Pochowano małego imigranta, którego ciało wyrzuciło morze w Turcji

2015-09-04, 13:32  Polska Agencja Prasowa

W syryjskim mieście Kobane odbył się w piątek pogrzeb chłopca, którego ciało wyrzuciło morze na brzeg w Turcji. Pochowano również jego starszego brata i matkę - ofiary przeprawy do Europy. Władze miasta zorganizowały dla nich "ceremonię pochówku męczenników".

Według władz Kobane rodzina Kurdich została pochowana jako "męczennicy", ponieważ "zapłacili życiem za ucieczkę przed wojną".

W uroczystościach uczestniczył mąż i ojciec ofiar Abdullah Kurdi; mężczyzna stracił podczas przeprawy morskiej żonę Rihannę, trzyletniego Aylana, którego ciało znaleziono na tureckiej plaży, i pięcioletniego Ghaleba. "Chcę, aby rządy krajów arabskich - nie mam na myśli państw europejskich - zobaczyły, co stało się z moimi dziećmi i, by przez wzgląd na nie, pomogły ludziom" - powiedział Kurdi przekraczający w piątek syryjską granicę.

Światowe media obiegły w ostatnich dniach zdjęcia przedstawiające zwłoki małego Aylana wyrzucone na plażę w Bodrum na południowym wschodzie Turcji. Niewielka łódka, którą rodzina Kurdich próbowała przedostać się przez Morze Śródziemne do Europy, zatonęła.

Rząd Kanady, który znalazł się w ogniu krytyki po śmierci Aylana, gdyż miał odmówić azylu jego rodzinie, zaproponował Abdullahowi Kurdiemu azyl; mężczyzna nie przyjął propozycji.

Kurdi wezwał społeczność międzynarodową, by zrobiła wszystko, aby uniknąć kolejnych tragedii, takich jak ta, która spotkała jego rodzinę. "Chcę, aby cały świat zobaczył, co nas spotkało, gdy uciekaliśmy przed wojną" - powiedział tureckim dziennikarzom. "Niech świat zwróci na nas uwagę, żeby zapobiec temu, co nas spotkało. Niech to będzie ostatnia tragedia" - dodał.

Pochodząca z Kobane rodzina Abdullaha Kurdiego mieszkała przed wybuchem syryjskiego konfliktu w 2011 roku w Damaszku, w 2012 roku uciekła przed wojną do Aleppo, a gdy i tam zaczęły się walki wróciła do Kobane. Kiedy Państwo Islamskie przypuściło ofensywę na miasto, rodzina Kurdich uciekła do Turcji, z zamiarem przeniesienia się do Kanady, gdzie mieszka siostra Abdullaha Kurdiego. Gdy nie udało im się uzyskać azylu w Kanadzie, postanowili przedostać się do Europy - powiedział dziennikarz z Kobane Mustafa Ebdi. "Pożyczyli pieniądze od kogoś z bliskich i starali się znaleźć gdzieś lepsze życie" - dodał Ebdi.

W Kobane w wyniku walk z dżihadystami z Państwa Islamskiego śmierć poniosło 16 członków rodziny Kurdich. (PAP)

Kraj i świat

Nowacka: Zjednoczona Lewica oburzona planowaną debatą Kopacz - Szydło

2015-10-19, 13:10

Palikot:debata Szydło - Kopacz to nielegalne finansowanie komitetów PO i PiS

2015-10-19, 13:09

Szwajcarska prasa po niedzielnych wyborach: kraj się barykaduje

2015-10-19, 11:34

W Syrii trwają naloty dowodzonej przez USA koalicji i rosyjskiego lotnictwa

2015-10-18, 17:19

Ostatni weekend kampanii - wokół powyborczej koalicji

2015-10-18, 17:02

Liczba ofiar katastrofy statku na Morzu Czarnym wzrosła do czternastu

2015-10-18, 12:43

Komitet Praw Dziecka wzywa Polskę do likwidacji "okien życia"

2015-10-18, 12:42
W Egipcie rozpoczęły się długo oczekiwane wybory parlamentarne

W Egipcie rozpoczęły się długo oczekiwane wybory parlamentarne

2015-10-18, 11:23

W poniedziałek do urn wyborczych pójdą uczniowie z ponad 1,5 tys. szkół

2015-10-18, 11:09

Weszły w życie przepisy chroniące spadkobierców przed długami spadkowymi

2015-10-18, 11:04
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę