390 kurdyjskich rebeliantów zginęło w Iraku w nalotach
390 rebeliantów Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) zginęło, a 400 zostało rannych w ciągu dwóch tygodni ataków lotnictwa tureckiego w północnym Iraku - poinformowała w niedzielę rządowa turecka agencja Anatolia.
Według agencji wśród zabitych jest co najmniej czterech przywódców ugrupowania oraz 30 kobiet.
Ankara rozpoczęła 24 lipca "wojnę z terroryzmem", mającą równocześnie za cel PKK i bojowników z Państwa Islamskiego (IS) w Syrii. Jednak na razie dominują naloty na bazy PKK w północnym Iraku.
"Do dziś wyeliminowano 390 terrorystów, 400 jest rannych, w tym 150 ciężko" - podała Anatolia, która generalnie powołuje się na źródła wywiadu tureckiego. W swym bilansie nie podała liczby ofiar trzech ataków lotnictwa 24 lipca na cele IS.
Lider opozycyjnej, prokurdyjskiej Ludowej Partii Demokratycznej (HDP) Selahattin Demirtas powiedział niedawno, że głównym celem operacji wojskowych Turcji w północnej Syrii i w Iraku nie jest walka z dżihadystami Państwa Islamskiego, lecz uniemożliwienie Kurdom utrzymania jedności terytorialnej.
Przemoc na południowym wschodzie Turcji nasiliła się w lipcu, gdy bojownicy PKK przypuścili ataki na siły tureckie, a Ankara rozpoczęła naloty na bazy PKK w północnym Iraku. Akty przemocy zakończyły trwający od trzech lat rozejm między PKK a władzami w Ankarze. (PAP)