Kopacz z Merkel i Ban Ki Munem o uchodźcach: polska solidarność musi być odpowiedzialna

2015-09-07, 18:06  Polska Agencja Prasowa

Polska ws. kryzysu imigracyjnego będzie solidarna, ale ta solidarność musi być odpowiedzialna, priorytet to bezpieczeństwo obywateli - takie stanowisko zaprezentowała premier Ewa Kopacz w rozmowach telefonicznych z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem.

O rozmowie premier z kanclerz ws. kryzysu imigracyjnego poinformowało w poniedziałek przed południem Centrum Informacyjne Rządu. Po południu CIR podało, że szefowa rządu rozmawiała o tej kwestii telefonicznie również z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem.

W rozmowie z kanclerz Niemiec "szefowa rządu zapewniła - podały służby prasowe polskiego rządu - że Polska będzie solidarna, jednak ta solidarność musi być odpowiedzialna. Premier Ewa Kopacz podkreśliła, że dla polskiego rządu priorytetem jest bezpieczeństwo obywateli".

Polska zadeklarowała na tym etapie przyjęcie 2 tysięcy uchodźców. Jak podano w komunikacie, premier Kopacz podkreśliła, że skala zaangażowania Polski musi być na miarę naszych możliwości.

"Obie strony umówiły się na kolejne konsultacje po ogłoszeniu przez Komisję Europejską konkretnych propozycji dotyczących rozdziału uchodźców" - poinformował CIR.

"Bezprecedensowe wyzwanie, jakim jest zwiększająca się fala migrantów i uchodźców na granicach UE", była też tematem poniedziałkowej rozmowy telefonicznej premier Kopacz z sekretarzem generalnym ONZ. Według CIR Ban Ki Mun "docenił wysiłki i rolę Polski w rozwiazywaniu tego problemu i zaapelował o jeszcze większe zaangażowanie".

Premier Kopacz "zapewniła sekretarza generalnego o tym, że Polska traktuje ten problem bardzo poważnie i współpracuje nad opracowaniem dobrej, szybkiej i adekwatnej odpowiedzi UE". Również w rozmowie z sekretarzem generalnym ONZ "szefowa polskiego rządu dodała, że dla niej najważniejsza jest kwestia bezpieczeństwa polskich obywateli oraz że rząd polski wykaże się solidarnością, ale solidarność ta musi być odpowiedzialna i na miarę możliwości".

Kraje UE zmagają się obecnie z falą imigrantów, która wywołała w Europie najostrzejszy kryzys migracyjny od II wojny światowej. Uciekinierzy - głównie z Afryki i Bliskiego Wchodu - napływają przez Morze Śródziemne, a ostatnio także przez Bałkany Zachodnie. Według danych ogłoszonych w piątek przez Urząd Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR) od początku roku ponad 300 tysięcy imigrantów i uchodźców przedostało się przez Morze Śródziemne. Około 200 tys. dotarło do Grecji, a ok. 110 tys. do Włoch; ponad 2,5 tys. ludzi zginęło na morzu, próbując dotrzeć do Europy.

Szacuje się, że tylko w ostatni weekend do Niemiec trafiło prawie 20 tys. uchodźców. Austria i Niemcy zaapelowały w niedzielę o zwołanie szczytu państw UE w sprawie imigrantów.

Według mediów Komisja Europejska ma zaproponować rozdzielenie 120 tys. uchodźców pomiędzy kraje UE tak, by ponad 31 tys. ludzi przyjęły Niemcy, ponad 24 tys. Francja, a blisko 15 tys. - Hiszpania. Takie wyliczenia ma przedstawić w środę w Parlamencie Europejskim szef KE Jean-Claude Juncker.

Z informacji przekazanych w poniedziałek PAP przez unijne źródła wynika, że Komisja Europejska zaproponuje, by w ramach rozdzielenia między kraje UE dodatkowych 120 tysięcy uchodźców do Polski trafiło 9 287 osób. Nową propozycję relokacji uchodźców, docierających do Włoch, Grecji oraz na Węgry, przedstawić ma w środę rano w Parlamencie Europejskim szef Komisji Europejskiej. To część odpowiedzi UE na zaostrzenie kryzysu migracyjnego w ostatnich miesiącach.

W UE rośnie presja na kraje z Europy Środkowej i Wschodniej, które odrzucały obowiązkowe kwoty rozdzielania uchodźców, napływających do Unii. Słychać ostrzeżenia, że kryzys migracyjny może mieć skutki dla strefy Schengen, a nawet podziału funduszy unijnych.

Na czerwcowym szczycie UE to te państwa najostrzej sprzeciwiały się wprowadzeniu obowiązkowych kwot podziału między państwa unijne 40 tysięcy uchodźców docierających do Włoch i Grecji przez Morze Śródziemne oraz 20 tysięcy z obozów poza UE.

Wśród przeciwników systemu, zaproponowanego przez Komisję Europejską, była Polska. Rząd w Warszawie zadeklarował, że dobrowolnie przyjmie 2000 uchodźców, o ok. 1500 mniej niż wynikałoby z propozycji KE. Sprzeciwia się też temu, by Unia odgórnie decydowała, ilu uchodźców powinniśmy przyjąć. "Kolejne tylko i wyłącznie rozdzielanie kwot (dotyczących liczby imigrantów) spowoduje, że w pewnym momencie nikt nad tym nie będzie panował" - mówiła w piątek po spotkaniu państw Grupy Wyszehradzkiej Kopacz. (PAP)

Kraj i świat

Zarzut korupcji wobec byłego przewodniczącego Zgromadzenia Ogólnego NZ

2015-10-06, 21:00

Kukiz: chcemy zmian w konstytucji i wprowadzenia systemu prezydenckiego

2015-10-06, 20:41

Kaczyński: zwycięstwo PiS to spokojne rządy i współpraca z prezydentem

2015-10-06, 20:40

Krzysztof Karsznicki kandydatem KRS na prokuratora generalnego

2015-10-06, 20:39

Premier Kopacz: mną nikt z tylnego siedzenia sterować nie będzie

2015-10-06, 17:39

Zdaniem Tuska, fala uchodźców może stać się narzędziem w wojnie hybrydowej

2015-10-06, 10:30

Połowa Polaków nie boi się islamizacji, dwie piąte czuje lęk

2015-10-06, 10:28

Zderzenie statków na Morzu Północnym, frachtowiec zatonął

2015-10-06, 10:27

Jak zamierzają głosować kluby ws. weta do ustawy o uzgodnieniu płci

2015-10-05, 21:26

12 państw zakończyło negocjacje transpacyficznej umowy handlowej

2015-10-05, 20:50
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę