W Rzymie wniosek o przestawienie i obrócenie pomnika Jana Pawła II
Politycy rządzącej w Rzymie centrolewicy zaczynają zbiórkę podpisów pod wnioskiem o przesunięcie i obrócenie pomnika Jana Pawła II przed dworcem Termini. Chodzi głównie o to, by papież stał na pomniku zwrócony twarzą do wychodzących ze stacji, a nie tyłem.
Pomnik dłuta Oliviero Rainaldiego, odsłonięty w 2011 roku na ruchliwym placu przed dworcem, wzbudził wtedy gorące polemiki, a nawet protesty, ponieważ uznano, że jego pierwsza wersja jest wyjątkowo nieudana czy wręcz szpetna. Zwracano uwagę na to, że postać na pomniku nie przypomina w ogóle papieża. Kontrowersje wywołała sama koncepcja artystyczna, czyli przedstawienie Jana Pawła II okrytego rozchylonym płaszczem, który porównano w druzgocących recenzjach do „budki wartowniczej”. Słów krytyki nie szczędził Watykan.
Władze Wiecznego Miasta nakłoniły włoskiego rzeźbiarza, by poprawił swe dzieło. Wprowadził on korekty, które nie wszystkich jednak przekonały, ale na pewno zmieniły monument na korzyść.
Obecnie, na niecałe trzy miesiące przed inauguracją Roku Świętego i spodziewanym napływem pielgrzymów, pojawił się wniosek, by pomnik przestawić w bardziej widoczne miejsce i obrócić o 180 stopni.
Jeden z pomysłodawców tej inicjatywy, senator centrolewicowej Partii Demokratycznej Stefano Pedica oświadczył, że nie do przyjęcia jest to, że turyści przybywający do Rzymu i wychodzący z dworca widzą postać na pomniku odwróconą plecami, a sam pomnik schowany za pętlą autobusów.
„A największą przykrość wywołują miny tych, którzy odkrywają potem, że jest to pomnik Jana Pawła II” - dodał senator, cytowany przez włoskie media. Wnioskodawcy domagają się od władz stolicy ustawienia pomnika tuż przed dworcem Termini tak, aby symbolicznie witał on podróżnych.
Okazja, zauważa się, jest dobra, bo w rejonie największej rzymskiej stacji rozpoczęły się właśnie roboty w ramach przygotowań do Roku Świętego. (PAP)