Premier na sobotę zwołała Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego ws. imigrantów

2015-09-04, 18:36  Polska Agencja Prasowa

Premier Ewa Kopacz poinformowała, że na sobotę na godz. 9 zwołała posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego ws. imigrantów. Trzeba rozważyć wszelkie sposoby na zakończenie tej tragedii humanitarnej - mówiła. W spotkaniu weźmie udział szef BBN Paweł Soloch.

"Napływ i duża fala imigrantów do Europy powoduje, że trzeba rozważyć wszelkie możliwe sposoby na zakończenie tej tragedii humanitarnej" - mówiła Kopacz w piątek w Gdańsku jeszcze przed odlotem na szczyt Grupy Wyszehradzkiej. "Ci ludzie giną na Morzu Śródziemnym, ci ludzie w tej chwili przeżywają swoje straszliwe dramaty. To jest niewątpliwie olbrzymie wyzwanie dla Europy - podkreśliła.

Jak poinformowała, na sobotę na godz. 9 zwołała Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. "Będą wszyscy ministrowie, którzy dzisiaj przygotowują ewentualnie wariant przyjęcia tych 2 tysięcy, które zadeklarowaliśmy jeszcze w lipcu" - mówiła.

"Pozwoliłam sobie zaprosić przedstawiciela Kancelarii Prezydenta. Jak państwo wiecie, o tych trudnych i poważnych tematach nie mogę rozmawiać z panem prezydentem" - podkreśliła.

Kancelaria Prezydenta poinformowała, że w spotkaniu weźmie udział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch.

Kopacz zapowiedziała, że chce, aby podczas spotkania zostały omówione "scenariusze, które mogą wydarzyć się podczas Rady Europejskiej". "Chcę przekazać nasze stanowisko, które będziemy prezentować podczas Rady Europejskiej albo tej w październiku, albo wcześniejszej, wrześniowej, jeżeli takowa się odbędzie" - zapowiedziała.

Premier dodała, że zamierza przedstawić stan przygotowań do przyjęcia 2 tysięcy imigrantów. Chcę też w tej wyjątkowo trudnej sytuacji dla Europy, żeby politycy, którzy dzisiaj są na scenie politycznej, mówili jednym głosem, jakiego poziomu solidarności oczekują w tej chwili, żeby to nie było wykorzystane tylko i wyłącznie w okresie przedwyborczym do gry politycznej - powiedziała.

Według Kopacz przedstawiciel prezydenta powinien pojawić się na posiedzeniu, ponieważ - jak mówiła - "trudno odcinać się od tak ważnych spraw, które za chwilę być może będą toczyć się w naszym kraju".

"W lipcu tego roku, po ostatnich ustaleniach Rady Europejskiej, kiedy rozdzielono kwotę około 40 tys. imigrantów między państwa członkowskie Polska zadeklarowała w sposób dobrowolny przyjęcie 2 tys." - przypomniała premier. Według niej "1,1 tys. to są ci, którzy z relokacji mieli trafić do Polski, 900 z przesiedleń"; nie wiadomo jednak - jak mówiła - kiedy 2 tys. osób miałoby trafić do Polski. Kopacz dodała, że Polska gości już obecnie 200 Syryjczyków, którzy trafili tu poprzez stowarzyszenie Estera.

W UE rośnie presja na kraje z Europy Środkowej i Wschodniej, które odrzucały obowiązkowe kwoty rozdzielania uchodźców, napływających do Unii. Słychać ostrzeżenia, że kryzys migracyjny może mieć skutki dla strefy Schengen, a nawet podziału funduszy unijnych.

Na czerwcowym szczycie UE to te państwa najostrzej sprzeciwiały się wprowadzeniu obowiązkowych kwot podziału między państwa unijne 40 tysięcy uchodźców docierających do Włoch i Grecji przez Morze Śródziemne oraz 20 tysięcy z obozów poza UE.

Wśród przeciwników systemu, zaproponowanego przez Komisję Europejską, była Polska. Rząd w Warszawie zadeklarował, że dobrowolnie przyjmie 2000 uchodźców, o ok. 1500 mniej niż wynikałoby z propozycji KE. Złożone w lipcu dobrowolne deklaracje krajów UE nie wystarczyły, by wypełnić zobowiązanie szczytu do przejęcia 40 tysięcy uchodźców od Włoch i Grecji. Uzgodniono relokację około 35 tys. osób.

Do dyskusji na ten temat UE miała powrócić pod koniec roku, ale zaostrzenie kryzysu migracyjnego i kolejne tragedie na Morzu Śródziemnym oraz w Austrii, gdzie znaleziono ciężarówkę ze zwłokami 71 uchodźców, skłoniły Unię do zwołania nadzwyczajnego spotkania szefów MSW na 14 września w Brukseli.

KE potwierdziła w piątek oficjalnie, że chce zaproponować relokację między kraje UE dodatkowych 120 tysięcy imigrantów, oprócz 40 tysięcy, których rozdzielenie zaproponowano w czerwcu. Według nieoficjalnych wyliczeń, jeśli utrzymany zostałby zaproponowany już wcześniej klucz rozdziału imigrantów (opierający się m.in. na liczbie mieszkańców i PKB kraju), do Polski mogłoby zostać skierowanych dodatkowo ok. 8 tysięcy osób w ramach relokacji z Węgier, Włoch i Grecji. Wcześniej Warszawa zapowiedziała przyjęcie 2 tys. osób (z państw UE i obozów poza Unią) w ciągu dwóch lat. (PAP)

Kraj i świat

Sześć osób lekko rannych w ostatniej gonitwie z bykami w Pampelunie

Sześć osób lekko rannych w ostatniej gonitwie z bykami w Pampelunie

2015-07-14, 10:38

Jak zagłosuje w Bundestagu w sprawie Grecji rządząca CDU?

2015-07-14, 08:08

Koalicjant rządzącej w Grecji Syrizy nie poprze porozumienia z Brukseli

2015-07-13, 21:09

Niemiecka policja zatrzymała od stycznia 63 tys. nielegalnych imigrantów

2015-07-13, 18:33

Jest porozumienie eurolandu z Grecją; Atenom postawiono twarde warunki

2015-07-13, 18:05

Kopacz: dopuszczono do obrotu lek na bazie marihuany

2015-07-13, 17:26

Ruszyła budowa ogrodzenia na granicy Węgier z Serbią

2015-07-13, 16:36
Syryjczycy: pokój jest cenniejszy od wszystkiego, co zostawiliśmy

Syryjczycy: pokój jest cenniejszy od wszystkiego, co zostawiliśmy

2015-07-13, 16:25

Atak na centrum handlowe; napastnicy uciekli, nie ma ofiar

2015-07-13, 14:46

Odwołany zakaz kąpieli w czterech kąpieliskach nad Bałtykiem

2015-07-13, 14:44
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę