobel z ekonomii za badanie instytucji i ich wpływu na dobrobyt. Trzej Amerykanie nagrodzeni

2024-10-14, 12:41
Były funkcjonariusz Stasi skazany na 10 lat więzienia za zamordowanie Polaka w 1974 roku

Były funkcjonariusz Stasi skazany na 10 lat więzienia za zamordowanie Polaka w 1974 roku

2024-10-14, 12:15
Błaszczak: Rozpoczynamy zbieranie podpisów pod referendum ws. paktu migracyjnego

Błaszczak: Rozpoczynamy zbieranie podpisów pod referendum ws. paktu migracyjnego

2024-10-14, 09:31
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę