Sąd: 12 lat więzienia za śmiertelne potrącenie dziecka

2015-09-10, 11:41  Polska Agencja Prasowa
Sędzia Sebastian Mazurkiewicz (P) i sędzia Małgorzata Bańkowska (L) na sali rozpraw. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Sędzia Sebastian Mazurkiewicz (P) i sędzia Małgorzata Bańkowska (L) na sali rozpraw. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Maksymalną karę 12 lat więzienia wymierzył w czwartek warszawski sąd Mariuszowi N., który w 2013 r. śmiertelnie potrącił autem 13-letniego chłopca i uciekł z miejsca wypadku. Sprawca ukrywał się później we Francji, gdzie go zatrzymano.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga - jako sąd odwoławczy - podwyższył tym samym karę orzeczoną wobec oskarżonego w pierwszej instancji. W marcu Sąd Rejonowy w Otwocku skazał mężczyznę na osiem lat więzienia i orzekł wobec niego dożywotni zakaz prowadzenia samochodów.

"Co jeszcze powinien zrobić sprawca wypadku drogowego, żeby sąd mógł wymierzyć maksymalną karę za taki czyn? (...) Należało odpowiedzieć, że sprawca zrobił już wszystko, dlatego trzeba było sięgnąć po karę 12 lat pozbawienia wolności" - mówiła w uzasadnieniu czwartkowego wyroku sędzia Małgorzata Bańkowska. Zaznaczyła, że chodzi m.in. o ucieczkę sprawcy.

Dlatego, w ocenie SO, orzeczona przez sąd w Otwocku kara ośmiu lat więzienia była "niewłaściwie wyważona". Czwartkowy wyrok jest prawomocny.

Odwołania od orzeczenia sądu rejonowego złożyły prokuratura i oskarżyciele posiłkowi - bliscy ofiary, zdaniem których wymierzona w pierwszej instancji kara była zbyt łagodna. Od wyroku odwołała się także obrona - wnioskując o uchylenie orzeczenia sądu w Otwocku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Do wypadku spowodowanego przez 34-latka doszło w grudnia 2013 r. w Czarnówce pod Otwockiem. 13-latek z 16-letnią siostrą wracał poboczem drogi ze szkoły do domu, gdy potrącił go rozpędzony samochód. Kierowca uciekł, nie udzielając chłopcu pomocy. Dziewczynie nic się nie stało.

Gdy prokuratura wydała decyzję o postawieniu mężczyźnie zarzutów, N. był poszukiwany listem gończym, a po wiadomości, że ukrywa się za granicą - także na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Został zatrzymany na południu Francji. W zatrzymaniu pomogło opublikowane w mediach jego zdjęcie. Francuski sąd zgodził się na wydanie go Polsce.

W akcie oskarżenia prokuratura zarzuciła N. spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę - za co grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.

Właśnie o karę 12 lat więzienia wnioskowała w zeszłym tygodniu przed sądem II instancji strona oskarżająca. Prokurator Mariusz Ejfler wskazywał, że za surowszą karą przemawiają: waga czynu, postawa sprawcy oraz poczucie sprawiedliwości społecznej. "Kara wymierzona przez sąd rejonowy jest rażąco niska i nieadekwatna do stopnia zawinienia" - mówił z kolei reprezentujący bliskich ofiary mec. Mariusz Nikoniuk.

Broniący N. mec. Tomasz Janeczko wskazywał, że jego klient nie jechał brawurowo - przekroczył dopuszczalną prędkość najwyżej o sześć kilometrów na godzinę. Dodał, że uzasadnienie wyroku pierwszej instancji jest zbyt lakoniczne, zaś sąd ten nie ustalił wielu okoliczności tragicznego zdarzenia.

"To, że wszystkich okoliczności nie da się wyjaśnić, to efekt tego, że oskarżony zbiegł z miejsca zdarzenia" - odpowiadał mec. Nikoniuk.

Argumentację strony oskarżającej podzielił SO. "Dowody w sprawie nie pozostawiały żadnych wątpliwości co do winy oskarżonego" - mówiła w czwartek sędzia Bańkowska. Dodała, że uzasadnienie wyroku w pierwszej instancji nie było wewnętrznie sprzeczne, a ustalenia tego sądu były prawidłowe.

W rozpoczętym we wrześniu 2014 r. procesie przed sądem rejonowym N. przyznał się do ucieczki z miejsca wypadku i nieudzielenia chłopcu pomocy. "Co do winy za spowodowanie wypadku zdaję się na ocenę sądu" - dodał. Zaznaczył, że nie wie, jak doszło do tragedii. Ocenił także, że jechał z prędkością 40-50 km/h, a widoczność była zła - robiło się już ciemno i unosiła się lekka mgła. Oskarżony przeprosił także rodzinę ofiary. "Nie byłem pod wpływem narkotyków lub alkoholu" - zaznaczał.

N. w przeszłości był skazany za podobne przestępstwo; w 2002 r. potrącił człowieka i uciekł z miejsca wypadku. Sąd skazał go na karę dwóch lat i sześciu miesięcy więzienia; otrzymał również zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 5 lat. "Oskarżony nie wyciągnął wniosków ze swego wcześniejszego zachowania na drodze" - zaznaczył w czwartek sąd. (PAP)

Kraj i świat

Harris z nominacją Demokratów. Obiecała walkę o interesy Amerykanów i obronę Ukrainy

Harris z nominacją Demokratów. Obiecała walkę o interesy Amerykanów i obronę Ukrainy

2024-08-23, 08:21
Polregio: Pasażerowie zgubili w pociągach tysiące przedmiotów, m.in. saksofon i dywan

Polregio: Pasażerowie zgubili w pociągach tysiące przedmiotów, m.in. saksofon i dywan

2024-08-22, 20:04
Wizyta premiera Indii w Polsce. Relacje wyniesione do partnerstwa strategicznego

Wizyta premiera Indii w Polsce. „Relacje wyniesione do partnerstwa strategicznego”

2024-08-22, 12:31
Biskup Osial: Zmiany zapowiedziane przez MEN to dyskryminacja uczniów chodzących na religię

Biskup Osial: Zmiany zapowiedziane przez MEN to dyskryminacja uczniów chodzących na religię

2024-08-22, 08:48
Tragedia w pensjonacie na Podhalu. 14-latek został zamordowany. Policja zatrzymała ojca chłopca

Tragedia w pensjonacie na Podhalu. 14-latek został zamordowany. Policja zatrzymała ojca chłopca

2024-08-21, 18:28
Dymisja wiceministra sprawiedliwości. Na wakacjach posługiwał się służbowym samochodem i kartą

Dymisja wiceministra sprawiedliwości. Na wakacjach posługiwał się służbowym samochodem i kartą

2024-08-21, 11:43
Emeryci mogą spodziewać się większych pieniędzy. Wypłaty pierwszych czternastek 30 sierpnia

Emeryci mogą spodziewać się większych pieniędzy. Wypłaty pierwszych „czternastek” 30 sierpnia

2024-08-21, 10:29
Aplikacja mObywatel z nową funkcją. Dzięki niej lepiej będą monitorowane zagrożenia

Aplikacja mObywatel z nową funkcją. Dzięki niej lepiej będą monitorowane zagrożenia

2024-08-21, 06:57
Tragedia w Demokratycznej Republice Konga. Zatonął statek z 300 osobami na pokładzie

Tragedia w Demokratycznej Republice Konga. Zatonął statek z 300 osobami na pokładzie

2024-08-20, 21:10
Maseczki wrócą na nasze twarze Będziemy zalecać ich noszenie

Maseczki wrócą na nasze twarze? „Będziemy zalecać ich noszenie”

2024-08-20, 20:19
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę