Na wschodzie Niemiec dużo rasistowskich aktów przemocy
Niemal co drugie przestępstwo z użyciem przemocy dokonane w zeszłym roku z pobudek rasistowskich miało miejsce na terenie byłej NRD - piszą w środę niemieckie gazety, powołując się na odpowiedź rządu na interpelację poselską posłanki Zielonych Irene Mihalic.
Ze 130 przestępstw tego rodzaju odnotowanych w 2014 roku 61 zostało popełnionych we wschodniej części Niemiec. Liczby te bulwersują tym bardziej, że w pięciu wschodnioniemieckich krajach związkowych (landach) mieszka zaledwie 17 proc. mieszkańców Niemiec - zwraca uwagę "Sueddeutsche Zeitung". W porównaniu z rokiem poprzednim (2013) liczba rasistowskich przestępstw wzrosła na wschodzie kraju o 40 proc.
Liczba wszystkich czynów karalnych popełnionych przez prawicowych ekstremistów jest dużo wyższa; w zeszłym roku policja odnotowała 1029 takich przypadków. W tej statystyce prym wiedzie Nadrenia Północna-Westfalia z 370 przestępstwami; na drugim miejscu znajduje się Berlin - 111 czynów karalnych. Na wschodzie Niemiec liczby są mniejsze (Saksonia - 86, Brandenburgia - 73), jednak w zachodnich landach mieszka kilkakrotnie więcej ludzi.
W skali całego kraju tylko 45 proc. przestępstw o podłożu skrajnie prawicowym zostało w 2014 roku wyjaśnionych. W przypadku aktów przemocy skuteczność stróżów prawa była większa i wyniosła 64 proc., choć w porównaniu z rokiem 2013 spadła o 14 punktów procentowych.
Mihalic jest przekonana, że liczba przestępstw jest w rzeczywistości dużo wyższa. Prywatne ośrodki obserwujące skrajnie prawicową scenę w Niemczech Wschodnich i udzielające pomocy ofiarom ataków mówią o 457 rasistowskich aktach przemocy w zeszłym roku - podała "Frankfurter Allgemeine Zeitung". (PAP)