Kampania Ministerstwa Środowiska zachęca do dbałości o jakość powietrza
Do podróżowania rowerem, komunikacją publiczną, a także palenia w piecach dobrej jakości paliwem w celu poprawy jakości powietrza w Polsce zachęca rozpoczynająca się w środę kampania "TworzyMy atmosferę", organizowana przez Ministerstwo Środowiska.
Resort przypomina w niej, że głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza w Polsce jest nie przemysł, ale indywidualne systemy ogrzewania domów i mieszkań oraz transport drogowy. "Każdy z nas ma zatem wpływ na jakość powietrza w Polsce, bo to my decydujemy, jak ogrzewamy nasze domy i jak korzystamy z samochodów" - podkreśla.
Akcji towarzyszą spoty filmowe, zachęcające do wsparcia stanu atmosfery. Ministerstwo przedstawi też najnowsze wyniki badań o świadomości społecznej, dotyczącej zanieczyszczeń powietrza i ich wpływu na zdrowie.
Ambasadorką kampanii została piosenkarka Reni Jusis.
W Warszawie w środę od rana każdy rowerzysta, który podjedzie do jednego z pięciu specjalnie przy tej okazji rozmieszczonych białych namiotów, otrzyma związany z kampanią prezent. Będzie mógł też dowiedzieć się, jakie są skutki zanieczyszczeń powietrza.
Namioty od około godz. 9 znajdą się w centrum stolicy na rogu ulic Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej, Rondzie Waszyngtona, Rondzie ONZ, Rondzie de Gaulle’a oraz Placu na Rozdrożu.
Ministerstwo argumentuje też, że podróżowanie autem, nie dość, że kosztowne, powoduje dodatkowo emisję wielu szkodliwych substancji, m.in. pyłów zawieszonych i tlenków azotu odpowiedzialnych za choroby układu oddechowego. "Szacuje się, że wskutek schorzeń spowodowanych złą jakością powietrza co roku umiera w Polsce ponad 40 tys. osób. Co ciekawe, eksperymenty przeprowadzone w kilku dużych miastach Europy Zachodniej dowodzą, że rowerzyści są mniej narażeni na zdrowotne skutki zanieczyszczeń powietrza niż kierowcy i pasażerowie samochodów" - podkreśla.
Europejska Agencja Środowiska podkreśla, że aż 6 polskich miast znalazło się w pierwszej dziesiątce metropolii Europy z największą liczbą dni w roku, w których przekroczono dobowe dopuszczalne stężenie pyłów zawieszonych. Najgorzej jest w Krakowie, gdzie limity były przekroczone przez 150 dni w roku. Nie lepiej jest w innych miejscowościach Małopolski czy na Śląsku, gdzie normy były przekroczone przez 126 dni w Nowym Sączu, 125 dni w Zabrzu i Gliwicach, 123 dni w Katowicach. (PAP)