Zdaniem eksperta, Senat podjął dobrą decyzję w sprawie frankowiczów
Senatorowie słusznie przywrócili podział koszów przewalutowania pół na pół w ustawie o frankowiczach - powiedział PAP Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Dodał, że kredytobiorcy powinni przemyśleć, czy opłaca im się przewalutować kredyt.
"To jest dobre rozwiązanie, bo wersja sejmowa stanowiła zagrożenie dla stabilności systemu finansowego w Polsce. Koszty takiej ustawy dla sektora bankowego szacowano na ponad 20 mld zł, co mogłoby nawet oznaczać upadłość kilku banków, a na pewno podniesienie opłat za usługi bankowe. Poza tym przyjęcie takiego rozwiązania uderzałoby w wiarygodność Polski jako miejsca lokowania kapitałów, bo pamiętajmy, że większość sektora bankowego to jest jednak sektor zagraniczny" - mówił Wyżnikiewicz. Jak ocenił, nie można byłoby też wykluczyć pozwów sądowych o odszkodowania, jakich od polskiego rządu mogliby domagać się właściciele banków.
"Tutaj jest cały łańcuch niekorzystnych efektów tego typu rozwiązania, bo duże banki w Polsce są największym sektorem na Giełdzie Papierów Wartościowych, więc ich straty przełożyłyby się na straty akcjonariuszy, funduszy emerytalnych, które tam lokowały pieniądze, czy wreszcie przyszłych emerytów" - podkreślił.
Ekspert dodał jednak, że choć wersja senacka jest lepsza od sejmowej, to on sam nie zalicza się do entuzjastów ustawy o frankowiczach.
"Okazuje się, że posiadacze kredytów we frankach dobrze spłacają te kredyty i są w lepszej sytuacji w porównaniu do osób, które w podobnym okresie zaciągały kredyty w złotych. Poza tym też znając nowoczesną historię kursów walutowych nie można wykluczyć scenariusza, że frank, który teraz jest silny, będzie za 5-10 lat znacznie słabszy. Wtedy przewalutowanie na złote obróciłoby się przeciwko frankowiczom" - powiedział. Dlatego jego zdaniem osoby spłacające takie kredyty powinny dobrze przemyśleć, czy opłaca im się skorzystać z możliwości przewalutowania, jaką daje ustawa.
"Generalnie uważa się, że lepiej spłacać długi w walucie, w której się zarabia. Ale ci, którzy zaciągali kredyty we frankach, to raczej ludzie zamożni, o ustabilizowanej sytuacji finansowej, którzy mogą zdecydować się podjąć ryzyko kursowe, by w sumie mieć tańszy kredyt. W ciągu ostatniego roku ryzyko kursowe ziściło się w czarnym scenariuszu, ale dziś nie można wykluczyć, że kurs franka wróci jeszcze do poziomu, jaki miał, gdy kredyty te były zaciągane. Tu jest tak dużo znaków zapytania, że nie wiadomo, jakie będzie najlepsze rozwiązanie" - dodał.
Poprawkę, że koszty przewalutowania kredytów frankowych w połowie będą płacić banki, a w połowie kredytobiorcy - Senat przyjął w piątek. Oznacza to powrót do pierwotnej wersji z projektu ustawy o szczególnych zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych, złożonego przez klub PO. Wersja przyjęta przez Sejm 5 sierpnia przewidywała, że 90 proc. tych kosztów miały płacić banki, a tylko 10 proc. frankowicze. Ustawa ma pomóc w rozwiązaniu problemu posiadaczy hipotecznych kredytów walutowych (głównie frankowych), którzy znaleźli się w trudnej sytuacji zwłaszcza po wzroście kursu franka w styczniu br. (PAP)