Andrzej Duda zapowiada budowę strategicznych relacji z Niemcami
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział w piątek w Berlinie tworzenie przez Polskę strategicznych relacji z Niemcami oraz wyraził przekonanie, że tylko działając razem z Niemcami, można budować bezpieczeństwo w przestrzeni europejskiej
"Nie mam żadnych absolutnie wątpliwości, że wielkim naszym zadaniem - moim zadaniem - ze strony polskiej jest budowanie strategicznych, jak najlepszych relacji z Niemcami" - oświadczył Duda po spotkaniu z prezydentem Niemiec Joachimem Gauckiem. Prezydenci spotkali się z dziennikarzami w rezydencji Gaucka, pałacu Bellevue.
Jak zaznaczył Duda, chodzi mu o relacje między ludźmi, ale też o relacje na poziomie rządowym, na poziomie państwowym.
"Jestem przekonany, że działając razem, jesteśmy w stanie budować bezpieczeństwo w przestrzeni europejskiej, jesteśmy w stanie także dążyć do tego, aby na szczycie NATO w przyszłym roku w Warszawie zostały podjęte dobre i konstruktywne decyzje, które będą nie tylko to poczucie bezpieczeństwa, ale i rzeczywiste bezpieczeństwo na przyszłość budowały" - zaznaczył polski prezydent.
Gauck podkreślił, że Polska jest znaczącym partnerem Niemiec. "Polska jest ważnym partnerem w UE, w NATO, jesteśmy wspólnie zainteresowani wzmocnieniem naszej współpracy. Jak to w szczegółach ma wyglądać, to na ten temat będą prowadzone intensywne rozmowy, które już się zaczęły i które będą kontynuowane" – powiedział niemiecki polityk.
"Czasami może być tak, że strona polska czy kraje bałtyckie być może (...) wyznaczają akcenty inaczej niż rząd niemiecki czy inne kraje zachodnie, ale my nie pozostawiamy żadnych wątpliwości, że podtrzymujemy nasze zobowiązania traktatowe i będziemy bronić naszych europejskich wartości" - zadeklarował prezydent Niemiec.
Berlin zaangażował się we wzmacnianie wschodniej flanki NATO, wspierając m.in. pomysł tzw. szpicy, czyli wydzielonych wojsk szybkiego reagowania na wypadek agresji ze strony Rosji. Niemcy są natomiast przeciwne rozmieszczaniu na stałe w Polsce i innych krajach regionu większych sił wojskowych, gdyż naruszałoby to - ich zdaniem - umowę NATO-Rosja z 1997 roku.
Gauck wyraził satysfakcję z faktu, że Duda wkrótce po inauguracji swego urzędu przyjechał do Niemiec. Chwalił doskonałą znajomość języka niemieckiego i niemieckiej kultury u małżonki prezydenta. Wizytę uznał za dowód, że w Polsce „po zmianie na stanowisku prezydenta nie nastąpi zmiana w nastawieniu Polaków wobec Niemców”.
Różnica zdań między Berlinem a Warszawą uwidoczniła się w podejściu do problemu uchodźców. Gauck zapowiedział, że Niemcy będą zabiegać o przyjęcie wiążącego zobowiązania w sprawie przyjmowania uchodźców w ramach UE. Jak podkreślił, kwestia uchodźców nie może pozostawać problemem tylko poszczególnych państw.
Prezydent Niemiec podkreślił, że kryzys imigracyjny jest "wyzwaniem i obciążeniem dla Europy". "Cieszylibyśmy się, gdyby Europa mogła się zdecydować na jeszcze bardziej zintegrowaną politykę wobec uchodźców" – mówił Gauck.
Duda podkreślił, że rozumie niemieckie stanowisko. Odpowiadając na pytania dziennikarzy, powiedział, że „to trudny problem, który musimy rozwiązać”. Przyznał, że trzeba reagować i pomagać uchodźcom, ale podkreślił znaczenie działań prewencyjnych. Wskazał na konieczność zapobiegania imigracji poprzez poprawę sytuacji w krajach, z których przyjeżdżają uciekinierzy, oraz na konieczność walki z przemytnikami ludzi. Zwrócił uwagę na groźbę fali uchodźców z Ukrainy w przypadku eskalacji konfliktu w Donbasie.
Prezydent Niemiec mówił o "tragedii uchodźców". "To jest dla nas wielki wstrząs" - zaznaczył Gauck. "Wszyscy czujemy, że jest to nie tylko oczekiwanie innych wobec nas, którego jesteśmy świadomi, ale także nasze oczekiwanie wobec samych siebie, wobec naszych wartości, które nas, Europejczyków, zmusza do działania" - podkreślił. Niemiecki prezydent wyjaśnił, że większa wrażliwość na cierpienia uchodźców występuje w społeczeństwach, który mogły przez dziesięciolecia budować społeczeństwa obywatelskie, w tym na zachodzie Niemiec.
Duda podziękował Gauckowi nie tylko za życzliwe przyjęcie w Berlinie i bardzo dobre rozmowy, ale też za postawę, którą niemiecki prezydent "od lat prezentuje wobec Polski, wobec Polaków, postawę zrozumienia, szukania wspólnych wartości, postawę pogłębiania wzajemnych jak najlepszych relacji".
Politycy rozmawiali też o polskiej mniejszości w Niemczech, jak również o przyszłorocznych obchodach rocznicy podpisania traktatu o współpracy między obu krajami z 1991 roku.
Wcześniej podczas uroczystego obiadu Gauck powiedział, że podziwia odwagę i determinację Polaków w walce o ich prawa i o wolność. Prezydent Niemiec podkreślił, że los Polski leży mu – podobnie jak wszystkim politycznym decydentom w Niemczech – „szczególnie na sercu”.
Jako wydarzenie świadczące o więzach łączących oba kraje, Gauck wskazał list biskupów polskich do biskupów niemieckich z listopada 1965 roku. „Czytając go dzisiaj, odczuwam głębokie wzruszenie” – powiedział prezydent.
Gauck przypomniał, że do sygnatariuszy listu należał Karol Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II. „Dla nas Niemców – chrześcijan i niechrześcijan, katolików i protestantów - list był wielkim darem” – ocenił.
Zdaniem Gaucka Polacy i Niemcy zbudowali w minionych dziesięcioleciach „wielki kapitał wzajemnego szacunku”. „Budujmy na tym fundamencie” – apelował prezydent Niemiec. Wezwał też do działania w obliczu fali uchodźców.
Podczas pierwszej wizyty w Berlinie Duda spotkał się też z kanclerz Angelą Merkel oraz z ministrem spraw zagranicznych Frankiem-Walterem Steinmeierem.
Z Berlina Jacek Lepiarz i Katarzyna Nocuń (PAP)