Setki tysięcy ludzi w stolicy Malezji domaga się dymisji premiera

2015-08-30, 11:34  Polska Agencja Prasowa

Setki tysięcy osób na ulicach malezyjskiej stolicy Kuala Lumpur już drugi dzień domaga się dymisji premiera Najiba Razaka z powodu ujawnionego skandalu finansowego z jego udziałem. Jak podkreślają demonstranci, nadszedł czas na demokratyczne i uczciwe zmiany w kraju.

Masowe protesty w malezyjskiej stolicy z udziałem - jak podają organizatorzy - nawet 200 tys. osób trwają od soboty. Jak relacjonuje agencja Reuters, demonstranci ubrani w żółte koszulki prodemokratycznego ruchu Bersih tj. zakazanej przez władze koalicji na rzecz wolnych i uczciwych wyborów, zbudowali w nocy miasteczko namiotowe dla tysięcy osób.

"To jest przełomowy moment. Malezyjczycy są zjednoczeni w swoim gniewie przeciwko niegospodarności władzy w naszym kraju. Mówimy głośno, że chcemy zmiany, chcemy uczciwych i wolnych wyborów" - mówił cytowany przez Reutersa jeden z uczestników protestów, który wraz z przyjaciółmi ostatnią noc spędził na ulicach Kuala Lumpur.

"Są nas setki tysięcy. Premier Najib musi ustąpić, a kraj musi mieć uczciwe władze" - podkreślał z kolei b. premier Mahathir Mohamad, wzywając tysiące Malezyjczyków do kontynuowania protestów także w innych miastach w kraju. Organizatorzy zapowiadają, że protesty mogą się przeciągnąć na kolejne dni.

W ocenie władz Kuala Lumpur zarówno sobotnie protesty, jak i niedzielne są nielegalne. W mieście zaostrzono środki bezpieczeństwa, m.in. setki policjantów blokuje wstęp na Plac Niepodległości w centrum stolicy. Trwa oczekiwanie, czy zainterweniuje armia - pisze BBC, przypominając, że do rozproszenia ostatniej wielkiej demonstracji, w 2012 r., policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych.

Protestujący domagają się dymisji premiera w związku ze skandalem finansowym, ujawnionym w lipcu podczas śledztwa w sprawie domniemanej niegospodarności w państwowym funduszu 1Malaysia Development Berhad (1MDB). Najibowi zarzuca się, że przywłaszczył sobie 700 mln dolarów z zadłużonego funduszu, który sam powołał do życia w 2009 r. z zamiarem przekształcenia Kuala Lumpur w hub finansowy.

Rząd twierdzi, że przelewy na konto Najiba to "polityczne darowizny" od bliżej nieokreślonych darczyńców z Europy Wschodniej. Więcej szczegółów nie podano. 1MDB podał z kolei, że nie przekazywał pieniędzy szefowi rządu.

Najib Razak ma duże poparcie w rządzącej koalicji i we własnej partii UMNO (Zjednoczona Narodowa Organizacja Malajów).(PAP)

Kraj i świat

Odkryty samolot z II wojny światowej to Pe-2; wykopaliska będą kontynuowane

2015-08-27, 16:42

W komisji senackiej spory o ustawę o frankowiczach

2015-08-27, 16:41

Zdaniem Beaty Szydło, obowiązkiem rządu jest stać po stronie polskich kredytobiorców

2015-08-27, 15:47

Polacy największą grupą obcokrajowców w Wielkiej Brytanii

2015-08-27, 15:46

Poroszenko apeluje o natychmiastowy rozejm w Donbasie

2015-08-27, 15:45

Rozpoczęło się posiedzenie połączonych senackich komisji ws. referendum

2015-08-27, 15:43

Zwłoki kilkudziesięciu uchodźców w ciężarówce przy autostradzie

2015-08-27, 15:38

Zgromadzenie Ogólne Światowej Federacji Weteranów pierwszy raz w Polsce

2015-08-27, 15:37

Nowa lista leków refundowanych - od 1 września

2015-08-27, 15:36

Siemoniak: bazy ciężkiego sprzętu USA w Polsce od połowy 2016 r.

2015-08-27, 12:42
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę