Putin: za eskalację napięcia w Donbasie odpowiadają władze Ukrainy

2015-08-18, 18:33  Polska Agencja Prasowa

Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył we wtorek, że odpowiedzialność za obecną eskalację napięcia w Donbasie ponoszą władze w Kijowie, a nie pospolite ruszenie, jak w Moskwie określa się prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy.

Putin oznajmił również, iż strona rosyjska jest w posiadaniu informacji, że armia ukraińska koncentruje swoje siły, w tym sprzęt bojowy, w Donbasie. Prezydent wyraził nadzieję, że nie dojdzie tam do konfrontacji na pełną skalę.

Putin mówił o tym w Sewastopolu, na oderwanym przez Rosję od Ukrainy w 2014 roku Krymie, gdzie od poniedziałku przebywa z roboczą wizytą. We wtorek w pobliżu tego wielkiego portu wojennego będącego bazą Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej zanurzył się batyskafem na dno Morza Czarnego, gdzie obserwował spoczywający tam wrak statku z IX-X wieku.

"Niestety obserwujemy dzisiaj eskalację. Winę za to nie ponosi pospolite ruszenie, lecz strona przeciwna" - powiedział prezydent, zauważając, że "to pospolite ruszenie Donbasu zaproponowało wycofanie sprzętu bojowego o kalibrze poniżej 100 mm".

"Druga strona, niestety, tego nie uczyniła. Wprost przeciwnie - z naszych informacji wynika, że koncentruje tam swoje pododdziały, w tym wzmocnione sprzętem bojowym. Mam nadzieję, że do otwartych, zakrojonych na pełną skalę starć tam nie dojdzie" - wskazał.

Putin podkreślił, że nie ma alternatywy dla porozumień z Mińska. "Jeśli chodzi o Mińsk-2, to uważam, że nie ma żadnej innej alternatywy dla uregulowania sytuacji. W ostatecznym rachunku pokój - bez wątpienia - zatriumfuje. Naszym zadaniem jest zminimalizowanie strat, z którymi przyjdziemy do tego pokoju" - oświadczył.

Prezydent Rosji odmówił skomentowania reakcji ukraińskiego prezydenta Petro Poroszenki na swoją wizytę na Krymie. "Nie, niczego nie komentuję, gdyż przyszłość Krymu określili ludzie, którzy zamieszkują to terytorium. Zagłosowali za ponownym połączeniem z Rosją. Koniec, kropka" - oznajmił.

Putin odmówił ujawnienia, gdzie zatrzymał się w czasie obecnej wizyty na Półwyspie Krymskim. "To tajemnica" - powiedział.

Poroszenko ocenił w poniedziałek, że nieuzgodniona z władzami Ukrainy wizyta Putina na okupowanym przez Rosję Krymie to wyzwanie dla cywilizowanego świata, które oznacza dalsze zaostrzanie sytuacji w Donbasie.

"Przyjazd Putina na ukraiński Krym, który nie został uzgodniony z ukraińskimi władzami, jest wyzwaniem dla cywilizowanego świata i kontynuacją scenariusza zaostrzania sytuacji, realizowanego przez rosyjskich wojskowych i ich najemników w Donbasie" - napisał prezydent Ukrainy na Facebooku. Poroszenko dodał, że takie wizyty oznaczają też pogłębianie militaryzacji Krymu, która prowadzi do jego dalszej izolacji. "Krym ma przyszłość, w tym turystyczną, jedynie w składzie Ukrainy" - zaznaczył ukraiński prezydent.

W połowie marca 2014 roku samozwańcze władze należącego do Ukrainy Krymu przeprowadziły referendum na temat przyłączenia półwyspu do FR. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się - według oficjalnych wyników - 96,77 proc. uczestników plebiscytu. Frekwencja miała wynieść 83,1 proc.

W dzień po referendum parlament w Symferopolu przyjął uchwałę o niepodległości Republiki Krymu, a następnie zwrócił się do władz w Moskwie o przyjęcie w skład FR. Przyłączenie Krymu do Rosji zatwierdził Putin.

Władze Ukrainy i Zachód nie uznały wyników krymskiego referendum, a przyłączenie Krymu do Rosji oceniły jako aneksję.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

Kraj i świat

Gauck: uchodźcy zadaniem na miarę niemieckiej jedności

Gauck: uchodźcy zadaniem na miarę niemieckiej jedności

2015-10-03, 15:50

Petru o najważniejszych punktach programu Nowoczesnej

2015-10-03, 15:39

Prezes PiS: w Polsce powinno się rodzić więcej dzieci, ale nie ma warunków

2015-10-03, 14:32

Wojsko rosyjskie: w ciągu doby zbombardowano dziewięć celów w Syrii

2015-10-03, 13:19
Watykan krytycznie o słowach księdza Charamsy

Watykan krytycznie o słowach księdza Charamsy

2015-10-03, 13:16

Co najmniej 15 zabitych w zamachach bombowych w pobliżu Abudży

2015-10-03, 13:02

PiS: można jeszcze uchwalić ustawę o minimalnej stawce za godzinę pracy

2015-10-03, 12:00

Kidawa-Błońska liczy, że Sejm odrzuci weto prezydenta do ustawy o uzgodnieniu płci

2015-10-03, 12:00

Straż przybrzeżna USA szuka uszkodzonego statku z Polakami

2015-10-03, 10:43

Migranci próbowali dostać się tunelu pod kanałem La Manche

2015-10-03, 10:19
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę