Większość komitetów nie planuje zawieszać kampanii na czas ciszy referendalnej
Większość komitetów wyborczych największych partii nie planuje zawieszać kampanii w związku z ciszą referendalną. PO i PSL deklarują, że nie będzie "spektakularnych" wydarzeń. Część kandydatów PiS ma być aktywna; z kampanii zrezygnuje na dwa dni Zjednoczona Lewica.
Państwowa Komisja Wyborcza "w imię zachowania jasnych reguł kampanii wyborczej i dobrze pojętej kultury politycznej" zaapelowała do wszystkich komitetów wyborczych, które będą uczestniczyły w wyborach parlamentarnych, by zrezygnowały z prowadzenia kampanii wyborczej w czasie tzw. ciszy referendalnej. Cisza przed referendum rozpocznie się w piątek 4 września o godz. 24.00 i będzie trwała do zakończenia głosowania w dniu referendum zarządzonego na 6 września.
Rzecznika sztabu wyborczego PO Joanna Mucha powiedziała PAP, że na weekend 5-6 września Platforma "nie planuje żadnych spektakularnych wydarzeń, ale poszczególni kandydaci będą prowadzili swoją własną kampanię". To - jej zdaniem - w żaden sposób nie kłóci się z ciszą wyborczą w czasie referendum.
"Kampania referendalna i parlamentarna to dwie różne kampanie. Jeśli chodzi o kampanię parlamentarną, to nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy zawieszać naszą aktywność, np. promowanie kandydatów czy naszego programu" - podkreśliła Mucha.
Również ludowcy deklarują, że nie planują "spektakularnych wydarzeń na najbliższy weekend". "PSL na pewno nie będzie przekraczać granic kultury politycznej" - deklaruje rzecznik tej partii Jakub Stefaniak.
Rzeczniczka PiS Elżbieta Witek zauważyła z kolei, że w pierwszy weekend września odbywa się dużo imprez w kraju, takich jak np. dożynki i część kandydatów może chcieć wziąć w nich udział. "Kampania wyborcza to nie jest jedynie kampania prezes Beaty Szydło, ale i naszych poszczególnych kandydatów. Nie mogę powiedzieć, że nikt z nas w tym dniu nie będzie się nigdzie pokazywał. Szanujemy jednak apel PKW" - powiedziała PAP.
Sztab PiS nie skonkretyzował jeszcze planów kandydatki PiS na premiera Beaty Szydło. "Będziemy postępować tak, żeby nie naruszyć obowiązującego prawa" - zapewnił Krzysztof Łapiński, który jest jednym ze sztabowców w kampanii parlamentarnej PiS.
Kampanii nie zamierza prowadzić w weekend Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni. Szef sztabu koalicji Włodzimierz Czarzasty powiedział PAP, że koalicja będzie respektowała apel PKW. "Nie planowaliśmy (wydarzeń kampanijnych - PAP), ponieważ wiedzieliśmy, że ten apel będzie. (...) Nie będziemy żadnej kampanii wyborczej prowadzić" - dodał.
Ruch Kukiz'15 planuje z kolei w weekend zbiórkę podpisów pod listami. Rzecznik komitetu Miłosz Lodowski, pytany czy jego formacja zamierza respektować apel PKW, odparł: "Nie, będziemy zbierać podpisy, ponieważ PKW wyraźnie ma ochotę utrudnić nam wszelkie działania. Niech PKW najpierw zaapeluje do siebie, by zachowywała się bardziej racjonalnie, my natomiast zamierzamy zbierać podpisy".
Z kolei rzeczniczka Nowoczesnej Ryszarda Petru Kamila Gasiuk-Pihowicz poinformowała PAP, że w weekend 5-6 września lider formacji będzie przebywał w Londynie i spotka się z młodymi Polakami mieszkającymi w stolicy Wielkiej Brytanii. 6 września wypełni swój obywatelski obowiązek i weźmie udział w referendum - dodała.
"Prowadzenie kampanii wyborczej komitetu wyborczego powiązanego z podmiotem, który uczestniczył w kampanii referendalnej mogłoby być odczytane przez wyborców jako agitacja referendalna, powodując przekonanie o naruszeniu zasady równego traktowania i równych szans wszystkich uczestników referendum" - czytamy w apelu PKW zamieszczonym na stronie internetowej Komisji.
Sytuacji takiej, jaka występuje w bieżącym roku - dodano w apelu - ustawodawca nie przewidział w przepisach dotyczących prowadzenia kampanii wyborczej w Kodeksie wyborczym oraz w ustawie o referendum ogólnokrajowym.
"Państwowa Komisja Wyborcza nie jest władna w drodze interpretacji przepisów tych ustaw wprowadzić zakazu kampanii wyborczej w wyborach parlamentarnych w dniu 5 i 6 września 2015 r., albowiem wprowadzając taki zakaz wkroczyłaby w sferę stanowienia prawa, ale uznaje za niezbędne wystąpić z niniejszym apelem. Są bowiem okoliczności, w których, obok litery ustawy należy uwzględniać także ducha prawa" - zakończono apel PKW.(PAP)