PSL podtrzymuje apel do Dudy o odwołanie wrześniowego referendum
Podtrzymujemy swój apel do prezydenta Andrzeja Dudy o odwołanie wrześniowego referendum - napisali ludowcy w wysłanym w piątek PAP oświadczeniu. Ich zdaniem także październikowe wybory parlamentarne "powinny odbywać się bez partyjnych ozdobników" w postaci referendum.Oświadczenie klubu PSL jest reakcją na zapowiedź prezydenta, który powiedział w wygłoszonym w czwartek wystąpieniu telewizyjnym, że nie odwoła referendum zarządzonego na dzień 6 września i zwraca się do Senatu z wnioskiem, by w dniu wyborów 25 października pod ogólnokrajowe referendum poddać kwestie: zniesienia obowiązku szkolnego sześciolatków, obniżenia wieku emerytalnego i ochrony Lasów Państwowych.
Z kolei 6 września w referendum zarządzonym przez poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego Polacy mają odpowiadać na trzy pytania: czy są "za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa" i czy są "za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości, co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika".
Ludowcy, zaznaczyli w oświadczeniu, że są już znane "pytania ważne dla" prezydenta Komorowskiego i prezydenta Dudy. "Dwie partie mające największą reprezentację w parlamencie wyrzucają w błoto ponad 100 milionów złotych tylko po to, by prowadzić ze sobą polityczną walkę" - ocenili.
Politycy PSL, którzy kilkakrotnie apelowali o odwołanie wrześniowego referendum i przeznaczenie zaoszczędzonych w ten sposób pieniędzy na pomoc ofiarom panującej w kraju suszy, podkreślili w oświadczeniu, że koszt referendum to "1/5 sumy potrzebnej na rekompensaty dla poszkodowanych przez suszę". "Można też przeznaczyć tę kwotę na dożywianie dzieci w szkołach - skoro sam Pan Prezydent Andrzej Duda niedawno sygnalizował o tym problemie" - napisali ludowcy.
Według nich wielu konstytucjonalistów oceniło, że oba referenda "mogą być niezgodne z konstytucją".
Odnosząc się do pytań wrześniowego referendum politycy PSL zaznaczyli, że przedsiębiorstwu Lasy Państwowe nie grozi prywatyzacja, a taki zapis został przez PSL zaproponowany w nowelizacji konstytucji (w grudniu 2014 r. za zmianą konstytucji opowiedziało się 291 posłów, 150 było przeciw, do większości konstytucyjnej zabrakło pięciu głosów - PAP). Nowelizacja konstytucji zakładała, że lasy stanowiące własność Skarbu Państwa nie podlegają przekształceniom własnościowym, z wyjątkiem uzasadnionego celu publicznego.
Nawiązując do trzeciego pytania dotyczącego rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika ludowcy podkreślili, że "mimo oporu PO" przeforsowali zawierającą taki zapis propozycję zmian w prawie podatkowym, więc - w ich ocenie - "nie ma najmniejszego sensu pytać o to w referendum".
"W związku z powyższym podtrzymujemy swój apel do Prezydenta Andrzeja Dudy o odwołanie wrześniowego referendum. Naszym zdaniem także październikowe wybory parlamentarne powinny odbywać się bez partyjnych ozdobników" - dodali.(PAP)
Podtrzymujemy swój apel do prezydenta Andrzeja Dudy o odwołanie wrześniowego referendum - napisali ludowcy w wysłanym w piątek PAP oświadczeniu. Ich zdaniem także październikowe wybory parlamentarne "powinny odbywać się bez partyjnych ozdobników" w postaci referendum.Oświadczenie klubu PSL jest reakcją na zapowiedź prezydenta, który powiedział w wygłoszonym w czwartek wystąpieniu telewizyjnym, że nie odwoła referendum zarządzonego na dzień 6 września i zwraca się do Senatu z wnioskiem, by w dniu wyborów 25 października pod ogólnokrajowe referendum poddać kwestie: zniesienia obowiązku szkolnego sześciolatków, obniżenia wieku emerytalnego i ochrony Lasów Państwowych.
Z kolei 6 września w referendum zarządzonym przez poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego Polacy mają odpowiadać na trzy pytania: czy są "za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa" i czy są "za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości, co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika".
Ludowcy, zaznaczyli w oświadczeniu, że są już znane "pytania ważne dla" prezydenta Komorowskiego i prezydenta Dudy. "Dwie partie mające największą reprezentację w parlamencie wyrzucają w błoto ponad 100 milionów złotych tylko po to, by prowadzić ze sobą polityczną walkę" - ocenili.
Politycy PSL, którzy kilkakrotnie apelowali o odwołanie wrześniowego referendum i przeznaczenie zaoszczędzonych w ten sposób pieniędzy na pomoc ofiarom panującej w kraju suszy, podkreślili w oświadczeniu, że koszt referendum to "1/5 sumy potrzebnej na rekompensaty dla poszkodowanych przez suszę". "Można też przeznaczyć tę kwotę na dożywianie dzieci w szkołach - skoro sam Pan Prezydent Andrzej Duda niedawno sygnalizował o tym problemie" - napisali ludowcy.
Według nich wielu konstytucjonalistów oceniło, że oba referenda "mogą być niezgodne z konstytucją".
Odnosząc się do pytań wrześniowego referendum politycy PSL zaznaczyli, że przedsiębiorstwu Lasy Państwowe nie grozi prywatyzacja, a taki zapis został przez PSL zaproponowany w nowelizacji konstytucji (w grudniu 2014 r. za zmianą konstytucji opowiedziało się 291 posłów, 150 było przeciw, do większości konstytucyjnej zabrakło pięciu głosów - PAP). Nowelizacja konstytucji zakładała, że lasy stanowiące własność Skarbu Państwa nie podlegają przekształceniom własnościowym, z wyjątkiem uzasadnionego celu publicznego.
Nawiązując do trzeciego pytania dotyczącego rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika ludowcy podkreślili, że "mimo oporu PO" przeforsowali zawierającą taki zapis propozycję zmian w prawie podatkowym, więc - w ich ocenie - "nie ma najmniejszego sensu pytać o to w referendum".
"W związku z powyższym podtrzymujemy swój apel do Prezydenta Andrzeja Dudy o odwołanie wrześniowego referendum. Naszym zdaniem także październikowe wybory parlamentarne powinny odbywać się bez partyjnych ozdobników" - dodali.(PAP)