Eksperci: mało prawdopodobne, by F-22 stacjonowały w Polsce

2015-08-26, 19:52  Polska Agencja Prasowa

Mało prawdopodobne, by amerykańskie myśliwce F-22 Raptor, mające przylecieć na ćwiczenia do Europy, stacjonowały w Polsce - tak komentują eksperci zapowiedź Pentagonu. Ich zdaniem Amerykanie będą trzymali maszyny z dala od rosyjskich radarów.

"To, co powiedziała sekretarz Sił Powietrznych w Departamencie Obrony Deborah Lee James, to to, że wkrótce do Europy zostaną wysłane F-22 i będą ćwiczyć z sojusznikami. Nie mówiła o liczbie, ale pewnie chodzi o cztery samoloty, bo zwykle operuje się kluczami" - powiedział PAP starszy analityk ośrodka Polityka Insight Marek Świerczyński. Według niego samoloty będą stacjonować w Wielkiej Brytanii. Podobnego zdania jest Bartosz Głowacki ze "Skrzydlatej Polski".

Jak zauważył Świerczyński, szef sztabu USAF gen. Mark Welsh dopowiedział, że F-22 będą operować z baz, które "byłyby przeznaczone do operacji kryzysowych lub wojennych, gdyby zaszła taka potrzeba". "Należy to odczytywać w ten sposób, że najprawdopodobniej F-22 przylecą do Wielkiej Brytanii, najprawdopodobniej do bazy Lakenheath lub innej, wykorzystywanej przez amerykańskie siły powietrzne" - powiedział Świerczyński.

"Nie wiemy, jak długa będzie ta rotacja, ale być może w czasie tych ćwiczeń będą korzystać z lotnisk w Niemczech, Włoszech, Hiszpanii. Wątpię, by poleciały na południe do Turcji czy Grecji. Bardzo bym się zdziwił, gdyby Amerykanie wysłali najnowocześniejszy samolot na świecie; samolot, który nie uczestniczył jeszcze w misji bojowej w Europie, na wschodnią flankę" - dodał analityk.

"Z bardzo prostego powodu: będą chcieli trzymać ten samolot jak najdalej od nawet hipotetycznego zasięgu rosyjskich radarów, co nie znaczy, że nie będą latać w rejonie operacji na wschodniej flance" - ocenił. Świerczyński przypomniał, że w tegorocznych ćwiczeniach Baltops przeprowadzanych także w Polsce brał udział zaawansowany technicznie amerykański samolot B-2, operujący z lotnisk w Wielkiej Brytanii. "Sądzę, że można oczekiwać podobnych przelotów, być może nawet lądowania na którymś lotnisku w Polsce, na przykład w Łasku, ale na pewno F-22 nie będą bazować w Polsce ani innym kraju wschodniej flanki" - ocenił Świerczyński. Dodał, że bazowanie tego typu maszyn wymaga skomplikowanego zaplecza logistycznego.

"Nie jest tajemnicą, że z podobnych względów polskie F-16 nie latają za daleko na północny wschód od Wisły. Sądzę, że Amerykanie przyjmą podobną granicę, być może samoloty pojawią się gdzieś w zachodniej Polsce, ale nie będą podchodzić za blisko rosyjskich radarów. Chodzi o jak najmniejszą eskpozycję na środki rozpoznania radioelektronicznego potencjalnego przeciwnika" - powiedział Świerczyński.

Głowacki nawet lądowanie na którymś z polskich lotnisk uznał za mało prawdopodobne, choć nie wykluczył przelotu Raptorów przez polską przestrzeń powietrzną.

"Wysłanie F-22 do Europy to gest polityczny, demonstracja siły ze strony Waszyngtonu, natomiast czy te samoloty pojawią się w Polsce? Raczej nie spodziewam się, że pojawią się w którymkolwiek kraju blisko sąsiadującym z Federacją Rosyjską, czyli mówiąc obrazowo, w zasięgu rosyjskich stacji radiolokacyjnych czy to naziemnych, czy samolotów wczesnego ostrzegania i wykrywania" - powiedział Głowacki.

On także zwrócił uwagę na zapowiedź gen. Welsha, że F-22 będą operować z baz przewidzianych do użycia w razie ewentualnego konfliktu. "Nie sądzę, żeby którakolwiek z tych baz leżała blisko granicy rosyjskiej. Blisko to znaczy w zasięgu radarów. Jeżeli Raptory podleciałyby za blisko tych urządzeń, Rosjanie mogliby szybko zarejestrować charakterystyki radiolokatora, w jaki jest wyposażony F-22, mogliby też sprawdzić, czy rzeczywiście jest to samolot o obniżonej wykrywalności dla radarów czy też rosyjskie radary są w stanie go wykryć i zarejestrować trasę jego lotu" - zauważył Głowacki.

"Najprawdopodobniej Raptory będą stacjonowały w Wielkiej Brytanii i operowały z tamtych baz. Być może trafią do baz w Hiszpanii, Włoszech lub Niemczech, ale raczej nie będzie to bazowanie długookresowe. Podejrzewam, że przylecą na jeden dzień na ćwiczenia, zatankują paliwo, odnowią gotowość bojową i wrócą do Wielkiej Brytanii" - przewiduje publicysta "SP".

Zdaniem Głowackiego mało prawdopodobne, by w ogóle pojawiły się nad Polską lub tu wylądowały. "Tak jak mówiłem, może się okazać, że jest to zbyt blisko rosyjskiej granicy i rosyjskich radarów. Amerykanie raczej nie będą ryzykować. Musieliby lecieć na południe, do Bułgarii, Rumunii czy Turcji, wtedy byłaby szansa, że przelecą nad terytorium Polski. Zdolność do tankowania w powietrzu pozwala na wykonywanie nawet lotów nawet kilkunastogodzinnych, jedynym ograniczeniem jest wytrzymałość organizmu pilota, a do takich lotów Amerykanie są przygotowani"- zaznaczył.

W poniedziałek amerykańskie Siły Powietrzne poinformowały, że myśliwce F-22 Raptor przylecą do Europy na wspólne ćwiczenia z sojusznikami. Waszyngton ma w ten sposób okazać wsparcie sprzymierzeńcom, którzy obawiają się agresji ze strony Rosji.

Jak powiedziała sekretarz Sił Powietrznych USA Deborah James, decyzja zapadła w porozumieniu z ministrem obrony USA Ashem Carterem, który już wcześniej apelował o twardą postawę wobec Rosji.

Wysłanie F-22 do Europy ma pomóc amerykańskiemu lotnictwu zdobyć doświadczenie u boku europejskich sojuszników i sprawdzić zdolności myśliwców Raptor do wspólnego działania z takimi maszynami jak np. Eurofighter.

Zaprojektowany i zbudowany przez koncern Lockheed Martin F-22 Raptor t to jednomiejscowy taktyczny myśliwiec o niskiej wykrywalności przez radary. Może być wykorzystany do walki z innymi samolotami, ale także do niszczenia celów naziemnych i wojny elektronicznej. F-22 weszły do służby w grudniu 2005 r. Samoloty te po raz pierwszy zostały wykorzystane bojowo podczas bombardowania pozycji zajmowanych przez Państwo Islamskie (IS). (PAP)

Kraj i świat

Niemiecka policja zatrzymała od stycznia 63 tys. nielegalnych imigrantów

2015-07-13, 18:33

Jest porozumienie eurolandu z Grecją; Atenom postawiono twarde warunki

2015-07-13, 18:05

Kopacz: dopuszczono do obrotu lek na bazie marihuany

2015-07-13, 17:26

Ruszyła budowa ogrodzenia na granicy Węgier z Serbią

2015-07-13, 16:36
Syryjczycy: pokój jest cenniejszy od wszystkiego, co zostawiliśmy

Syryjczycy: pokój jest cenniejszy od wszystkiego, co zostawiliśmy

2015-07-13, 16:25

Atak na centrum handlowe; napastnicy uciekli, nie ma ofiar

2015-07-13, 14:46

Odwołany zakaz kąpieli w czterech kąpieliskach nad Bałtykiem

2015-07-13, 14:44

Papież powrócił do Rzymu z Ameryki Południowej

2015-07-13, 13:54

Kaczyński: na jesieni może zabraknąć pieniędzy na wypłaty dla górników

2015-07-13, 13:34

NIK: polityka prorodzinna w Polsce praktycznie nie istnieje

2015-07-13, 13:24
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę